Pracownicy UKS w prowadzonych czynnościach obserwacyjno-sprawdzających w zakresie prawidłowości, ewidencjonowania obrotu za pomocą kas fiskalnych ujawniają prowadzenie
sprzedaży z pominięciem kas.
Alicja Jurowska z UKS w Warszawie przypomina, że
podatnicy dokonujący sprzedaży na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności, po osiągnięciu określonych obrotów muszą prowadzić ewidencję obrotu i kwot podatku należnego przy zastosowaniu kas.
– Skala nieprawidłowości jest duża, mimo że staramy się edukować
społeczeństwo, dlaczego warto brać paragon – stwierdza Mirosława Torenc z UKS w Olsztynie.
Mariola Grabowska z UKS w Łodzi stwierdza, że nadal występują branże, miejsca czy formy działalności, gdzie proceder
sprzedaży poza kasą jest powszechny, np. targowiska, giełdy, placówki handlowe i gastronomiczne, stacje paliw i LPG.
– Katalog miejsc objętych działaniami pracowników UKS nie jest zamknięty, gdyż zobowiązani są oni reagować wszędzie tam, gdzie naruszane są obowiązki podatkowe – wyjaśnia Mariola Grabowska.
Z kolei Jolanta Strojna z UKS w Kielcach podaje, że kontrolą obejmowane są punkty handlowe, usługowe, gastronomiczne, rozrywkowe (dyskoteki), parkingi, przewoźnicy świadczący przewozy osobowe oraz bazary i targowiska.
– Zwracamy szczególną uwagę na te obiekty, w których stwierdzono uchybienia podczas wcześniejszych kontroli – mówi Jolanta Strojna.
W sytuacjach zwiększonego popytu na określone rodzaje towarów lub usług działania UKS przybierają formę zorganizowanych akcji i skierowane są do określonych grup podatników, dodaje Izabela Głowacka z UKS w Białymstoku. Tak jest w ferie zimowe, wakacje czy np. teraz, kiedy zbliża się kolejny okres wzmożonej wymiany opon, a zakłady wulkanizacyjne zwiększają liczbę usług.
Teresa Piechowicz z UKS w Rzeszowie zwraca uwagę, że do najczęściej spotykanych nieprawidłowości należy ewidencjonowanie za pomocą kas tylko części sprzedaży.
– Nie wystarczy ewidencjonować całości sprzedaży w kasie np. od poniedziałku do piątku i tylko do godz. 16 czy 17. Niektórzy myślą, że gdy urzędy są nieczynne, to nie muszą obawiać się kontroli. Nic bardziej mylnego – ostrzega Teresa Piechowicz.
Wykryte nieprawidłowości
Andrzej Bartyska z UKS w Gdańsku wyjaśnia, że ujawniane nieprawidłowości można usystematyzować od najcięższego i zagrożonego największą karą braku kasy, przez nieewidencjonowanie uzyskanych obrotów, aż do niewydawania paragonów.
– Obszary, w których najczęściej ujawniany jest obrót poza kasą, dotyczą gastronomi, ogródków piwnych, stacji paliw oraz handlu częściami samochodowymi – wymienia Grażyna Hermann- -Perek z UKS w Poznaniu.
A teraz kilka liczb na zobrazowanie skali popełnianych błędów. W roku 2010 UKS w Warszawie wydał 3870 mandatów na ok. 850 tys. zł. W woj. lubuskim w tym samym czasie ujawniono ok. 1400 nieprawidłowości związanych z ewidencją obrotów. Mandaty wyniosły 370,5 tys. zł. W woj. pomorskim w 2010 roku ujawniono 3322 próby naruszenia przepisów dotyczących kas fiskalnych. Urząd w Olsztynie nałożył 2 tys. mandatów na prawie 460 tys. zł, w Rzeszowie było to 4210 mandatów na 667 889 zł, w Łodzi wystawiono 4350 mandatów na ponad 912 tys. zł, w Krakowie było to 4559 mandatów na 990 421 zł, w Białymstoku wystawiono 1376 mandatów na prawie 552 tys. zł. Wrocław wystawił 3218 mandatów na 563 676 zł. W Bydgoszczy statystyki wskazują na 3300 mandatów z 2010 roku na ponad 627 tys. zł. W Katowicach było to 4814 mandatów na 923 863 zł.
– W woj. opolskim w 2010 roku zweryfikowano 2770 punktów w zakresie ewidencjonowania sprzedaży przy zastosowaniu kasy. W 1731 przypadkach stwierdzono nieprawidłowości, które skutkowały wystawieniem 1723 mandatów na 576 002 zł – wylicza Agnieszka Derkacz z UKS w Opolu.
Na terenie Wielkopolski blisko 38 proc. sprzedawców nie deklaruje rzetelnie swoich obrotów.
Argumenty podatników
Podejmując próbę ukrycia dochodów, nierzetelni podatnicy posuwają się do różnego rodzaju chwytów, których finezja i wyrachowanie zaskakują nawet kontrolerów. Wśród prezentowanych argumentów dominują: brak czasu – duży ruch w punkcie, kłopoty zdrowotne, brak prądu, trudne warunki atmosferyczne – upał, mróz oraz rzekomy brak wiedzy, że sprzedaż powinna być ujęta w kasie. W wielu przypadkach podatnicy stosują atrapy kas. Są to kalkulatory z taśmą drukującą lub urządzenia tylko imitujące kasę.
