Wierzyciel powinien mieć możliwość skorygowania podstawy opodatkowania VAT, nawet jeśli w chwili korekty dłużnik znajduje się w trakcie postępowania upadłościowego lub likwidacji – uważa Juliane Kokott, rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE.
Na razie jest to tylko opinia, ale w praktyce przy wydawaniu wyroków sędziowie TSUE często kierują się wskazówkami swoich rzeczników.
Chodziło o polskie przepisy o uldze na złe długi, czyli art. 89a ustawy o VAT. Pozwala on wierzycielom, którzy nie dostali zapłaty za towar lub usługę, skorygować podstawę opodatkowania VAT i podatek należny po 90 dniach od upływu terminu płatności.
Skorzystanie z ulgi zależy jednak od spełnienia dodatkowych warunków. Jeden z nich pozwala na korektę VAT wyłącznie wtedy, gdy dłużnik w chwili korzystania z ulgi nie znajduje się w trakcie postępowania upadłościowego, likwidacyjnego lub restrukturyzacyjnego. O zgodność tego warunku z unijnym prawem toczył się spór, który trafił w końcu na wokandę TSUE.
Chodziło o kancelarię doradztwa podatkowego, która wystawiła fakturę za wykonane usługi na rzecz jednego ze swoich klientów. Nie otrzymała jednak zapłaty przez 150 dni (w tamtym czasie wymagany był upływ 150 dni, a nie jak dziś 90 dni). Postanowiła więc skorzystać z ulgi na złe długi.
Problem polegał na tym, że dłużnik rozpoczął w tym czasie postępowanie likwidacyjne. Kancelaria uznała jednak, że mimo tego powinna mieć prawo do korekty VAT.
Innego zdania był dyrektor izby skarbowej. Wyjaśnił, że art. 90 ust. 2 unijnej dyrektywy VAT pozwala państwom członkowskim ustalać warunki, na mocy których wierzyciele skorzystają z ulgi na złe długi. Polski wymóg nie narusza więc prawa unijnego.
Potwierdził to także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie. Wątpliwości nabrał natomiast Naczelny Sąd Administracyjny i dlatego skierował pytanie prejudycjalne do unijnego trybunału. Spytał, czy przepisy, które uzależniają prawo wierzyciela do ulgi na złe długi od tego, by dłużnik w czasie korekty nie znajdował się w trakcie postępowania upadłościowego bądź likwidacji, są zgodne z unijnym prawem.
Nie są zgodne – uważa Juliane Kokott. Rzecznik wskazała, że w świetle wyroków TSUE, m.in. z 23 listopada 2017 r. (sygn. akt C-246/16) i z 8 maja 2019 r. (sygn. akt C-127/18), państwa członkowskie mogą wprowadzać dodatkowe warunki skorzystania z ulgi, gdy trudno jest zweryfikować, czy brak zapłaty ma charakter ostateczny, czy tymczasowy. Natomiast okoliczność, że dłużnik znajduje się w likwidacji, potwierdza raczej, iż niewywiązywanie się z płatności ma charakter ostateczny – zauważyła rzecznik.
Jej zdaniem zatem nie jest możliwe ani proporcjonalne „ograniczenie dopuszczalności dokonania korekty podstawy opodatkowania w przypadkach, gdy jest niemal pewne, że brak zapłaty uzgodnionego świadczenia wzajemnego ma charakter ostateczny”.
Zdaniem Juliane Kokott nieproporcjonalnego ograniczenia praw wierzyciela do skorzystania z ulgi nie tłumaczą też względy bud żetowe.
Polska, chcąc chronić krajowe interesy budżetowe, powinna raczej odmówić prawa do odliczenia VAT dłużnikowi, który nie spłaca swoich zobowiązań i to niezależnie od tego, czy wierzyciel skorzystał z ulgi na złe długi. Taki dłużnik po spłaceniu wierzytelności mógłby ponownie skorygować swoje rozliczenia. Podstawą do tego są art. 185 ust. 1 i ust. 2 unijnej dyrektywy VAT – wskazała rzecznik TSUE. Polska wprowadziła podobne rozwiązanie w art. 89b ustawy o VAT.
Opinia z 4 czerwca 2020 r. Juliane Kokott, rzecznika generalnego TSUE , sygn. C-335/19
opinia

Najlepiej jak najszybciej przejrzeć swoje wierzytelności

DGP
Opinia rzecznika generalnego nie zaskakuje. Polski prawodawca nie powinien przerzucać ryzyka gospodarczego, związanego z niewypłacalnością dłużników, na przedsiębiorców. TSUE wielokrotnie już powtarzał, że taki przedsiębiorca działa na zasadzie poborcy skarbowego – pobiera daninę od faktycznego podatnika (nabywcy towarów i usług) i wpłaca na rachunek urzędu skarbowego. Urząd nie może żądać, by podatnik ten wpłacił więcej, niż sam faktycznie otrzymał od nabywcy.
Teraz pozostaje czekać na ostateczny wyrok TSUE, choć czas ucieka bezpowrotnie, a terminy przedawnienia zobowiązań podatkowych są nieubłagane. TSUE wielokrotnie wskazywał już, że terminy przedawnień zobowiązań podatkowych są bezwzględnie obowiązujące.
Najwyższa więc pora przejrzeć, które faktury z lat 2015 i 2016 nie zostały zapłacone przez naszych dłużników. Z pewnością uda się odzyskać znaczną część VAT, choć niestety może nie obejść się bez sporu z fiskusem.