Przepisy, które w połowie 2018 r. z mocą wsteczną od 1 stycznia wprowadziły zmiany w opodatkowaniu wiatraków, są niezgodne z konstytucją – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Przepisy, które w połowie 2018 r. z mocą wsteczną od 1 stycznia wprowadziły zmiany w opodatkowaniu wiatraków, są niezgodne z konstytucją – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Stwierdził, że niekonstytucyjny przepis utraci moc dopiero za 18 miesięcy, licząc od dnia publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw. Dał więc ustawodawcy półtora roku na naprawienie przepisów, jak też na „zrekompensowanie gminom strat poniesionych w następstwie wprowadzenia z mocą wsteczną regulacji wpływającej na obniżenie ich dochodów z podatku od elektrowni wiatrowych”.
Co ze zwrotem
– Orzeczenie jest dobre dla gmin, ale przez 18 miesięcy zostaje zachowane status quo – komentuje prof. Rafał Dowgier z Katedry Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku. W jego ocenie gminy nie mogą teraz domagać się od razu ani zapłaty podatku od firm (bo przepisy o mocy wstecznej nadal obowiązują), ani rekompensaty od ustawodawcy.
Zdaniem Rafała Dowgiera dopiero po upływie 18 miesięcy wróci kwestia ewentualnej rekompensaty gminom utraconych dochodów. Do tego czasu ustawodawca powinien więc znaleźć rozwiązanie problemu.
/>
DGP
Zdaniem prof. Dowgiera w grę wchodzi zwrot za cały 2018 r., a nie za połowę roku.
– Skoro trybunał stwierdził, że zmiany w opodatkowaniu nie mogły zostać wprowadzone z mocą wsteczną od 1 stycznia 2018 r., to oznacza, że de facto powinny one wejść w życie 1 stycznia 2019 r. – uważa Rafał Dowgier, wskazując, że podatek od nieruchomości jest podatkiem rocznym, podobnie jak PIT i CIT, a więc nie można go zmieniać w trakcie roku.
Innego zdania co do finansowych skutków wyroku TK jest Piotr Kalemba, doradca podatkowy współpracujący z Thedy & Partners. W jego ocenie z rozstrzygnięcia trybunału można wyciągnąć wniosek, iż rekompensata przysługiwałaby gminom tylko za okres od 1 stycznia 2018 do 30 czerwca 2018 r., a nie za cały rok.
– Za słusznością tego podejścia może przemawiać fakt, że zmiana zakresu opodatkowania była korzystna dla podatników – mówi Piotr Kalemba.
Przypomina, że w przeszłości mieliśmy już do czynienia z podobnymi przypadkami. W lipcu 2010 r. wprowadzono korzystne zmiany w zakresie opodatkowania podatkiem od nieruchomości kabli położonych w kanalizacji kablowej. W praktyce przyjęło się, że podatnicy zaczęli nie płacić podatku od 1 sierpnia 2010 r. Nikt nie kwestionował takiego podejścia, uznając, że skoro regulacja jest korzystna dla podatników, to można ją stosować w trakcie roku, a nie czekać do następnego.
– Wyrok TK należy rozumieć w ten sposób, że nie chciał on przerzucić płacenia zaległego podatku na podatników, bo gdyby chciał tak zrobić, wówczas stwierdziłby niekonstytucyjność wskazanego przepisu, a tym samym utratę mocy obowiązującej tego przepisu już od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw – tłumaczy Piotr Kalemba.
Skąd ten problem
Chodzi o zmianę ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie 30 czerwca 2018 r., ale z mocą od 1 stycznia 2018 r. (art. 17 pkt 2 ustawy nowelizującej). Zmieniła ona zasady opodatkowania wiatraków – na korzyść właścicieli, ale ze stratą dla gmin. Przywrócone zostało bowiem opodatkowanie tylko części budowlanych wiatraka, czyli fundamentu i masztu. Pozostałe części, takie jak turbiny, gondole, łopaty, znów były nieopodatkowane.
Dwie gminy: Świecie nad Osą oraz Kobylnica uznały jednak, że zmiana była niekonstytucyjna, bo gdy pod koniec 2017 r. konstruowały swoje budżety na podstawie obowiązujących wtedy przepisów, nikt nie mówił o zmianach w opodatkowaniu. Zaplanowały więc sobie budżety na 2018 r. z większymi wpływami z podatku od nieruchomości.
