Podatnicy dokonujący transakcji w portalach aukcyjnych nie podają numerów kont bankowych. Nie uchroni ich to jednak przed kontrolą skarbówki.



Użytkownicy portali internetowych przestali podawać przy swoich danych konta bankowe. Przesyłają je dopiero do osoby, która sfinalizowała transakcję, np. e-mailem. W ten sposób osoby aktywne w sieci chcą uciec przed fiskusem.
– Jeśli nie podaję numeru rachunku bankowego, urząd skarbowy potraktuje moje transakcje jako sporadyczne i nie zainteresuje się moją działalnością – argumentuje pan Adam z Łodzi.
Niestety nic bardziej mylnego. To, że podatnik nie poda swojego konta bankowego, nie oznacza, że urzędnicy fiskusa ominą go przy sprawozdaniu przeprowadzanych przez niego transakcji. Wręcz przeciwnie, może ona wzbudzić większe podejrzenia kontrolujących.

Brak konta...

Nie jest możliwe stwierdzenie przyczyny niewskazywania numeru rachunku bankowego przez użytkownika serwisu aukcyjnego w oderwaniu od konkretnych okoliczności. Na ten aspekt zwraca uwagę Paweł Jabłonowski, szef departamentu podatkowego, Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna, który podkreśla, że gdy regulamin korzystania z serwisu tego nie wymaga, użytkownik ma dowolność, jeśli chodzi o podanie tych danych. Brak informacji o numerze rachunku nie musi świadczyć o chęci unikania opodatkowania. Może on wynikać np. z preferencji sprzedawcy do gotówkowej formy rozliczeń z kontrahentem, połączonej z osobistym odbiorem towaru, bądź z woli tego użytkownika do zachowania w pewnym zakresie sfery prywatności względem serwisu.

Użytkownicy portali aukcyjnych łudzą się, że zatajenie konta bankowego wyprowadzi w pole urzędników skarbowych. Są przekonani, że jeśli przy transakcjach nie podadzą numeru rachunku, będzie to sugerować, że ich transakcje są sporadyczne bądź nawet jednostkowe. W związku z tym fiskus nie będzie miał powodu do rozpoczęcia u nich kontroli podatkowej.

Niestety to błędny tok rozumowania. Ministerstwo Finansów na bieżąco monitoruje transakcje internetowe. Urzędnicy wiedzą więc o tego typu działaniach podatników.

– Jednym z powodów takiego postępowania podatnika może być chęć ukrycia rzeczywistych przychodów uzyskiwanych ze sprzedaży w internecie – ocenia Zbigniew Wiliński, ekspert z Izby Skarbowej we Wrocławiu.

Jego zdaniem sprzedawca, który rzetelnie podaje wszelkie akceptowane formy płatności, takie jak przelew, płatność kartą płatniczą itp., jest sprzedawcą bardziej wiarygodnym.

Z punktu widzenia administracji skarbowej informacja na temat stosowanych przez sprzedawców form płatności, w tym rachunków bankowych, jest istotna. Jednak dane podawane w opisie aukcji nie są jedyną możliwością pozyskiwania numerów rachunków bankowych, które były użyte do zawarcia transakcji. Urzędnicy wręcz ostrzegają: trzeba mieć świadomość, że w transakcjach zawsze biorą udział co najmniej dwie strony: sprzedawca i nabywca, a czasem również pośrednik. Pozyskanie informacji w świetle aktualnych przepisów nie wyklucza uzyskania tych danych mimo niepodania konta bankowego na stronie. Ponadto nie tylko dane z rachunków bankowych są dowodem świadczącym o zorganizowanej działalności gospodarczej.

W konsekwencji działania sprytnych podatników mogą co najwyżej spowolnić działania organów podatkowych, ale na pewno ich nie wykluczą.

