Komisja Europejska (KE) w ubiegłym tygodniu wezwała Rumunię do wycofania się z obowiązkowego mechanizmu podzielonej płatności. Nasze Ministerstwo Finansów przekonuje, że nie powinno mieć to wpływu na podobne plany w Polsce.
– Postępowanie związane z Rumunią jest niezależne od tego dotyczącego wprowadzenia obowiązkowego systemu podzielonej płatności. Ciągle rozmawiamy z Brukselą na ten temat, na bieżąco wyjaśniamy wszystkie wątpliwości oraz dążymy do wprowadzenia takiego modelu podzielonej płatności, który spełni oczekiwania KE – zapewnia Wojciech Śliż, dyrektor departamentu VAT w Ministerstwie Finansów.
W Rumunii split payment dotyczy firm lub instytucji publicznych mających zaległości podatkowe nieopłacone po upływie 60 dni od dnia wymagalności (od 1 do 3,2 tys. euro) bądź tych, wobec których toczy się postępowanie upadłościowe. Bruksela poprosiła Rumunów o zmianę ich planów. Uznała, że błędem było m.in. ustalenie stałych progów kwotowych dla zaległości podatkowych, powyżej których firmy musiałyby dzielić płatność. Lepszym wyjściem byłby próg uzależniony od obrotu – uznała KE. Brukseli nie spodobało się również to, że w Rumunii to klient musi samodzielnie sprawdzać, czy jego kontrahent jest objęty split paymentem. Nie dostaje na ten temat żadnej adnotacji na fakturze. Co więcej, jeśli taki klient zapłaci dostawcy na inny rachunek niż konto VAT, czekają go sankcje pieniężne.
KE uznała, że tak skonstruowany split payment jest zbyt biurokratyczny, i zażądała od Rumunów wprowadzenia odpowiednich poprawek, ale ci się nie zgodzili. Nie czekając na oficjalną zgodę Brukseli, zaczęli stosować mechanizm od początku 2018 r. Teraz jednak KE wysłała do nich wezwanie do usunięcia uchybienia. To pierwszy, bardzo wczesny etap postępowania przeciw państwu członkowskiemu. Gdyby Rumunia nie zareagowała albo Bruksela była niezadowolona z ich wyjaśnień, następnym etapem jest tzw. uzasadniona opinia, a ostatnim – skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE.
– W naszym wniosku o wprowadzenie obligatoryjnej podzielonej płatności uwzględniliśmy wszystkie kwestie, których pominięcie przez Rumunię zadecydowało o negatywnym stanowisku KE. Nie bez znaczenia jest to, że w Polsce obowiązkowy split payment będzie dotyczyć tylko tych branż, które borykają się ze szczególnie dużymi problemami związanymi z wyłudzeniem VAT. Ze spokojem czekamy na decyzję Komisji Europejskiej – tłumaczy Wojciech Śliż.