Szef Europejskiego Banku Centralnego, Jean-Claude Trichet nie do końca udziela poparcia nowym regułom fiskalnym UE, które wbrew wcześniejszym postulatom wprowadzenia automatycznych sankcji za naruszenie limitu deficytu budżetowego, pozwalają na podejmowanie decyzji politycznych.

Nowe reguły uchwalili w poniedziałek ministrowie finansów UE. Jak utrzymuje “Wall Street Journal”, są one wynikiem porozumienia między kanclerz Angelą Merkel i prezydentem Nicolasem Sarkozy, na mocy którego Niemcy odstąpiły od swego żądania automatycznych sankcji i przyjęły formułę sankcji “quasi-automatycznych”, które wymagają zajęcia stanowiska przez państwa członkowskie.

W zamian za te ustępstwa Francja zgodziła się poprzeć niemieckie plany w sprawie przyszłych zmian Traktatu UE. Propozycje ministrów finansów muszą jeszcze zostać zaaprobowane przez szefów europejskich rządów podczas przyszłotygodniowego szczytu w Brukseli.

Część państw członkowskich już wyraziła rozczarowanie postawą Niemiec, które zgodziły się na wycofanie poprzedniego żądania i przystały na to, aby sankcji były przedmiotem do negocjacji.



Europejski Bank Centralny zawsze opowiadał się za zaostrzeniem nadzoru fiskalnego. W wystąpieniu na forum Parlamentu Europejskiego w czerwcu tego roku Jean-Claude Trichet podkreślał, że „sankcje muszą być stosowane wcześniej i mieć szeroki zakres”. W przeciwnym razie – ostrzegał – opinia publiczna straci zaufanie do Unii Europejskiej i jej instytucji.