– Natomiast jeśli brak ujawniania numeru rachunku bankowego służyć miałby nieponoszeniu obciążeń podatkowych, to nawet wtedy działanie tego rodzaju nie czyni ewentualnej kontroli podatkowej z definicji bezskuteczną – uważa Paweł Jabłonowski.
Jego zdaniem jeśli płatność z tytułu transakcji internetowej w konsekwencji i tak realizowana jest w formie bezgotówkowej, tj. po zawarciu umowy środki pieniężne przekazywane są na rachunek sprzedającego, wówczas sytuacja jest w zasadzie analogiczna do tej, gdy numer rachunku sprzedającego wskazywany jest już przy rejestracji w serwisie aukcyjnym.
– Ustalenie numeru rachunku, na który została przekazana kwota wynikająca z umowy, może bowiem nastąpić również od strony kupującego – ostrzega Paweł Jabłonowski.
Jednocześnie dodaje, że nie można zapominać o rozszerzonych kompetencjach organów kontroli skarbowej do zbierania informacji o zdarzeniach mających bezpośredni wpływ na powstanie lub wysokość zobowiązania podatkowego, także bez wiedzy i zgody osoby, której dotyczą. Próby ukrycia rachunku bankowego w informacji o aukcji mogą być już na wstępie nieudolne.



...nie utrudnia kontroli...

Brak ujawnienia numeru konta bankowego czy też danych osobowych w ogłoszeniach zamieszczanych przez podatników, m.in. w portalach aukcyjnych, nie ogranicza możliwości fiskusa do ich ścigania. Tak uważa Ewa Opalińska, doradca podatkowy w kancelarii Gide Loyrette Nouel, która stwierdza w rozmowie z nami, że niewątpliwie wydłuża to czas poszukiwania przestępcy skarbowego.
– W świetle ostatniej nowelizacji ustawy o kontroli skarbowej, która weszła w życie 30 lipca bieżącego roku, fiskus może wystąpić do właściciela portalu aukcyjnego (jak również do wydawcy i redaktora dziennika lub czasopisma, nadawcy programów radiowych i telewizyjnych) o udostępnienie danych dotyczących konkretnej osoby (nazwa firmy, adres, dane osobowe i adresy osób umieszczających ogłoszenia i reklamy) – przypomina Ewa Opalińska.
Zdaniem naszej rozmówczyni posiadając te dane, fiskus może kolejno zwrócić się do banku o sporządzanie i przekazanie informacji dotyczących posiadanych przez ściganą osobę (przedsiębiorcę) rachunków bankowych, obrotów i stanów tych rachunków, z podaniem wpływów, obciążeń rachunków i ich tytułów oraz odpowiednio ich nadawców i odbiorców, zawartych umów kredytowych itd.
Nie mając wiedzy o tym, który bank prowadzi rachunek ściganej osoby, fiskus musi zwrócić się do centrali wszystkich banków, co niewątpliwie wydłuża czas ścigania.
– Przekazanie wymaganych danych jest dokonywane nieodpłatnie. W przypadku nieudzielania tych informacji fiskus może wymierzyć danemu podmiotowi karę pieniężną w wysokości do 5 tys. zł – ostrzega Ewa Opalińska.
Podkreśla również, że regulacje te niewątpliwie implikują wzrost obowiązków i kosztów administracyjnych niektórych podmiotów (właściciele stron internetowych, serwisów, banki itd.), niemniej ich prawidłowe wykonanie może w znacznym stopniu ułatwić ściganie internetowych przestępców skarbowych.

