Sędziowie sprawdzą raczej prawidłowość zarzutów wskazanych w skardze na interpretacje niż jej poprawność merytoryczną – zakłada projekt zmian w procedurze administracyjnej.

Naczelny Sąd Administracyjny proponuje, by stworzyć wyjątek w ogólnej zasadzie, że sąd nie jest związany zarzutami skargi i powołanymi w niej przepisami. Wyjątek ten miałby dotyczyć indywidualnych interpretacji podatkowych wydanych przez ministra finansów.

W ich przypadku sąd będzie mógł rozstrzygnąć sprawę tylko w granicach zarzutów wskazanych przez podatnika w skardze oraz powołanej podstawy prawnej.

Takie zmiany zaproponował NSA w projekcie nowelizacji ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. z 2002 r. nr 153, poz. 1270 z późn. zm.).

Z projektu wynika, że skarga na indywidualne interpretacje podatkowe może być oparta wyłącznie na zarzucie naruszenia przepisów postępowania, dopuszczeniu się błędu wykładni lub niewłaściwej oceny co do zastosowania przepisu prawa materialnego, a sąd ma być związany tymi właśnie zarzutami.

Jeśli więc przeciętny obywatel zdecyduje się na samodzielne złożenie skargi do sądu, jest duże prawdopodobieństwo, że nie wskaże w piśmie wszystkich konkretnych przepisów z ustaw podatkowych, które minister finansów jego zdaniem źle zinterpretował lub pominął w wydanej interpretacji. Oznacza to, że sąd może nawet utrzymać w mocy faktycznie błędną merytorycznie interpretację.

Proponowana zmiana ma przyspieszyć postępowanie sądowe i zmusić do profesjonalizacji składanych skarg. Sądy chcą uniknąć rozstrzygania rosnącej liczby spraw podatkowych. Podatnicy coraz częściej skarżą się bowiem na niekorzystne dla siebie interpretacje.

Liczą na potwierdzenie własnego stanowiska przez sędziów. Tym bardziej że w świetle obecnych statystyk jest to bardzo prawdopodobne.

W ostatnich latach uchylonych zostało ponad 50 proc. interpretacji, a niektóre rozstrzygnięcia w sprawach interpretacyjnych doprowadziły do koniecznej zmiany przepisów ustaw.

Krzysztof J. Musiał, senior partner w Musiał i Partnerzy Doradcy Podatkowi, ocenia tę propozycję krytycznie. Według niego doprowadzi ona do całkowitego upadku kontroli interpretacji podatkowych przez sądy.

– W efekcie kontrola sądowa interpretacji ograniczy się jedynie do sprawdzania formalnej poprawności nie samych interpretacji, lecz skarg wnoszonych do sądu.

Z taką sytuacją mieliśmy już do czynienia w początkowym okresie funkcjonowania NSA w zakresie konstrukcji skargi kasacyjnej – podkreśla nasz rozmówca.

Dodaje, że choć celem nowelizacji jest zmniejszenie czasu oczekiwania na rozstrzygnięcie sądowoadministracyjne, odbędzie się to kosztem zawartości merytorycznej tego rozstrzygnięcia i w efekcie doprowadzi do prawotwórstwa ministra finansów.

– Można powiedzieć, iż wyrok będzie nie lepszy niż pełnomocnik reprezentujący stronę w sądzie. Pokrzywdzone mogą być osoby, które będą w tych sprawach występowały bez pełnomocnika. Zajmują się one podatkami sporadycznie, więc mogą im umknąć meandry procesu związanego z nimi – mówi Krzysztof J. Musiał.

Uważa, że jest prawdopodobne, że związanie sądu zarzutami skargi na interpretacje i przywołana tam podstawa prawna w zasadzie rozchwieją linię orzeczniczą poszczególnych aspektów prawa podatkowego.

Jednak nawet złożenie skargi przez pełnomocnika nie gwarantuje, że sąd prawidłowo rozpozna przytoczone zarzuty. Obecnie często zdarza się, że NSA, który jest związany konkretnymi zarzutami skargi kasacyjnej, nie odnosi się w pełni do problemu albo wręcz odrzuca skargi składane przez adwokatów, radców prawnych czy doradców podatkowych.