Chodzi o orzeczenie z 25 czerwca 2019 r., sygn. akt I SA/Łd 218/19 (nieprawomocne), ważne z punktu widzenia przedsiębiorców oskarżanych o brak należytej staranności. [ramka] Jak mówi Michał Wilk, doradca podatkowy i partner w Kancelarii Wilk Latkowski, łódzki sąd zaprezentował w tym wyroku bardzo cenne uwagi o:
- konieczności badania specyfiki branży, w której działa podatnik,
- utrzymywaniu obowiązków weryfikacyjnych na rozsądnym poziomie oraz
- tym, że w praktyce trudno wyeliminować ryzyko „wplątania” w karuzel.
Stanowisko łódzkiego sądu i innych sądów z ostatniego roku (np. WSA we Wrocławiu, a także NSA – czytaj o nich dalej) dowodzi, że orzecznictwo w tego typu sprawach się zmienia. Sądy po wielu latach nieco łaskawiej patrzą na sytuację podatników wkręconych w oszustwa VAT. Miejmy nadzieję, że jest to odwrócenie dotychczasowego, niekorzystnego trendu kształtowanego latami. Choć statystycznie wciąż dominuje orzecznictwo niekorzystne dla podatników i trudno im wygrać w sądzie w sprawie należytej staranności, ale kolejne pozytywne wyroki to krople, które drążą skałę.
– Sądy zaczęły dostrzegać pułapkę myślową związaną z pewnym automatyzmem stosowania dochowania należytej staranności przez podatnika – mówi Tomasz Michalik, doradca podatkowy i partner w MDDP. Tłumaczy, że można odnieść wrażenie, że nareszcie przyjęła się pewna oczywistość, a mianowicie to, że podatnik, który stał się ogniwem łańcucha transakcji mających na celu oszustwo i który sam nie jest oszustem ani też nie dowiedziono mu świadomego udziału w oszustwie, powinien dokonać weryfikacji jedynie swojego bezpośredniego kontrahenta (a nie również kontrahentów kontrahenta). – To tak jakby przyjęto do wiadomości, że najczęściej podatnik nie tylko nie ma możliwości weryfikacji innych uczestników łańcucha, ale przede wszystkim może w ogóle nie mieć świadomości ich istnienia – stwierdza Michalik.
Eksperci wskazują jednak, że na orzecznictwo sądów nie przełożyła się tzw. metodyka należytej staranności opracowana w zeszłym roku przez Ministerstwo Finansów we współpracy z partnerami społecznymi. – Mimo to sytuacja podatników zmieniła się na lepsze, bo dzięki metodyce organy podatkowe wiedzą, że muszą badać kwestię należytej staranności i musi ona zostać uwzględniona w treści rozstrzygnięcia – przyznaje Przemysław D. Antas, radca prawny i doradca podatkowy z Antas Tax & Antas Legal.
W efekcie wydania metodyki zwiększyła się również świadomość podatników. Wielu przedsiębiorców wprowadziło określone w niej procedury mające zapobiegać uwikłaniu w oszustwa VAT.
TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W TYGODNIKU GAZETA PRAWNA >>