Uczelnia, która wynajmuje akademiki studentom, musi płacić podatek od przychodów z budynków po przekroczeniu limitu 10 mln zł. Nie ma znaczenia to, że pieniądze z najmu przeznacza na działalność statutową w zakresie oświaty – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Zasadą jest, że właściciel lub współwłaściciel, który wynajmuje albo wydzierżawia budynek, powinien płacić podatek od przychodów (w 2018 r. był on zwany podatkiem minimalnym). Jego stawka wynosi 0,035 proc. Podstawę opodatkowania stanowi suma przychodów pomniejszona o 10 mln zł.
Uczelnia spełniała wszystkie te warunki. Sądziła jednak, że nie musi płacić podatku, bo jego wejście w życie (z początkiem 2018 r.) nie przekreśliło prawa do korzystania z innych zwolnień, np. wynikającego z art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy o CIT. Przepis ten zwalnia z CIT dochody przeznaczane na oświatową działalność statutową.
Nie zgodził się z tym dyrektor KIS. Zwrócił uwagę na to, że nowy podatek jest naliczany od przychodu, a nie od dochodu. Dlatego zwolnienie, na które powołuje się uczelnia, nie ma w tym przypadku zastosowania.
Dodał, że jedyną szansę uniknięcia daniny daje w tym przypadku art. 24b ust. 2 ustawy o CIT. Słowem, wynajęte akademiki musiałyby zostać oddane do używania w ramach rządowych lub samorządowych programów budownictwa społecznego. W tej sprawie nie miało to miejsca, więc uczelnia musi wpłacać podatek od przychodów z budynków – stwierdził dyrektor KIS.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 9 września 2019 r., sygn. 0111-KDIB1-3.4010.297.2019.1.BM