Straty np. na sprzedaży akcji nie pozwalają uniknąć daniny solidarnościowej – stwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Z pytaniem w tej sprawie zwrócił się komandytariusz spółki komandytowej. Przypomniał, że obecnie (a więc jeszcze przed planowaną nowelizacją, zgodnie z którą spółki komandytowe mają być podatnikami CIT) przychody wspólnika z udziału w takiej spółce są uznawane za przychody z działalności gospodarczej (art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT).
Dodał, że uzyskuje także inne przychody – z zysków kapitałowych, a konkretnie ze zbycia akcji i papierów wartościowych (art. 30b ustawy o PIT).
Co się uwzględnia
Danina solidarnościowa wynosi 4 proc. od nadwyżki ponad 1 mln zł, a przy jej wyliczeniu uwzględnia się – zgodnie z art. 30h ustawy o PIT ‒ dochody:
• opodatkowane według skali podatkowej, np. z pracy, z działalności gospodarczej, z rent, emerytur, działalności wykonywanej osobiście, z praw autorskich (na zasadach określonych w art. 27 ust 1, 9 i 9a ustawy o PIT),
• z zysków kapitałowych, czyli ze zbycia udziałów, akcji, pochodnych instrumentów finansowych itp. (art. 30b ustawy),
• z działalności gospodarczej opodatkowanej podatkiem liniowym (art. 30c),
• z zagranicznej spółki kontrolowanej (z ang. CFC – art. 30f).

Tu zysk, tam strata

Wyjaśnił, że jego dochód z pozarolniczej działalności gospodarczej przekroczył 1 mln zł, co teoretycznie obligowało go do zapłaty 4-proc. daniny solidarnościowej od nadwyżki ponad tę kwotę.
Podkreślił jednak, że na sprzedaży akcji i papierów wartościowych wykazał stratę. Sądził, że może ją uwzględnić i w efekcie uniknie konieczności zapłaty 4-proc. daniny.
Uważał, że zamiarem ustawodawcy było objęcie tą daniną tylko najbogatszych. Jeśliby więc nie uwzględniać straty, to otrzymalibyśmy zafałszowany obraz przysporzenia uzyskanego przez podatnika w danym roku – argumentował.
Na potwierdzenie podał przykład podatnika, który uzyskał dochód z działalności gospodarczej w wysokości 2 mln zł i jednocześnie stratę 10 mln zł ze sprzedaży akcji.
Wskazywał, że majątek takiego podatnika nie tylko nie wzrósł, ale wręcz znacząco zmalał, ponieważ strata jest w tym przypadku kilkukrotnie większa od dochodu.
W przeciwnym razie daninę solidarnościową musiałaby zapłacić również osoba, u której całościowy wynik podatkowy w danym roku wynosi minus 8 mln zł – argumentował mężczyzna.

Liczy się suma dochodów

Nie przekonało to jednak dyrektora KIS. Przypomniał on, że podstawę obliczenia daniny solidarnościowej stanowi nadwyżka ponad 1 mln zł sumy dochodów m.in. z zysków kapitałowych i z działalności gospodarczej (patrz ramka).
– Jeżeli zatem art. 30h ust. 2 ustawy o PIT posługuje się pojęciem „sumy dochodów”, to do ustalenia podstawy obliczenia daniny solidarnościowej należy przyjąć tylko osiągnięte i wykazane w stosownych zeznaniach podatkowych kwoty dochodów, bez uwzględniania poniesionych z tych źródeł strat – stwierdził dyrektor.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 3 listopada 2020 r., sygn. 0112-KDWL.4011.55.2020.1.DK