Profesjonaliści nie uczą się na próbach odczytywania nut, tylko dokonują własnej interpretacji utworu – orzekł NSA w precedensowym wyroku.
Dotyczył on muzyków filharmonii, ale skorzystają na nim profesjonalni aktorzy, recytatorzy, dyrygenci, instrumentaliści, wokaliści, tancerze i inne osoby, które w sposób twórczy przyczyniają się do powstania wykonania – pod warunkiem że zajmują się tym zawodowo.
Spór z fiskusem toczyła Filharmonia Dolnośląska w Jeleniej Górze. Spytała, czy realizując obowiązki płatnika, może stosować 50-proc. koszty podatkowe do części wynagrodzenia:
■ za próby orkiestry i próby sekcyjne do koncertu lub innego wydarzenia muzycznego,
■ gdy muzyk wprawdzie nie uczestniczy w koncercie, ale pozostaje w gotowości do zastąpienia innego artysty w razie jego niedyspozycji.
Jako podstawę filharmonia wskazywała art. 22 ust. 9 pkt 3 ustawy o PIT.

Tylko koncerty i audycje

Nie zgodził się z tym dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu. Stwierdził, że 50-proc. koszty mają zastosowanie jedynie wtedy, gdy muzycy wykonują koncerty i audycje umuzykalniające. Do wynagrodzenia za próby należy stosować zryczałtowane koszty uzyskania przychodu wynikające z art. 22 ust. 2 ustawy o PIT – uznał. Dodał, że ta sama zasada powinna być stosowana do wynagrodzenia za pozostawanie w gotowości do zastąpienia innego muzyka.
Stanowisko to podzielił Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu. Odwołał się do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1191 ze zm.). Wyjaśnił, że w świetle jej przepisów przedmiotem prawa autorskiego pozostają utwory muzyczne i słowno-muzyczne, a pod ochroną jest każde artystyczne wykonanie utworu. Wyciągnął z tego wniosek, że próby, ćwiczenia oraz gotowość do świadczenia pracy nie powodują przejścia praw do utworu na pracodawcę, bo nie są artystycznym wykonaniem.
Filharmonia złożyła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Twierdziła, że próba to również wykonanie muzyczne. Artystycznym wykonaniem utworów są bowiem nie tylko publiczne wykonania, ale i próby przedkoncertowe.

Nie tylko publicznie

Filharmonia przekonywała, że pod ochroną jest każde artystyczne wykonanie utworu, niezależnie od jego wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Jako podstawę wskazywała art. 85 ust. 1 i 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Tłumaczyła, że nie można uzależniać artystycznego wykonania od tego, czy utwór jest wykonywany publicznie, bo ustawa tego nie precyzuje.
Organ podatkowy twierdził jednak, że próby mają szkolić i utrzymywać technikę, a artystyczne wykonanie następuje dopiero podczas koncertu lub audycji. Powołał się m.in. na wyrok WSA we Wrocławiu z 8 czerwca 2018 r. (sygn. akt I SA/Wr 324/18), w którym również orzekł, że do wynagrodzenia należnego za próby nie stosuje się 50-proc. kosztów uzyskania przychodu.

Więcej niż ćwiczenia

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł na korzyść filharmonii, ale tylko w kwestii prób przedkoncertowych. Nie zgodził się natomiast co do możliwości stosowania 50-proc. kosztów podatkowych do wynagrodzenia za pozostawanie w gotowości do zastąpienia innego muzyka. – Ta gotowość nie jest artystycznym wykonaniem – powiedziała sędzia Marta Waksmundzka-Karasińska.
Stwierdziła natomiast, że do wynagrodzenia za próby jak najbardziej stosuje się 50-proc. koszty podatkowe. – Trudno uznać, że utwory wykonywane przez profesjonalnych muzyków podczas prób, w tym między innymi generalnej, polegają jedynie na ćwiczeniach technicznych – wyjaśniła sędzia. Dodała, że muzycy na tym poziomie nie uczą się na próbach odczytywania nut, tylko dokonują własnej interpretacji utworu.

Liczy się artystyczne wykonanie

Sędzia powołała się na poglądy doktryny, zgodnie z którą dla zaistnienia chronionego wykonania utworu konieczne jest przedstawienie jego własnej interpretacji.
– Komentatorzy wskazują, że artystyczność powinna być rozumiana jako wymóg osobistych starań w sferze artystycznej. Mając to na uwadze i odwołując się do zasad racjonalnego rozumowania oraz doświadczenia życiowego w odniesieniu do zawodowych muzyków, należy przyjąć domniemanie artystycznego wykonania także w trakcie prób – uzasadniła sędzia.
Dodała, że skład orzekający w tej sprawie zapoznał się z orzecznictwem Sądu Najwyższego dotyczącym oskładkowania umów o dzieło, których przedmiotem jest artystyczne wykonanie utworu. Chodziło m.in. o wyrok z 10 stycznia 2018 r. (sygn. akt III UK 53/16), w którym Sąd Najwyższy odmówił artyście wykonawcy praw autorskich przysługujących do utworu.
– W ocenie NSA wyrok ten nie znajduje przełożenia na okoliczności rozpatrywanej sprawy, ponieważ Sąd Najwyższy oceniał w tamtym wyroku, czy przedmiot umowy o dzieło ma cechy utworu. Nie zajmował się natomiast tym, czy mamy do czynienia z artystycznym wykonaniem – wskazała sędzia Waksmundzka-Karasińska.
Podkreśliła, że są to dwa odrębne dobra, którym przynależą dwa odrębne reżimy prawne.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 14 marca 2019 r., sygn. akt II FSK 673/17.