Odsetki od pożyczek i kredytów można zaliczać do kosztów uzyskania przychodów do wysokości 3 mln zł powiększonej o 30 proc. EBITDA – potwierdził WSA w Warszawie.
Wcześniej tego samego zdania były już inne wojewódzkie sądy administracyjne, w tym m.in. WSA we Wrocławiu w wyrokach: z 13 listopada 2018 r. (sygn. akt I SA/Wr 833/18) oraz z 12 marca br. (sygn. akt I SA/Wr 15/19, oba nieprawomocne).
Spory dotyczą obowiązującego od 1 stycznia 2018 r. ograniczenia w zaliczaniu do kosztów uzyskania przychodów odsetek, prowizji, kar, opłat, zwanych kosztami finansowania dłużnego.
Artykuł 15c ustawy o CIT mówi o dwóch limitach: 3 mln zł oraz 30 proc. podatkowej EBITDA. Nie ma wątpliwości co do pierwszego limitu – dotyczy on nadwyżki kosztów finansowania dłużnego nad przychodami. Problem pojawia się w sytuacji, gdy limit ten zostanie przekroczony. Fiskus uważa, że w takiej sytuacji drugie ograniczenie – w wysokości 30 proc. EBITDA należy stosować do całości nadwyżki kosztów finansowania dłużnego nad przychodami odsetkowymi. Podatnicy są natomiast zdania, że limitowana jest tylko ta część nadwyżki, która przekracza 3 mln zł.
Tak samo było w sprawie, którą rozpatrywał WSA w Warszawie. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uważał, że spółka nie może pomniejszać nadwyżki kosztów finansowania dłużnego nad przychodami odsetkowymi o 3 mln zł. Słowem, jeśli nadwyżka ta będzie większa od 3 mln zł, to wskaźnik 30 proc. EBITDA należy stosować do całej nadwyżki, bez pomniejszania jej o 3 mln zł.
Spółka natomiast przekonywała, że 3 mln zł można zawsze zaliczyć do kosztów podatkowych, a limit 30 proc. EBITDA dotyczy tylko tej części nadwyżki, która przekracza 3 mln zł.
Ze spółką zgodził się również WSA w Warszawie. Sędzia Marta Waksmundzka-Karasińska wyjaśniła, że art. 15c ust. 1 ustawy o CIT nie można interpretować w oderwaniu od ust. 14. – Spółka ma rację, że w sytuacji, gdy koszty finansowania dłużnego przekraczają w danym roku 3 mln zł, to do kosztów podatkowych można zaliczyć 3 mln zł plus 30 proc. EBITDA – dodała sędzia.
Uzasadniła, że taki sposób liczenia nadwyżki wynika również z dyrektywy ATAD, która stanowiła podstawę do wprowadzenia przepisów krajowych. Różnica polega jedynie na tym, że dyrektywa wskazuje na limit w wysokości 3 mln euro, a polska ustawa – 3 mln zł.
Wyrok jest nieprawomocny.
Wyrok WSA w Warszawie z 16 maja 2019 r., sygn. akt III SA/Wa 1849/18.