Sankcje za płatności na rachunek niewidniejący w elektronicznym wykazie czynnych podatników VAT weszły już w życie. Obawy przedsiębiorców z tym związane są ogromne, ale resort finansów dwoi się i troi, aby je rozwiać. Do pełnego sukcesu jest jednak jeszcze daleko.



Tygodnik GP 17.01.20 / Dziennik Gazeta Prawna
Ważne, że fiskus się nie poddaje i wprowadza coraz to kolejne nowości. 28 stycznia 2020 r. uruchomiona zostanie nowa wersja wyszukiwarki API, która pozwoli m.in. na weryfikację podatników zwolnionych czy też rachunków wirtualnych wykorzystywanych np. przez dostawców mediów.
Trwają też prace nad projektem nowelizacji ustawy o VAT i niektórych innych ustaw, który pozwoli podatnikom rozliczającym się w mechanizmie podzielonej płatności na uniknięcie sankcji za płatności na rachunki spoza białej listy. Przedsiębiorcy, którzy zdecydują się skorzystać ze split paymentu, zaliczą więc wydatek do kosztów uzyskania przychodu i nie odpowiedzą solidarnie z kontrahentem za nierozliczony podatek. Projekt nowelizacji znalazł się już w rządowym wykazie prac legislacyjnych i programowych.
DGP
Zgodnie z projektem zostanie wydłużony czas na złożenie zawiadomienia o płatności na rachunek niewidniejący na białej liście z obecnych trzech do siedmiu dni. Potwierdzone też będzie, że płatności na bankowe rachunki cesyjne i inne służące do gospodarki własnej nie podlegają sankcjom. Fiskus nie próżnuje również, gdy przyjrzymy się samym zawiadomieniom o płatnościach poza białą listę. Wprowadził bowiem i ciągle ulepsza usługę, która pozwala złożyć je w formie elektronicznej. Jeszcze w grudniu 2019 r. opublikowane zaś zostały długo oczekiwane objaśnienia podatkowe, które rozwiązały naprawdę sporo problemów przedsiębiorców.

Narzekania na biurokrację…

Czemu służy tak duża aktywność Ministerstwa Finansów? Funkcjonujący od września ubiegłego roku elektroniczny wykaz czynnych podatników VAT (biała lista) choć miał w założeniu ułatwić życie przedsiębiorcom i zapewnić im ochronę przed nieuczciwymi kontrahentami, to w praktyce dla wielu z nich okazał się czymś diametralnie innym. Firmy narzekają na biurokrację związaną z każdorazową weryfikacją kontrahenta na białej liście oraz na nierozwiązane wątpliwości legislacyjne, przez co – jak podnoszą – ułatwienia, jakie miał przynieść elektroniczny wykaz, okazują się utrudnieniem w codziennej działalności. Padają wręcz głosy, że jedynym wygranym okazał się fiskus, który zyskał informacje o wszystkich rachunkach rozliczeniowych wykorzystywanych przez przedsiębiorców w prowadzeniu biznesu. Biała lista wbrew oczekiwaniom MF nie wszystkim więc kojarzy się dobrze.

…i wykładnię fiskusa

Problemem jest nie tylko biurokracja, lecz także zakres stosowania przepisów. W założeniu na rachunek widniejący na białej liście VAT trafić powinien tylko przelew na kwotę powyżej 15 tys. zł wynikający z transakcji między przedsiębiorcami, o której mowa w art. 19 ustawy z 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1292; ost.zm. Dz.U. z 2019 r. poz. 1495; dalej: prawo przedsiębiorców). W tym przepisie mowa jest jednak o tym, aby to jednorazowa wartość transakcji była wyższa niż 15 tys. zł. Wykładnia fiskusa, o której ostatnio znów zaczęło być głośno (patrz „Kłopotliwa jednorazowa wartość transakcji”), oznacza w praktyce, że przepisom o białej liście mogą podlegać nawet niewielkie płatności, np. ratalne związane z umową o większej wartości. Wielu przedsiębiorców mimo to ciągle nie jest świadomych, że sposób ich rozliczeń na potrzeby VAT musi się nieodwołanie zmienić.

TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁOŚĆ PRZECZYTASZ W "TYGODNIKU GAZETY PRAWNEJ" >>>>>