Ulga za złe długi pomóc w likwidacji opóźnień w płatnościach, które są zmorą polskich firm. Na samym rozwiązaniu zyska jednak także budżet państwa.
Na czym będzie polegać nowelizacja z dnia 19 lipca 2019 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia zatorów płatniczych? Da ona wierzycielom możliwość pomniejszania podstawy opodatkowania o zaliczaną do przychodów należnych wartość wierzytelności, jeśli ta nie zostanie uregulowana lub zbyta w ciągu 90 dni od dnia upływu terminu jej płatności określonego w umowie lub na fakturze (rachunku).
Dłużnik zobowiązany będzie z kolei do doliczenia podstawy opodatkowania zaliczanej uprzednio do kosztów uzyskania przychodu wartości zobowiązania nieuregulowanego w terminie 90 dni . Będzie to robić w zeznaniu składanym za rok, w którym minie 90 dni od upływu umówionego terminu zapłaty.
Nowe przepisy nie będą stwarzały problemu z ich interpretacją, jeśli dłużnik zaliczy wydatek do podatkowych kosztów, a następnie – z powodu braku zapłaty – będzie musiał zwiększyć u siebie przychód. W efekcie „wyzeruje” to, co odliczył.
Podobnie, tyle że na odwrót, postąpi wierzyciel. Najpierw w miesiącu wystawienia faktury wykaże przychód i zapłaci od niego podatek, a później, gdy w ciągu 90 dni nie dostanie zapłaty od kontrahenta, zmniejszy podstawę opodatkowania, czyli odzyska z budżetu państwa to, co już wpłacił.
Kiedy można zastosować ulgę za złe długi?
Muszą zostać łącznie spełnione trzy przesłanki:
- dłużnik na ostatni dzień miesiąca poprzedzającego dzień złożenia zeznania podatkowego nie jest w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, postępowania upadłościowego lub w trakcie likwidacji;
- od daty wystawienia faktury (rachunku) lub zawarcia umowy dokumentującej wierzytelność nie upłynęły 2 lata, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym została wystawiona faktura (rachunek) lub została zawarta umowa, a w przypadku, gdy rok kalendarzowy, w którym wystawiono fakturę (rachunek) jest inny niż rok kalendarzowy, w którym zawarto umowę – gdy nie upłynęły 2 lata, licząc od końca roku kalendarzowego późniejszej z tych czynności;
- transakcja handlowa zawarta jest w ramach działalności wierzyciela oraz działalności dłużnika, z których dochody podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Na czym będzie zarabiać fiskus?
Po pierwsze, jeśli nabywca z własnej woli nie zaliczy wydatku do podatkowych kosztów, to nie zmniejszy swojego przychodu. Zapłaci więc większy podatek dochodowy.
Potem, gdy minie 90 dni i dłużnik nadal nie zapłaci za towar (lub usługę), będzie musiał znów zwiększyć swoje przychody. Nakażą mu to już nowe przepisy.
Fiskus zarobi więc dwukrotnie. Mało tego, może zyskać po raz trzeci – jeśli wierzyciel, czyli sprzedawca, nie skorzysta z ulgi na złe długi. Bo dla niego będzie to tylko prawo, nie obowiązek.
Więcej o uldze za złe długi przeczytasz tutaj >>