Podatnicy, którzy zarabiają na internetowych reklamach, muszą rozliczyć PIT. Sądy taki przychód kwalifikują jako najem, fiskus jako przychód z innych źródeł.
Coraz więcej osób decyduję się na prowadzenie blogów internetowych. Zarabiają na nich m.in. przez umieszczanie reklam. Problem w tym, że mało kto wie, że takie
zarobki trzeba wykazać przed fiskusem i opodatkować.
Co więcej,
urzędnicy skarbowi sprawdzają blogerów i wysokość ich zarobków. Gdy przekraczają one kwotę wolną od podatku – obecnie 3091 zł – nakazują zapłatę podatku.
Jest zarobek – jest PIT
Blogerzy zarabiają, umieszczając reklamy, banery lub linki sponsorowane na swoich stronach internetowych. Katarzyna Gierej, starszy konsultant Grant Thornton Frąckowiak, podkreśla, że otrzymany w taki sposób dochód podlega opodatkowaniu. Zgodnie bowiem z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 51, poz. 307 z późn. zm.) źródłem przychodów jest m.in. stosunek służbowy, stosunek pracy, działalność wykonywana osobiście, pozarolnicza działalność gospodarcza, a także
najem, podnajem, dzierżawa, poddzierżawa oraz inne umowy o podobnym charakterze.
Również Magdalena Golińska, młodszy konsultant podatkowy w ECA Wójciak i Partnerzy, zwraca uwagę, że osoba fizyczna, która prowadzi swoją stronę internetową w celach innych niż zarobkowe i umieszcza na nich płatne reklamy, zobowiązana jest do zapłaty
PIT. Najczęściej takie reklamy umieszczane są na stronie WWW na podstawie umowy o udostępnienie powierzchni reklamowej na stronie.
– O przychodzie można mówić tylko i wyłącznie wtedy, gdy blogerzy udostępniając miejsce na swoim blogu pod reklamę, otrzymują z tego tytułu należności – zastrzega Barbara Rusinowska, doradca podatkowy w Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów Nowakowski i Wspólnicy, oddział w Toruniu.
Z kolei Maciej Grela, doradca podatkowy w kancelarii Gide Loyrette Nouel, ostrzega, że brak rozliczania podatku z tego tytułu naraża blogerów na negatywne skutki podatkowe i potencjalną odpowiedzialność karną skarbową. Kontrowersje budzi natomiast kwalifikacja źródła takich przychodów na gruncie
PIT. Świadczą o tym – jak dodaje Maciej Grela – chociażby rozbieżności występujące na tym tle w praktyce organów skarbowych oraz sądów administracyjnych.
Różne stanowiska
W omawianym dziś przez nas zakresie rozpatrywanych jest kilka koncepcji. Maciej Grela stwierdza, że preferowana przez sądy administracyjne koncepcja opodatkowania tych przychodów kwalifikuje je jako przychody z dzierżawy. Pojawiają się też pomysły traktowania ich jako przychody z działalności gospodarczej lub koncepcja przyjęta aktualnie przez organy podatkowe – zaliczania tych przychodów do kategorii innych źródeł.
– Dawniej organy skarbowe wskazywały jeszcze jako prawidłowe rozwiązanie rozliczanie ich jako przychodów z działalności wykonywanej osobiście – przypomina Maciej Grela.
Magdalena Golińska dodaje, że sądy w orzeczeniach podkreślają, że umowa pomiędzy właścicielem a reklamodawcą jest umową nienazwaną, podobną do wzorca umowy dzierżawy i dlatego przychód należy opodatkowywać jako przychód z najmu, dzierżawy oraz innych umów o podobnym charakterze. W takiej sytuacji właściciel strony internetowej może wybrać opodatkowanie 8,5-proc. ryczałtem albo samodzielnie ustalać zyski, odprowadzać zaliczki oraz wykazywać dochód w zeznaniu rocznym.
– Najbardziej racjonalne jest stanowisko, że przychody te powinny być rozliczane bądź jako przychody z działalności gospodarczej, bądź jako przychody z dzierżawy – w zależności od statusu i decyzji właściciela strony – uważa Maciej Grela.
Jego zdaniem charakter tego rodzaju umowy, choć nie mieści się w zakresie kodeksowej definicji dzierżawy, to ma zbliżony do niej cel i charakter. Ponadto sama ustawa o PIT definiuje przedmiotowe źródło przychodów jako najem, podnajem, dzierżawę, poddzierżawę oraz inne umowy o podobnym charakterze. Taka konstrukcja źródła oznacza zatem – jak wskazuje Maciej Grela – odwołanie się do praktycznego charakteru umowy, a nie jego ograniczenia do umów ściśle realizujących w pełni kodeksowe przesłanki umowy dzierżawy.
– W konsekwencji wbrew stanowisku organów należy uznać, że jest możliwe zakwalifikowanie tego rodzaju przychodów do stypizowanych w ustawie o PIT źródeł i nie ma potrzeby odwoływania się do kategorii innych źródeł – podpowiada ekspert z kancelarii Gide Loyrette Nouel.
