Nie wystarczy okleić pojazd firmowymi naklejkami żeby – jeżdżąc na prywatne zakupy – odliczać 100 proc. podatku naliczonego – orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny.
Zasada jest taka, że pełne odliczenie VAT od wydatków na nabycie i eksploatację pojazdu jest możliwe, gdy jest on wykorzystywany wyłącznie do celów działalności gospodarczej. Z przepisów wynika, że jest tak wtedy, gdy:
- firma ustali zasady używania wykluczające użytek prywatny i potwierdzi to, prowadząc ewidencję przebiegu pojazdu
- pojazd ma taką konstrukcję, która wyklucza użycie go do celów niezwiązanych z działalnością lub powoduje, że staje się ono nieistotne.
Gdy auto jest używane do celów mieszanych (firmowych i prywatnych), to można odliczać tylko 50 proc. podatku naliczonego.
PODATKI 2019 - wszystko co musisz wiedzieć o zmianach znajdziesz w serii książek dołączonych do Dziennika Gazety Prawnej10 i 11 grudnia Podatki 2019 cz. 1 i cz. 2. Komentarz do zmian w ordynacji podatkowej, PIT, CIT, VAT, ryczałcie, akcyzie i pozostałych podatkach 12 grudnia Rozliczenia podatkowe 2019.
Sprawdź na: https://www.gazetaprawna.pl/promocje3/podatki-2019
Sprawdź na: https://www.gazetaprawna.pl/promocje3/podatki-2019
Sprawa, którą zajmował się NSA, dotyczyła grupy doradców podatkowych z Pomorza, którzy wymyślili patent na 100-proc. odliczenie. Uważali, że wystarczy okleić auto firmowymi naklejkami, żeby uznać, że jest ono wykorzystywane wyłącznie na potrzeby działalności gospodarczej.
Na naklejkach znajdować się miało logo spółki, jej nazwa, zakres usług, adres strony internetowej oraz numer telefonu firmy. W praktyce samochód miał więc działać tak, jak ruchomy słup ogłoszeniowy, który cały czas pracuje na rzecz firmy, przysparzając jej coraz to nowych klientów. Zdaniem doradców podatkowych jazda oklejonym autem spełnia warunek, o którym mowa w art. 15 ust. 2 zdanie drugie ustawy o VAT, czyli wykonywania działalności w sposób ciągły dla celów zarobkowych.
– A skoro tak, to nawet gdy użytkownik takiego samochodu zawozi dziecko do przedszkola, robi prywatne zakupy lub jedzie za miasto, to w dalszym ciągu wykorzystuje auto do działalności gospodarczej – przekonywał pełnomocnik.
Uważał, że oklejenie samochodu powinno być traktowane jako spełnienie warunku dotyczącego konstrukcji auta, która wyklucza użytek do celów prywatnych. Daje zatem automatycznie prawo do pełnego VAT.
Nie zgodził się na to dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu. Stwierdził, że skoro doradcy będą jeździć oklejonymi pojazdami w celach prywatnych, to auta będą używane do celów mieszanych. Dodał, że naklejka na samochodzie nie jest zmianą konstrukcyjną, która wykluczałaby użytek prywatny. Stwierdził też, że w opisanej sytuacji nie obejdzie się bez prowadzenia ewidencji.
Doradcy przegrali też w sądach administracyjnych. WSA w Gdańsku zwrócił uwagę, że w ustawie podatkowej nie ma pojęcia „wykonywania działalności gospodarczej pojazdem samochodowym”. – Ustawa mówi o „wykorzystywaniu auta wyłącznie do celów działalności gospodarczej”, a sam podatnik we wniosku wskazuje, że samochody używane będą do prywatnych jazd – wyjaśnił WSA.
Wyrok potwierdził NSA. Sędzia Marek Kołaczek stwierdził, że oklejenie pojazdu nie zwalnia z obowiązku wykluczenia użytku prywatnego i prowadzenia ewidencji.
To nie pierwszy raz, kiedy podatnicy próbują obejść przepisy dotyczące odliczania VAT od samochodów osobowych. Podobnie było z autami z kratką i bankowozami.
Orzecznictwo
Wyrok NSA z 5 grudnia 2018 r., sygn. akt I FSK 2045/16.