Przekształcenie zależnej spółki kapitałowej w osobową nie oznacza unikania opodatkowania, jeżeli taka operacja ma na celu lepsze funkcjonowanie grupy, a nie korzyści podatkowe.
Tak stwierdził szef Krajowej Administracji Skarbowej w szóstej opinii zabezpieczającej przed stosowaniem klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania.
W styczniu 2020 r. szef KAS odmówił wydania opinii zabezpieczającej w podobnej sprawie dotyczącej przekształcenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w komandytową. Uznał wtedy, że choć pytanie dotyczyło samego tylko przekształcenia, to w sprawie chodziło o przeprowadzenie wielu czynności mających na celu uniknięcie opodatkowania niepodzielonych zysków wypracowanych przez prawie 25 lat przez jedną ze spółek.
Szef KAS zwrócił wtedy uwagę, że ewentualna korzyść podatkowa z planowanych działań wyniosłaby ok. 5 mln zł, czyli prawie 10 proc. kapitałów własnych tej spółki. Miało to w jego opinii świadczyć, że za przekształceniem stały głównie korzyści podatkowe, czyli uniknięcie opodatkowania niepodzielonych zysków. Odmówił więc wydania opinii zabezpieczającej. Pisaliśmy o tym szerzej w DGP nr 39/2020 „Nie ma zabezpieczenia przed sztuczną restrukturyzacją”.
W najnowszej sprawie również chodziło o przekształcenie spółki z o.o. w komandytową, ale tym razem decyzja szefa KAS była pozytywna. Chodziło o trzy spółki powiązane dominującą (z o.o.), zależną (również z o.o., która miała zostać przekształcona w komandytową) i celową. Komplementariuszem w spółce komandytowej (powstałej z przekształcenia) zostałaby spółka celowa. Natomiast komandytariuszem posiadającym przeważającą większość udziałów byłaby spółka dominująca (z o.o.).
Spółka dominująca (z. o.o.) planowała rozliczyć dochód z udziału w podmiocie zależnym (czyli w spółce z o.o. przekształconej w spółkę komandytową) z własną stratą podatkową. To jednak mogło zostać uznane za główną korzyść podatkową, którą fiskus mógłby zakwestionować na podstawie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. Co więcej, takie przekształcenie przyniosłoby też zwolnienie od opodatkowania niepodzielonych zysków i zysków przekazanych na kapitały inne niż zakładowy (na moment przekształcenia spółki zależnej w spółkę osobową). Znikłoby też niebezpieczeństwo podwójnego opodatkowania dochodów na poziomie spółki zależnej oraz wspólników. Równolegle jednak przekształcenie wiązałoby się z koniecznością zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych według stawki 0,5 proc.
Wnioskodawcy argumentowali, że głównym celem przekształcenia nie będą korzyści fiskalne, tylko poprawa poziomu i struktury wyników finansowych spółki dominującej i zwiększenie poziomu kontroli nad spółką zależną. Dzięki temu podmiot dominujący mógłby np. bardziej elastycznie wypłacać zyski wypracowane przez spółkę komandytową i wycofywać wkłady. Ponadto sposób działania nie będzie „sztuczny”, skoro czynności nie będą zawiłe i nie będą w nich uczestniczyć podmioty pośredniczące – argumentowano we wniosku.
Przekonało to szefa KAS. Zgodził się, że korzyści fiskalne nie będą „głównym lub jednym z głównych celów” planowanych czynności, a sposób działania wnioskodawców nie będzie sztuczny. Będzie dostosowany do specyfiki branży i będzie się mieścić w ogólnych ramach, w jakich działają inni uczestnicy rynku – stwierdził szef KAS.
Zwrócił też uwagę, że prognozowana w latach 2021–2023 wartość korzyści ekonomicznej związanej z restrukturyzacją trzykrotnie przekroczy wartość ewentualnych korzyści podatkowych. Dodatkowo przekształcenie spółki zależnej w spółkę komandytową nie przyniesie wyłącznie korzystnych skutków fiskalnych, skoro trzeba będzie np. zapłacić 0,5 proc. PCC.
Opinia zabezpieczająca szefa KAS z 26 marca 2020 r. (sygn. DKP1.8011.8.2019) oraz informacja dotycząca wydania opinii zabezpieczającej z 12 maja 2020 r. (sygn. 188858/K)