Za ukryty dochód kara
W przypadku nieujawnienia dochodów podatnikowi grozi stawka sankcyjna w wysokości 75-proc. Dodatkowo – jak wyajśnia Magdalena Golińska – w przypadku uchylania się od opodatkowania podatnik naraża się również na odpowiedzialność karnoskarbową.
Również Barbara Rusinowska ostrzega, że niewykazanie przychodów z reklamy przez blogerów je uzyskujących jest traktowane jak przestępstwo lub wykroczenie skarbowe w zależności od wysokości nieujawnionej podstawy opodatkowania.
– Niewątpliwie organy podatkowe są zainteresowane kwestią wykazania i właściwego opodatkowania takich przychodów – dodaje Barbara Rusinowska.
Wielu blogerów nie jest świadomych obowiązków podatkowych lub też zwyczajnie uchyla się od zapłaty podatku. Katarzyna Gierej podkreśla, że Skarb Państwa na szarej strefie internetu traci codziennie ogromne kwoty.
– W związku z tym jest wysoce prawdopodobne, że fiskus zainteresuje się blogerami osiągającymi dochody z zamieszczanych na stronach internetowych reklam – argumentuje Katarzyna Gierej.
Zdaniem naszej rozmówczyni internauci muszą brać pod uwagę to, że w sytuacji, kiedy nie dopełnią obowiązku opodatkowania osiąganych dochodów, może się okazać, że będą musieli zapłacić zaległy podatek naliczony od momentu, w którym rozpoczęli ich uzyskiwanie. Dodatkowo podatnik zostanie obciążony odsetkami z tytułu zaległości podatkowych. Ponadto organy podatkowe mogą potraktować dochody z tego tytułu jako przychody z nieujawnionych źródeł, w związku z czym zastosują 75-proc. stawkę sankcyjną do osiągniętych dochodów.
Urząd skarbowy sprawdzi dochody z bloga
Zbigniew Wiliński, kierownik oddziału kontroli podatkowej i współpracy z innymi jednostkami Izby Skarbowej we Wrocławiu
Czy urzędy skarbowe interesują się przychodami uzyskiwanymi z reklam internetowych?
Problematyka dochodów z reklam zamieszczanych w internecie jest znana organom podatkowym. Rynek reklam internetowych, jak inne gałęzie handlu i usług dokonywanych za pośrednictwem sieci, przeżywa gwałtowny rozwój i według różnych badań wyniósł ponad 1,3 mld zł w 2010 roku, co jest dowodem na to, że jest to kolejny rok wzrostu. Można przypuszczać, że następne lata będą również wykazywały zwyżkę nakładów na tego typu reklamę. Jak wiadomo, reklama internetowa jest również popularna wśród użytkowników internetu, którzy chcieliby uzyskiwać z niej dochody, prowadząc strony lub serwisy odwiedzane przez osoby, które są dla reklamodawców potencjalnymi nabywcami oferowanych towarów i usług. Takim sposobem może być umieszczanie reklam na stronach z blogami.
Jak można zarabiać na blogach?
W bardzo różny sposób. Mogą to być Google Adsense, Onet Kontekst (reklamy kontekstowe), aukcje kredytowe, sprzedaż linków tekstowych, Adkontekst i inne. Bywa, że osoba, która prowadzi darmowy blog i jest on bardzo popularny, może zdecydować się na zamieszczanie reklam i uzyskiwać z tego tytułu dochody. Aby uzyskać dochody, które będą podlegać opodatkowaniu kwota zwolniona od podatku dochodowego na rok 2010 to 3091 zł), blog musi być naprawdę popularny, czyli mieć bardzo dużą liczbę odwiedzin osób, a to interesuje przede wszystkim reklamodawców. W internecie znajdują się rankingi popularności, z których widać, jak popularne są blogi, które mają najwięcej wejść na stronę i inne dane statystyczne. Można przyjąć, że na większości prowadzonych blogów, w których są zamieszczane reklamy, dochody nie powinny przekroczyć kwoty wolnej od podatku (pod warunkiem nieuzyskiwania innych dochodów). Ale są też strony, które mają kilkaset tysięcy wejść na stronę miesięcznie i jeżeli mają zamieszczane reklamy, to należy przypuszczać, że dochody takie powinny być opodatkowane na zasadach ogólnych i wykazane w zeznaniu podatkowym.
Co grozi podatnikowi za nieopodatkowanie takich dochodów?
W przypadku niewykazania dochodów z reklam osoba podlega takim samym rygorom, jak każda osoba ukrywająca dochody z różnych źródeł. Zatem konsekwencjami niewykazywania dochodów z reklam będzie konieczność złożenia zeznania podatkowego lub korekty zeznania dokonanie wpłaty podatku wraz z należnymi odsetkami. Dodatkowo osoba taka naraża się na kary wynikające z kodeksu karnego skarbowego. Zatem dochody z reklam są takimi samymi dochodami jak inne źródła, które nie są objęte zwolnieniami od podatku dochodowego od osób fizycznych.