Jeżeli bank nie może wygenerować wyciągów bankowych klienta w formacie jednolitego pliku kontrolnego albo żąda za to pieniędzy, to fiskus zadowoli się dokumentem papierowym.
Tak wynika z broszury informacyjnej opublikowanej na stronach Ministerstwa Finansów. Dotyczy ona jednej ze struktur JPK na żądanie – odnoszącej się do wyciągów bankowych (JPK_WB).
Dzięki temu Krajowa Administracja Skarbowa może otrzymać dokładne odwzorowanie operacji i sald na rachunkach firmowych podatników (m.in. informacje o IBAN, kwotach, datach i opisach transakcji itp.).
W praktyce jednak wygląda to tak, że gdy urzędnicy zażądają od podatnika wyciągów, to na jego prośbę powinien je wygenerować sam bank. Co więcej, przedsiębiorca może w ogóle upoważnić bank lub spółdzielczą kasę oszczędnościowo-kredytową do kontaktów ze skarbówką w tym zakresie czy do przekazywania jego wyciągów bankowych w formacie JPK_WB.
Jak przypomniało MF w broszurze, JPK_WB dotyczy tylko podatników posiadających konto w polskim banku. Pozostali przedsiębiorcy przekazują na żądanie KAS wyciągi bankowe zawierające wymagane dane w jakimkolwiek innym dopuszczalnym formacie, np. pdf.
Nie za darmo
Okazuje się, że przekazywanie JPK_WB (przez podatników posiadających konto w polskim banku) ma nie tylko zalety, ale również wady.
Część z instytucji finansowych traktuje generowanie jednolitych plików kontrolnych jako dodatkową usługę świadczoną na rzecz klienta i pobiera za to opłaty. Tłumaczą to m.in. koniecznością przystosowania swoich systemów informatycznych do wymagań resortu finansów. Potwierdził to w rozmowie z DGP Mariusz Zygierewicz ze Związku Banków Polskich.
W wydanej broszurze informacyjnej Ministerstwo Finansów uspokaja, że podatnik, który znajdzie się w takiej sytuacji, może przekazać dane z wyciągów bankowych w jakimkolwiek innym formacie elektronicznym lub w formie papierowej. JPK na żądanie to tylko jeden z dowodów, jakie podatnicy są zobowiązani przekazać fiskusowi, a przepisy ordynacji nie dzielą ich na lepsze lub gorsze – wynika z broszury.
Kara porządkowa w wysokości 2,8 tys. zł grozi dopiero za brak udostępnienia JPK_WB bądź wyciągu w jakiejkolwiek innej formie.
Najpierw STIR, potem JPK
MF wyjaśniło w broszurze, że obowiązku przesyłania JPK_WB nie uchyliło wejście w życie (13 stycznia 2018 r.) przepisów o Systemie Teleinformatycznym Izby Rozliczeniowej. Dzięki STIR urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej otrzymują od sektora finansowego codziennie aktualizowane dane o rachunkach firmowych wraz ze wskaźnikami ryzyka ich wykorzystania do wyłudzeń podatków.
W praktyce więc informacje ze STIR i dane z JPK_WB mogą w dużym stopniu się pokrywać. Jeśli jednak urzędnicy posiadają już dane ze STIR (bo przesłał je im bank lub SKOK), to – jak zapewniło MF w odpowiedzi na pytanie DGP – będą one miały pierwszeństwo, a urząd nie będzie mógł żądać JPK_WB od podatnika. Wynika to z art. 45 ust. 2 ustawy o KAS, który precyzuje, że „organ KAS nie może żądać dokumentów i informacji, do których ma dostęp” – tłumaczy resort.
Pozostałe struktury
Pozostałe struktury na żądanie dotyczą: faktur (JPK_FA), stanu magazynów (JPK_MAG), ksiąg rachunkowych (JPK_KR), podatkowej księgi przychodów i rozchodów (JPK_PKPiR), ewidencji przychodów (JPK_EWP).
Obowiązek przedkładania struktur na żądanie, w tym JPK_WB, dotyczy wszystkich czynnych podatników VAT od lipca 2018 r.
Niezależnie od tego wszyscy przedsiębiorcy przesyłają co miesiąc, bez wezwania, swoją ewidencję VAT w formacie JPK_VAT.