Nowe warunki dokumentowania dostaw, rozliczania transakcji łańcuchowych oraz procedura magazynów call-off stock – to główne założenia wchodzącej dziś w życie nowelizacji.
Od 1 stycznia br. podatnicy mogli je stosować, teraz to obowiązkowe.
Nowelizacja wdraża z półrocznym opóźnieniem przepisy dyrektywy Rady (UE) 2018/1910 z 4 grudnia 2018 r.
Od 1 stycznia br. podatnicy mogli dobrowolnie stosować albo polskie przepisy dotyczące m.in. rozliczania wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów (WDT), albo przepisy dyrektywy. Ważne było, żeby – jak zalecało Ministerstwo Finansów – robić to konsekwentnie.
Natomiast od 1 lipca br. wszyscy podatnicy mają obowiązek stosować przepisy znowelizowanej ustawy o VAT, zgodnej z dyrektywą.
Od początku br. obowiązkowo trzeba też stosować rozporządzenie wykonawcze Rady (UE) 2018/1912 z 4 grudnia 2018 r. Zostało ono przyjęte razem z dyrektywą (pakiet tzw. szybkich napraw, od ang. quick fixes), ale nie wymagało wdrożenia do polskich przepisów. Stosuje się je bezpośrednio.
W praktyce, jak mówią eksperci, najwięcej wątpliwości i problemów jest z dokumentowaniem wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów.

Przepisy przejściowe

Część podatników już od 1 stycznia stosowała nowe regulacje na podstawie dyrektywy, jeśli były one dla nich korzystniejsze.
Przykładem – jak mówi Janina Fornalik, doradca podatkowy i partner w MDDP – jest uproszczenie dla magazynów konsygnacyjnych. Od 1 lipca zastąpiły je ostatecznie magazyny nowego typu – tzw. call-off stock.
– To uproszczenie dla podatników, bo łatwiej jest założyć taki magazyn niż konsygnacyjny, a ponadto może on służyć również do handlu towarami – wyjaśnia Tomasz Wagner, doradca podatkowy i starszy menedżer w EY.
Przede wszystkim jednak polski podatnik, wywożąc towary do magazynu w innym kraju UE, nie musi się rejestrować za granicą dla celów VAT i rozliczać tam podatku od wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów (WNT), a następnie – kolejny raz – od dostawy krajowej.
– Jeśli spełni warunki wynikające z dyrektywy (a od dziś również z ustawy o VAT), może jedynie wykazać przemieszczenie towarów w ewidencji, a następnie WDT w momencie pobrania towarów z magazynu przez nabywcę – wyjaśnia Janina Fornalik.
Zwraca natomiast uwagę, że podatnicy, którzy od 1 stycznia zdecydowali się na magazyny call-off stock, natknęli się na pewien praktyczny problem: nie mogli wykazać przemieszczenia towarów w specjalnej informacji podsumowującej (ponieważ w Polsce nie została ona jeszcze wprowadzona). Problem ten rozwiązują od 1 lipca przepisy przejściowe nowelizacji. Przewidują one, że podatnik może złożyć w terminie do 25 lipca informację podsumowującą lub korektę informacji podsumowującej za dany miesiąc, w którym przewiózł towary.
Janina Fornalik zwraca też uwagę, że podatnicy, którzy stosowali dotychczasowe zasady w zakresie magazynu konsygnacyjnego, będą je nadal stosować w odniesieniu do towarów, które przed 1 lipca zostały wprowadzone do magazynu, jednak nie dłużej niż do upływu 24 miesięcy (od dnia wprowadzenia towarów do magazynu konsygnacyjnego).

Warunki dla stawki proc.

Do końca czerwca podatnicy nie musieli też jeszcze spełniać nowych warunków stosowania proc. stawki VAT (przez dostawcę) dla wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów.
Jednak zgodnie z dyrektywą, wymogiem tym jest, by nabywca w państwie UE miał ważny numer VAT UE (nadany w innym kraju UE niż Polska) oraz by złożył w swoim kraju prawidłową informację podsumowującą. Gdy te warunki będą spełnione, polski dostawca będzie mógł zastosować stawkę proc. VAT.
Dotychczas obydwa warunki miały jedynie charakter formalny, więc ich niedotrzymanie nie pozbawiało prawa do zerowej stawki VAT. Od dziś (1 lipca) to się zmieniło. Podatnik, który ich nie spełni, nie będzie miał prawa do zerowej stawki.
Janina Fornalik podkreśla, że przepisy nie precyzują, jak często i w jakiej formie nabywca ma podawać swój numer VAT UE.
– Praktyka może być różna w poszczególnych państwach UE, ale samo wskazanie numeru VAT nabywcy na fakturze, tak jak to było dotychczas, może okazać się niewystarczające – ostrzega ekspertka.
Przykładowo – mówi – w Niemczech podanie numeru wymagane jest do każdej transakcji.
– Nie wiadomo, jaka praktyka zostanie wypracowana dla zastosowania proc. stawki VAT przez polskich podatników. Z pewnością warto uzyskać przynajmniej jednorazowo numer VAT od nabywcy na potrzeby transakcji WDT dokonywanych od 1 lipca, a najlepiej, aby numer ten był podawany na stałe w zamówieniach kontrahentów – radzi Janina Fornalik.