...bo fiskus ma metody

Organy podatkowe mają wypracowane metody dotarcia do podatników, którzy osiągają przychody podlegające opodatkowaniu. Marek Kolibski, doradca podatkowy w Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy, zwraca uwagę, że ostatnio można się było o tym przekonać przy okazji wyszukiwania podatników kupujących pakiety medyczne dla swoich pracowników. Dobrym sposobem jest tu kontrola w firmie medycznej, gdzie przy okazji badania przychodów w takiej firmie organ podatkowy ma do dyspozycji zestawienie faktur sprzedażowych. Z nich z kolei mamy listę nabywców usług medycznych.
– Podobna praktyka organów podatkowych może mieć zastosowanie w przypadku osób handlujących za pośrednictwem portali internetowych – zauważa Marek Kolibski.
Im mniej informacji przekażą uczestnicy portalu internetowego do podmiotu prowadzącego ten portal, tym mniejsze szanse na skuteczną kontrolę podatkową. Szczególnie brak danych co do operacji na rachunku bankowym może utrudniać urzędowi skarbowemu identyfikację transakcji przeprowadzonych przez podatnika.
Urzędnicy są przygotowani do pozyskiwania danych
Zbigniew Wiliński, Izba Skarbowa we Wrocławiu
Jak wynika z dotychczasowych doświadczeń, osoby dokonujące sprzedaży za pośrednictwem internetu wielokrotnie w swoich opisach aukcji lub też informacjach zawartych na stronach internetowych nie podają danych dotyczących rachunków bankowych, na które należy dokonać wpłaty za zakupiony towar. Podawane są informacje typu „rachunek bankowy podany zostanie po wygraniu aukcji” lub „konto zostanie podane po złożeniu zamówienia”. Nieznane są powody, dla których sprzedający postępują w ten sposób. Jednym z powodów może być chęć ukrycia rzeczywistych przychodów uzyskiwanych od sprzedaży za pośrednictwem internetu. Dla potencjalnego nabywcy towarów lub usług informacja na ten temat może być ważna ze względu na podjęcie właściwej decyzji w zakresie zakupów. Wydaje się, że sprzedawca, który rzetelnie podaje wszelkie akceptowane formy płatności, typu przelew, płatności kartą płatniczą itp., jest sprzedawcą bardziej wiarygodnym. Z punktu widzenia aparatu skarbowego istotna jest informacja na temat stosowanych przez sprzedawców form płatności w tym rachunków bankowych. Dane np. z opisu aukcji nie są jedyną możliwością pozyskiwania numerów rachunków bankowych, które były użyte do zawierania transakcji. Trzeba mieć świadomość, że w transakcjach zawsze biorą udział co najmniej dwie strony: sprzedawca i nabywca, a czasem również pośrednik. Pozyskanie informacji w świetle aktualnych przepisów nie wyklucza uzyskania tych danych pomimo braku takiego opisu na stronie.
Ponadto nie tylko dane z rachunków bankowych są jedynym dowodem świadczącym o zorganizowanej działalności gospodarczej. Pracownicy urzędów skarbowych są przygotowani do pozyskiwania informacji o podmiotach gospodarczych z różnych źródeł.
Aktywność w sieci jest na bieżąco monitorowana
Wiesława Dróżdż, Ministerstwo Finansów
Wbrew powszechnym poglądom, że internet jest anonimowy, nie można mieć wątpliwości, że każdy kontakt pozostawia ślad w sieci. Nie ma więc 100-proc. możliwości ukrycia transakcji – można jedynie mówić o zwiększonym wysiłku w celu wykrycia jej uczestników. Ze zrozumiałych powodów nie możemy przedstawić stosowanych przez kontrolę skarbową procedur w tym zakresie.
Aktywność osób oferujących i sprzedających towary na portalach aukcyjnych jest monitorowana przez służby ministra finansów. Ustawa o kontroli skarbowej daje podstawy do ustalenia danych pozwalających na identyfikację osób prowadzących tego rodzaju działalność, w tym również tych osób, które posługują się wyłącznie numerem telefonu, a transakcję finalizują przez pocztę elektroniczną. Jeśli ilość i wartość oferowanych towarów wskazują, że dana osoba prowadzi działalność gospodarczą, mogą zostać wszczęte wobec niej postępowanie podatkowe lub kontrola skarbowa. W szczególnych przepadkach może zostać zastosowana procedura kontroli z nieujawnionych źródeł przychodu. Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych stawka podatku w takim przypadku wynosi 75 proc. dochodu.