Anna Baran z UKS w Zielonej Górze opisuje, że w toku kontroli ujawniano przypadki korzystania z urządzeń przypominających ka- sy fiskalne i wydających paragony, ale nie były to urządzenia ufiskalnione. Dla klienta mogło to stwarzać pozory legalności.
Również Andrzej Bartyska przypomina sobie sytuację, gdy jeden z pomorskich przedsiębiorców postarał się o urządzenie imitujące legalną kasę. Wygląd atrapy, sposób, w jaki drukowała paragony wzorowane na fiskalnych oraz to, że obok stała legalna kasa, miały zamaskować prowadzony proceder.
Istnieje też metoda na ewidencję towaru o mniejszej wartości niż faktycznie sprzedawany, np. w kasie i na paragonie zamiast butelki alkoholu za 89 zł wykazywano wafle za 11 zł.
Andrzej Bartyska dodaje, że pomysłowość oszustów podatkowych jest nieograniczona.
Jeden z przedsiębiorców zapisywał każdą z transakcji w kasie ustawionej w centralnym punkcie lady. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że po zakończeniu transakcji kasa nie drukowała paragonu. Był też sprzedawca, który wpisywał dane dotyczące transakcji, jednak ich nie zatwierdzał w pamięci kasy. Po wydaniu reszty transakcja była anulowana, a oszust zaczynał wprowadzać dane od nowa.
Nasi rozmówcy wskazują, że próby dokonania oszustwa miały często wymiar humorystyczny. Andrzej Bartyska wspomina człowieka, który bijąc się w piersi, zapewniał, że zawsze ewidencjonuje utarg w kasie i tylko ten jeden raz się zdarzyło, bo nie ma prądu.
– Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie sznury lampek nad jego głową. Lampek, którymi przyozdobiono stoisko i które paliły się, mimo że, jak zapewniał sprzedawca, nie ma prądu – opisuje nasz rozmówca.
Innym razem jeden z pomorskich inspektorów mijał stoisko, które wcześniej obserwował, i pewien szczegół przykuł jego uwagę. Był przekonany, że wcześniej była tam kasa fiskalna, a teraz nie ma. Wyciągnął legitymację służbową i zapytał o kasę. W odpowiedzi usłyszał: „patrz pan, a powiedzieli, że już odjechaliście”. Zapakowana kasa leżała pod ladą.
Z danych łódzkiego UKS wynika, że podatnicy z branży gastronomicznej twierdzą, że kasy stojące przy barze są zalewane alkoholem bądź stanowią pokusę dla nietrzeźwych klientów.
W Białymstoku w jednej z kwiaciarni podatniczka trzymała kasę fiskalną w szafce. Jako przyczynę nieewidencjonowania sprzedaży – jak wyjaśnia Izabela Głowacka – podała dużą wilgotność panującą w kwiaciarni i konieczność ochrony kasy przed uszkodzeniem z powodu zalania czy wilgoci. Podobne tłumaczenia pojawiają się na bazarach i targowiskach. Tylko tu przedsiębiorcom w używaniu kas przeszkadza upał, mróz i deszcz.
Niektórzy sprzedawcy pomimo posiadania kasy nie używają jej i nie wydają paragonów, tłumacząc się np. brakiem papieru lub jego wysoką ceną.
– Tak było w przypadku jednego z podatników, kiedy okazało się, że kasa była sprawna, ale zamiast rolek z papierem była tylko wata – mówi nasza rozmówczyni z Białegostoku.
Procedura mandatowa
Brak kasy jest równoznaczny z brakiem ksiąg podatkowych. W kasie należy ewidencjonować każdą transakcję, gdyż pominięcie chociażby jednej podlega sankcji w postaci mandatu. Takiej samej sankcji podlega też odmowa wydania kupującemu paragonu.
Bartosz Stróżyński z UKS w Bydgoszczy tłumaczy, że mandatem ukarany zostaje sprzedawca i – w zależności od konkretnej sytuacji – właściciel.
– W niejednoznacznych lub skomplikowanych sprawach osoby dokonujące sprzedaży bądź właściciele są wzywani do siedziby urzędu w celu uzyskania dodatkowych wyjaśnień – mówi Bartosz Stróżyński.
Wojciech Lewandowski z UKS w Krakowie wyjaśnia, że jeżeli sprawca zgadza się na przyjęcie mandatu, zobowiązany jest wpłacić grzywnę w terminie 7 dni od dnia wystawienia mandatu.
W przypadku odmowy przyjęcia mandatu prowadzone jest postępowanie przygotowawcze, w ramach którego przeprowadza się niezbędne czynności procesowe.
Joanna Kruz z UKS w Katowicach stwierdza, że urzędnicy wielokrotnie mają do czynienia z osobami, które mimo nałożonych kar finansowych nie zmieniają swojego postępowania i w takich przypadkach nakładany jest kolejny mandat. W przypadku uporczywego i kilkukrotnego popełnienia tego samego wykroczenia wszczynane jest wobec właściciela postępowanie karne skarbowe.
138,6 zł wynosi najniższa grzywna nakładana mandatem
2772 zł wynosi maksymalna grzywna nakładana mandatem