Chodziło o wyjazd za granicę grupy pracowników. Pracodawca zawarł z nimi umowy w zakresie oddelegowania, w związku z czym wyjazdy nie były traktowane i rozliczane w ramach podróży służbowych.
Pracodawca organizował pracownikom transport do miejsca oddelegowania i pokrywał wartość biletów za prom (samolot). Spółka zapewniała również samochód służbowy, do transportu na miejscu, ewentualnie zwracała wydatki za użycie samochodu prywatnego. Uważała, że ponoszone nakłady nie są przychodem pracownika i w związku z tym nie podlegają opodatkowaniu.
ZOBACZ TEŻ: Podatkowa księga przychodów i rozchodów 2020
Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Uznał pokrycie kosztów przejazdu za inne nieodpłatne świadczenia, które mogą być uznane za przychód ze stosunku pracy (art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy o PIT). Powołał się m.in. na wyrok z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13), w którym Trybunał Konstytucyjny wyjaśnił, kiedy nieodpłatne świadczenia są przychodem ze stosunku pracy, a kiedy nim nie są.
W tej sprawie dyrektor KIS podkreślił, że mamy do czynienia z dojazdem do nowego miejsca pracy, które zostało zaakceptowane przez pracownika. Przyjęcie świadczenia oferowanego przez pracodawcę (pokrycia kosztów dojazdu) leży więc w interesie oddelegowanego. W przeciwnym razie musiałby sam ponieść te wydatki.
Natomiast zwrot wydatków za wykorzystywanie samochodu prywatnego fiskus uznał za opodatkowane w ramach stosunku pracy świadczenie pieniężne.
Spółka zaskarżyła tę interpretację i wygrała przed sądem pierwszej instancji. WSA w Bydgoszczy nie zgodził się z organem, że nakłady zostały poniesione w interesie pracownika i przyniosły mu korzyść w postaci uniknięcia wydatku. W ocenie sądu spełniony został tu interes pracodawcy, bo to pracodawca odnosi korzyść ekonomiczną, mogąc realizować zakontraktowane usługi. Przyjęty model pracy wymagał zapewnienia pracownikom oddelegowanym możliwości jej świadczenia, w tym dojazdu do miejsca jej wykonywania – uznał bydgoski WSA.
Wyrok ten uchylił jednak NSA. Zgodził się z organem, że mamy tu do czynienia z imiennym świadczeniem, przyjętym dobrowolnie i realizowanym w interesie pracownika.
W uzasadnieniu sędzia Beata Cieloch podkreśliła, że podatnicy nie odbywali podróży służbowej, tylko zostali oddelegowani. A przy oddelegowaniu nie możemy mówić o pełnej dyspozycji pracownika wobec pracodawcy.
– Pokrycie przez pracodawcę wydatków na przejazdy jest więc przychodem pracowników – tłumaczyła sędzia.
Dodała, że tak samo przychodem pracownika jest zapewnienie mu noclegu w miejscu oddelegowania (przy czym do limitu 500 zł miesięcznie przysługuje tu zwolnienie z PIT).
orzecznictwo
Wyrok NSA z 16 stycznia 2020 r., sygn. akt II FSK 285/18. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia
Komentarze