W przypadku gdy lekarz wynajmuje lokal na prowadzenie prywatnej praktyki, nie może go amortyzować. W koszty wlicza czynsz i wszystkie wydatki związane z eksploatacją lokalu.
Prowadzenie praktyki we własnym lokalu obniża koszty działalności, ale wcale nie musi być optymalnym rozwiązaniem. Ponieważ czynsz należny wynajmującemu jest kosztem prowadzonej działalności, warto rozważyć wariant, w którym posiadany lokal użytkowy będzie przedmiotem najmu, zaś praktykę prowadzić się będzie w lokalu wynajmowanym.

Ryczałt od najmu

Za takim rozwiązaniem może przemawiać wiele korzyści. W pierwszej kolejności wariant najmu własnej nieruchomości innej osobie i praktykowania w gabinecie wynajmowanym rozważyć powinny osoby, które rozpoczynają prywatną praktykę, a w jej ramach będą działać na rzecz byłego pracodawcy. Osoby takie w roku, w którym przejdą na własną działalność, oraz w roku następnym nie mogą korzystać z podatku liniowego. W efekcie, osiągając dochody na przyzwoitym poziomie, będą skazane na płacenie od znacznej ich części podatku w wysokości 30, a nawet 40 proc.
By go obniżyć, trzeba odliczać od podstawy opodatkowania jak najwyższe koszty, np. związane z leasingiem samochodu czy wynajmem lokalu na gabinet. Posiadana nieruchomość może być wynajęta i rozliczana w formie przychodu ewidencjonowanego, który do równowartości 4 tys. euro w skali roku objęty jest stawką podatku 8,5 proc., a po przekroczeniu tego limitu - 20 proc. Co ważne, przychody z najmu opodatkowane w formie ryczałtu rozliczane są odrębnie - nie łączy się ich dla celów podatkowych z podatkiem od działalności rozliczanej na podstawie księgi przychodów i rozchodów.
Osoby korzystające z podatku liniowego mogą brać pod uwagę ten wariant, bo także w tym przypadku przychód z najmu rozliczany jest ryczałtem bez sumowania z dochodem z pozostałej działalności.

Leasing zwrotny

Dla osób, które posiadają gabinet i prowadzą prywatną praktykę, od pewnego czasu opłacalny może być wariant leasingu zwrotnego. Polega on na tym, że firma leasingowa kupuje nieruchomość, a następnie oddaje ją w leasing byłemu właścicielowi.
Takie rozwiązanie ma wiele korzyści. Przede wszystkim pozwala uwolnić gotówkę, co może być niezwykle ważne dla podatników potrzebujących finansowania rozwoju działalności. Może też w ogóle umożliwić rozpoczęcie prywatnej praktyki, np. w przypadku stomatologa, która ma własny lokal na gabinet, ale nie ma pieniędzy na zakup wyposażenia.
Ale pozwala też wliczać w koszty wydatki na leasing, w tym związane z przyspieszoną, bo skróconą do dziesięciu lat, niekiedy ponowną amortyzacją kosztową nieruchomości. Oczywiście, po zakończeniu umowy leasingowej nieruchomość stanie się ponownie własnością poprzedniego właściciela, a w okresie trwania umowy - leasingobiorcy.

Koszty w całości lub częściowo

Zarówno w przypadku wynajmowania lokalu, leasingowania go, jak i prowadzenia praktyki w nieruchomości stanowiącej własność podatnika wszystkie wydatki związane z utrzymaniem tej nieruchomości oraz jej eksploatacją stanowią koszt uzyskania przychodu.
Dotyczy to zarówno wydatków udokumentowanych odrębnymi rachunkami lub fakturami oraz takich, które ewidencjonuje się w koszty na podstawie dowodów wewnętrznych. To drugie rozwiązanie stosuje się przede wszystkim wtedy, gdy gabinet stanowi część nieruchomości w pozostałej części wykorzystywanej na inne cele, np. mieszkania lub domu, a podatnik nie zainstalował odrębnych liczników związanych z dostawą prądu, wody i innych mediów albo wykorzystuje do działalności numer telefonu używany także prywatnie.
We wszystkich tych przypadkach należy określić część wydatków związanych z prowadzoną działalnością. Jeśli jest to możliwe, wyodrębniając je, np. rozmowy telefoniczne na podstawie billingu. Gdy nie da się ich wykazać ściśle, przyjmuje się wskaźnik procentowy. Następnie tak ustaloną kwotę wydatków zaliczanych w koszty trzeba wykazać w dowodzie wewnętrznym, dołączyć do niego fakturę lub rachunek dokumentujący koszty w pełnej wysokości, a następnie na podstawie takiego dowodu wewnętrznego dokonać wpisu do księgi przychodów i rozchodów.