Dokumentowanie WDT

Kolejne nowe wymogi dotyczą dokumentowania WDT. Przewiduje je unijne rozporządzenie 2018/1912 (art. 45a). Nakłada ono obowiązek posiadania:
  • albo dwóch niesprzecznych ze sobą dowodów potwierdzających wywóz towaru z terytorium kraju,
  • albo – gdy nabywca odpowiada za transport – pisemnego oświadczenia nabywcy, że towar został wywieziony.
Janina Fornalik podkreśla jednak, że unijne rozporządzenie nie zastępuje warunków ustawowych, ma jedynie charakter uzupełniający, a więc może być stosowane, gdy podatnik nie spełnia wymogów krajowych.
Jej zdaniem zmiany od 1 lipca nie powinny wpłynąć w Polsce na dotychczasową praktykę w zakresie dokumentowania WDT dla potrzeb stosowania stawki proc., bo w polskiej ustawie o VAT nie zmienił się art. 42.
– Przepis ten nadal obowiązuje (nowelizacja nie zmienia jego brzmienia) i wypełnienie warunków w nim zapisanych będzie wystarczające – uważa ekspertka. Dodaje, że dopiero gdy podatnik nie spełni warunków z art. 42 ustawy o VAT, można sięgnąć po wymogi z unijnego rozporządzenia.
Ekspertka dodaje, że również z not wyjaśniających Komisji Europejskiej dotyczących quick fixes wynika jednoznacznie, iż podatnicy mogą stosować przepisy krajowe w zakresie dokumentowania WDT, jeśli są one korzystniejsze (mniej restrykcyjne) niż wymogi wynikające z rozporządzenia unijnego.
– Być może przepisy rozporządzenia unijnego będą miały istotne znaczenie w innych krajach unijnych, gdzie warunki potwierdzania WDT są surowsze lub nieprecyzyjnie określone – mówi Janina Fornalik.
Zgadza się z nią Tomasz Wagner, ale przestrzega, że praktyka organów podatkowych po 1 stycznia br. nie jest jednolita. – Czasem organom wystarczą klasyczne zestawy dowodów, czyli faktura i dokument przewozowy, a czasem żądają one kolejnych dokumentów. W efekcie część podatników tworzy całe procedury dokumentacyjne, weryfikując, czy odbiorca prowadzi w państwie docelowym rzeczywistą działalność i czy posiada pod wskazanym adresem magazyn – mówi Tomasz Wagner.
Radzi też, by zwrócić uwagę na to, czy na dokumentach transportowych znajdują się podpisy i pieczęcie stron i przewoźnika. Przypomina, że w świetle unijnego rozporządzenia dokumentami potwierdzającymi wywóz towarów są np.: faktura od przewoźnika, polisa ubezpieczeniowa, dokumenty bankowe potwierdzające zapłatę za wysyłkę.

Transakcje łańcuchowe

Nowelizacja wprowadza też zmiany w transakcjach łańcuchowych, czyli takich, w których bierze udział co najmniej trzech podatników z różnych państw członkowskich. Przykładowo, polska spółka sprzedaje towar firmie niemieckiej (podmiot pośredniczący), z tym że towar ten jest transportowany bezpośrednio do innej zagranicznej firmy.
Od 1 lipca br. wchodzą w życie przepisy, zgodnie z którymi, w przypadku dostaw łańcuchowych realizowanych na terenie UE, jako „ruchoma” będzie traktowana dostawa do tzw. pośrednika.
– To oznacza, że polski podatnik wysyłający towary za granicę (w ramach dostawy łańcuchowej) będzie w pierwszej kolejności musiał rozpoznać dostawę wewnątrzwspólnotową – tłumaczy Tomasz Wagner. Wyjątkiem będzie sytuacja, w której pośrednik posłuży się polskim numerem VAT; wówczas to jego dostawa do kolejnego podmiotu będzie objęta stawką proc.
– Kluczowe w transakcjach łańcuchowych będzie więc podanie numeru VAT kontrahenta. Sposób opodatkowania całej transakcji łańcuchowej będzie zależeć od tego, jaki numer zostanie wskazany przez nabywcę, który organizuje transport (jest tzw. podmiotem pośredniczącym) – mówi Janina Fornalik.
– Zmiana przepisów będzie też okazją do modyfikacji rozliczeń w ramach łańcuchów dostaw – dodaje Tomasz Wagner. Tłumaczy to na przykładzie: dotychczas polski producent sprzedający do spółki niemieckiej towar na warunkach Incoterms EXW opodatkowywał taką transakcję stawką lokalną, a dopiero spółka niemiecka fakturowała ostatecznego odbiorcę (np. spółkę z Francji) z proc. VAT raportowanym w Polsce. Zgodnie natomiast z nowymi zasadami, to transakcja między spółką polską a niemiecką powinna być rozpoznana jako międzynarodowa, chyba że spółka niemiecka wciąż będzie się posługiwać dla celów tego rozliczenia polskim numerem VAT.
Tomasz Wagner zwraca uwagę, że zmiana przepisów może też spowodować utratę mocy ochronnej wynikającej z dotychczas wydanych interpretacji indywidualnych.
DGP