Bez konsekwencji podatkowych możemy wspomóc osoby dla nas obce, czyli znajomych, sąsiadów czy przyjaciół, darowizną, której wartość nie przekracza 4902 zł, w okresie pięciu lat.
Bez konsekwencji podatkowych możemy wspomóc osoby dla nas obce, czyli znajomych, sąsiadów czy przyjaciół, darowizną, której wartość nie przekracza 4902 zł, w okresie pięciu lat.
Naturalnym odruchem w przypadku, gdy naszą rodzinę, sąsiadów czy przyjaciół dotyka dramat powodzi, jest udzielenie im pomocy. Co oczywiste, bezpłatnie. W takim przypadku nie musimy się martwić o kłopoty z fiskusem. Ten co prawda wszelkie nieodpłatne świadczenia każe normalnie opodatkowywać (jako nieodpłatne świadczenia), ale od 2005 roku stoi też na stanowisku, że tzw. pomoc sąsiedzka opodatkowana nie jest. Warto jedynie zadbać o to, by można było tu mówić o świadczeniach wzajemnych. Czyli o pracy na zasadzie: ja pomagam tobie, ty pomagasz mnie.
Nieco inaczej wygląda sprawa z darowiznami. I to zarówno tymi dawanymi w pieniądzu, jak i w naturze, czyli w formie przekazania różnych, niezbędnych rzeczy (mebli, żywności, materiałów budowlanych etc.). W tym przypadku musimy pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze, dla naszego bezpieczeństwa i po to, by uniknąć w przyszłości problemów, darowizny pieniężne wpłacajmy na konto tego, komu pomagamy. W przypadku darowizn rzeczowych (wspomnianych darowizn w naturze) dobrze byłoby sporządzić dla celów dowodowych pisemną umowę darowizny. W takim przypadku trzeba pamiętać, by wartość darowanych rzeczy określona była według cen rynkowych. Jeśli zatem podarujemy np. cement, za zakup którego trzeba obecnie zapłacić 1 tys. zł, i cegły, warte w punkcie sprzedaży 1 tys. zł, wpisujemy wartość darowanych rzeczy: 2 tys. zł. Prawidłowe określenie wartości darowizny jest istotne, od tego zależy nie tylko to, czy taka darowizna jest zwolniona z podatku, ale także i to, czy obdarowany (poszkodowany w powodzi) będzie musiał sobie dodatkowo zaprzątać głowę składaniem deklaracji do urzędu skarbowego, czy też nie. Warto zatem pomyśleć, by takie rozliczenie mu ułatwić.
Najłatwiej, gdy darowiznę osoba poszkodowana otrzyma od najbliższej rodziny. Jeśli darczyńcą jest małżonek, zstępny (np. syn, córka, wnuk itd.), wstępny (np. ojciec, matka, dziadek itd.), pasierb, rodzeństwo, ojczym lub macocha, nie płaci się podatku. Co więcej, jeżeli podarowana kwota (po zsumowaniu wszystkich darowizn z okresu ostatnich pięciu lat) nie przekracza 9637 zł, nie trzeba niczego zgłaszać fiskusowi. Jeśli jest wyższa, podatku też nie będzie, ale trzeba w urzędzie skarbowym złożyć oświadczenie o tym, że otrzymaliśmy darowiznę i korzystamy ze zwolnienia. Dokonuje się tego na druku SD-Z2 (składa go osoba, która darowiznę dostała). Obdarowany ma na jego złożenie pół roku, licząc od dnia dokonania na jego rzecz darowizny.
W przypadku dalszej rodziny nie jest już tak łatwo. Tu podatek obdarowany będzie musiał zapłacić. Ale tylko wtedy, gdy darowizna (znów liczymy sumę z ostatnich pięciu lat) przekracza 7276 zł. W przypadku osób obcych, czyli darowizn od sąsiadów, znajomych i przyjaciół, limit ten maleje do 4902 zł (również w okresie pięciu lat). Warto o tym pamiętać, by poszkodowanej w powodzi osobie nie przysparzać dodatkowych kłopotów. Limit dotyczy oczywiście zawsze tylko jednego darczyńcy. A zatem para przyjaciół może bez konsekwencji podatkowych spokojnie podarować do 9804 zł.
kg
Podstawa prawna
Art. 4a, art. 4 ust. 1 pkt 5a, pkt 9 ustawy z 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 93, poz. 768).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama