SENTENCJA
Jeżeli kredytobiorca (pożyczkobiorca) spłaca kredyt poprzez uiszczenie określonej kwoty w złotych polskich, wahania kursów walut obcych nie wywierają żadnych skutków podatkowych. Nawet jeżeli strony umowy kredytowej przewidziały tzw. klauzulę waloryzacyjną, tj. postanowienie, że wysokość spłacanej kwoty złotówkowej ma być równowartością określonej sumy wyrażonej w walucie obcej.
Powyższa zasada dotyczy także tych kredytów (pożyczek) denominowanych w walucie obcej i spłaconych w złotówkach, które zostały udostępnione kredytobiorcy (pożyczkobiorcy) w walucie obcej.
Wyrok WSA w Warszawie z 3 sierpnia 2006 r., niepublikowany
SYGN. AKT III SA/Wa 496/06
UZASADNIENIE
Spółka akcyjna w lipcu 2004 r. złożyła skorygowane zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) CIT-8 za 2002 rok. Dodatkowo wniosła o stwierdzenie nadpłaty za ten okres. Organy przeprowadziły postępowanie i zarzuciły spółce, że zawyżyła przychody, a także koszty uzyskania przychodów z tytułu różnic kursowych. Były to kwoty obliczone od zaciągniętych i spłaconych kredytów innych niż dewizowe, tj. od kredytów zwanych indeksowanymi i denominowanymi oraz od kredytów złotówkowych. Ponieważ odwołanie tylko w niewielkiej części wpłynęło na rozstrzygnięcie organu I instancji, sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. I w ocenie sądu decyzja nie zawierała prawidłowego uzasadnienia.
Sąd przypomniał, że zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 16 ust. 1. Ten sam przepis stanowi ponadto, że koszty poniesione w walutach obcych przelicza się na złote według kursów średnich ogłaszanych przez Narodowy Bank Polski z dnia poniesienia kosztu. W rozpatrywanej sprawie art. 15 ust. 1 zdanie drugie nie miał zastosowania, bowiem koszty nie były ponoszone w walutach obcych, lecz w walucie polskiej. Dlatego też w tej części stanowisko organu należy uznać za prawidłowe.
Sąd przypomniał także, że zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 10 lit. a) ustawy nie uważa się za koszty uzyskania przychodów: wydatków na spłatę pożyczek (kredytów), z wyjątkiem skapitalizowanych odsetek od tych pożyczek (kredytów).
W ocenie sądu po ponownym dokonaniu analizy umów kredytowych organy podatkowe, stosując art. 15 ust. 1 zdanie pierwsze oraz art. 16 ust. 1 pkt 10 lit. a) ustawy, powinny udzielić odpowiedzi na pytanie, jakie wydatki poniosła spółka na spłatę kredytów.
Z regulaminu kredytowania działalności gospodarczej dla klientów pionu bankowości przedsiębiorstw wynika, że wykorzystanie kredytu następuje w formie bezgotówkowej - podkreślił sąd. Wykorzystanie kredytu przez klienta może nastąpić wyłącznie w sposób i terminach przewidzianych w umowie kredytu. Klient spłaca wykorzystany kredyt wraz z odsetkami i prowizjami w terminach, kwotach i na zasadach określonych w umowie kredytu. Dlatego rolą organów podatkowych jest ustalenie, jakie kwoty stanowiły spłatę kredytów, a jakie były kosztem kredytów.
Zdaniem sądu nie można, twierdząc, że w sprawie nie powstały różnice kursowe, jednocześnie negować możliwość powstania kosztów, o jakich mowa w art. 15 ust. 1 zdanie pierwsze ustawy.
Sąd, co prawda, podzielił pogląd organu, że w rozpatrywanej sprawie nie powstały różnice kursowe. Jednak wyjaśnił też, że organy podatkowe nie dokonały wnikliwej analizy postanowień zawartych umów kredytowych. Celem umów zawieranych przez spółkę było uzyskanie niższego oprocentowania kosztem ryzyka kursowego. Zatem zaciągnięcie kredytu walutowego rodziło konieczność poniesienia dwóch rodzajów rzeczywistych wydatków: odsetek (zawsze) oraz kosztów ryzyka kursowego (jeżeli kurs, po którym kredyt zaciągnięto, był niższy niż kurs, po którym go spłacono).
Ten drugi rodzaj wydatku jest wydatkiem odrębnym - koszt ryzyka kursowego - i powinien być rozpatrywany jako koszt podatkowy na zasadach ogólnych wynikających z art. 15 ust. 1 ustawy.
Skarżąca przyznała, że chciała finansowania w walucie obcej ze względu na niższe odsetki. Była zainteresowana ponoszeniem kosztów w tej samej walucie, w tym finansowania, ograniczając tym ryzyko wahań kursu do złotego (ryzyko to istnieje wtedy, gdy koszty wyrażone są w innej walucie niż przychody).
Cechą wspólną kredytów dewizowych, jak i indeksowanych - na co wskazywała strona skarżąca w odwołaniu - było to, że były zaciągane i spłacane w walucie polskiej. Różnicą było jedynie to, że potwierdzenie salda rachunku bieżącego kredytów dewizowych przez bank wyrażone było w walucie obcej, a kredytów indeksowanych w walucie polskiej. Tak więc niezależnie od nazwy kredyty były złotówkowe. Zawierane umowy różniły się jedynie sposobem rozliczeń między stronami, w zależności od potrzeb gospodarczych - wyjaśnił sąd.
Nie nazwa czynności, lecz czynność faktycznie dokonana decyduje o jej prawnej klasyfikacji. Należy zgodzić się ze stroną skarżącą, że strony mogą dowolnie ustalać rodzaj zawieranej umowy oraz sposób jej realizacji. Umowy zawierane z bankiem były wprost wyrażane w walucie obcej i miały na celu zakup określonych składników majątkowych za określoną walutę obcą lub złote, w zależności od tego, kto był dostawcą - podmiot zagraniczny czy podmiot polski. Natomiast spłaty w większości dokonywane były w ten sposób, że z rachunku złotowego schodziły kwoty w złotych, gdyż w takiej walucie otrzymywane były przychody spółki od korzystających, zgodnie z polskim prawem (cywilnym i dewizowym), ale w celu przekazania na rachunek poszczególnego kredytu kwoty waluty. Jak słusznie podkreślała strona skarżąca, gdyby zrealizować oczekiwania urzędu skarbowego, spółka musiałaby kupować bezpośrednio walutę obcą w celu spłaty kredytu. Jest to transakcja związana z określonymi dodatkowymi kosztami oraz czasem, a zupełnie zbędna z jakiegokolwiek gospodarczego względu, skoro obie transakcje byłyby przeprowadzone z tym samym podmiotem.
Tak więc jedna transakcja składała się z dwóch elementów: przekazania środków w złotych i zamiany waluty. Przepisy prawa podatkowego nie wymagają, aby taka dodatkowa operacja była formalnie niezbędna dla potrzeb rozpoznania kosztu podatkowego. Organ podatkowy nie odniósł się do wyjaśnień spółki i nie ocenił, jak wbudowany w transakcję kredytową element wymiany waluty obcej na złotową wpływał na rozpoznanie kosztu lub przychodu.
ALEKSANDRA TARKA
OPINIA
MIROSŁAW SIWIŃSKI
doradca podatkowy Kancelaria Prawna Witold Modzelewski
W stanie prawnym obowiązującym do 31 grudnia 2006 r. WSA w Warszawie wydał omawiany wyrok dotyczący rozliczenia kredytów, w których wykorzystano mechanizm umownego przeliczenia na walutę obcą złotowych wartości udzielonego kredytu. W orzeczeniu sąd uznał brak wpływu wahań waluty na koszty i przychody podatkowe. Stwierdził, iż koszty takiego ryzyka kursowego powinny być rozpatrywane poprzez pryzmat art. 15 ust. 1 zdanie pierwsze u.p.d.o.p. wydatki zaś na spłatę kredytu, o których stanowi art. 16 ust. 1 pkt 10 lit. a) tej ustawy. Stanowisko to w tamtym stanie prawnym jest nie bez uzasadnienia w wykładni językowej art. 15 ust. 1 zd. drugie (koszty poniesione w walucie obcej). W obecnym stanie prawnym jest natomiast niewątpliwie poprawne wobec regulacji art. 15a ust. 2 pkt 4 i 5 oraz ust. 3 pkt 4 i 5, co wynika z użytych słów (kredytu w walucie obcej). Nie ma zatem podstaw do rozpoznania we wskazanej sytuacji zarówno przychodu, jak i kosztu podatkowego.