W skardze do Trybunału Konstytucyjnego zarzuciły więc ustawodawcy, że w trakcie roku zmienił zasady gry, nie dając jakiegokolwiek czasu na dostosowanie ani rekompensaty za utracone dochody. Świecie nad Osą szacowało, że w skali kraju może chodzić nawet o 300 mln zł podatku do zwrotu.
Wczoraj TK orzekł, że wejście w życie nowelizacji, w wyniku której zmieniono z mocą wsteczną zasady opodatkowania wiatraków, było niezgodne z konstytucją. Co więcej, nie było konieczne. Można było wprowadzić tę zmianę z odpowiednim wyprzedzeniem, a nie wstecz – stwierdził TK.
Potwierdził zarazem, że ustawodawca pogorszył sytuację gmin i nie przewidział dla nich żadnego mechanizmu rekompensowania utraconych dochodów.
Uznał więc za niekonstytucyjny art. 17 pkt 2 ustawy nowelizującej ustawę o OZE w zakresie, w jakim przepis ten wprowadził z mocą wsteczną art. 2 pkt 1 i 6 oraz 3 pkt 1 ustawy.
Kiedy z mocą wstecz
Przypomnijmy, że gminy, w tym Świecie nad Osą i Kobylnica, protestowały przeciw nowelizacji OZE jeszcze w trakcie prac parlamentarnych. Argumentowały, że konstytucja pozwala na wejście w życie przepisów z mocą wsteczną jedynie wtedy, gdy jest to niezbędne do ochrony innych dóbr konstytucyjnych. Z uzasadnienia projektu nie wynikało natomiast, jakie dobra miałyby być chronione poprzez zmianę zasad opodatkowania wiatraków z mocą wsteczną.
Uzasadniając wczorajszy wyrok, sędzia sprawozdawca Wojciech Sych wyjaśnił, że zasadniczo przepisy mogą wejść w życie z mocą wsteczną jedynie w wyjątkowych przypadkach – wtedy gdy spełnione są łącznie przesłanki określone przez TK w poprzednich latach, a więc:
nie są to przepisy prawa karnego ani regulacje zakładające podporządkowanie jednostki państwu (chodzi więc także o prawo daninowe),
przepisy mają rangę ustawową,
ich wprowadzenie jest niezbędne dla realizacji lub ochrony innych, ważniejszych i konkretnie wskazanych wartości konstytucyjnych,
spełniona jest zasada proporcjonalności, to znaczy racje konstytucyjne przemawiające za wejściem z mocą wsteczną przepisów równoważą ich negatywne skutki,
nie powodują one ograniczenia praw lub zwiększania zobowiązań podatników, a wręcz przeciwnie – poprawiają sytuację prawną niektórych z nich, ale nie kosztem pozostałych,
problem rozwiązywany nie był znany ustawodawcy wcześniej i nie mógł być rozwiązany z wyprzedzeniem bez użycia przepisów działających wstecz.
Zdaniem trybunału w tym wypadku warunki te nie zostały spełnione.
OPINIA
Kluczowa jest kwestia rekompensaty dla gmin
Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica i przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej
Wyrok TK to oczywiście krok wdobrym kierunku, nie tylko zpunktu widzenia interesu strony samorządowej, lecz także zpunktu widzenia ochrony podstawowych wartości prawnych, a więc wtym konkretnym przypadku zasady niedziałania prawa wstecz. Zasada ta jest jak widać głęboko zakorzeniona wsposobie myślenia osób będących członkami organów stosujących prawo wPolsce.
Mam nadzieję, że okres 18 miesięcy przyznany niejako ustawodawcy przez trybunał na poprawienie dokonanego błędu zostanie dobrze wykorzystany. Mam na myśli przede wszystkim odpowiednią współpracę ze stroną samorządową nad nowymi regulacjami. Najistotniejsze jest to, wjaki sposób zrekompensować uszczerbek wbudżetach gmin, wtym zwłaszcza kto iw jakim trybie poniesie koszty związane ze zwrotem nadpłat podatku od nieruchomości, dokonanych przez gminy na rzecz operatorów farm wiatrowych na podstawie niekonstytucyjnego przepisu.