Ministerstwo Finansów rozważa zintegrowanie pracy kas fiskalnych z terminalami płatniczymi – wynika z nieoficjalnych informacji.
Wczoraj resort zorganizował konferencję, na której przedstawiciele MF wraz z ekspertami z różnych organizacji i firm omawiali m.in. techniczne kwestie związane z wdrożeniem tego rozwiązania.
Obecnie kasa fiskalna i terminal płatniczy pracują niezależnie od siebie. Ministerstwo Finansów zmierza do tego, żeby nie trzeba było oddzielnie wprowadzać do terminala płatniczego kwoty do zapłaty. Informacja o niej byłaby przesyłana z kasy fiskalnej. Sprzedawca ewidencjonowałby więc transakcję w kasie, a następnie, gdy klient zadeklaruje, że chce zapłacić kartą, wybierałby odpowiednią funkcję.
Byłoby to kolejne rozwiązanie, które miałoby zapobiegać nieewidencjowaniu obrotu. Jak twierdzi Bartosz Mazur, doradca podatkowy w Gekko Taxens, szara strefa występuje raczej w transakcjach gotówkowych, po których nie zostaje ślad na rachunkach.
Natomiast fiskus może już teraz sprawdzić, czy kwoty zapłacone z użyciem terminala płatniczego zostały zaewidencjonowane w kasie. Dlatego zastanawia się, czy zmiana jest konieczna i z jakimi kosztami będzie się wiązać dla podatników.
– To może oznaczać konieczność kolejnej wymiany kas, terminali oraz dostosowania systemów IT. Byłby to kolejny spory koszt dla przedsiębiorców – podkreśla Bartosz Mazur.
Obecnie trwa wdrażanie kas online, dzięki którym fiskus na bieżąco otrzymuje informacje o sprzedaży dokonywanej przez podatników i może śledzić anomalie w jej rejestrowaniu. Od początku 2020 r. takie urządzenia muszą stosować m.in. mechanicy i stacje benzynowe. Od 1 stycznia 2021 r. będą one obowiązkowe m.in. w placówkach gastronomicznych, hotelach i pensjonatach.