Podatnikiem nie można być wybiórczo. Spółka, która zarejestrowała się dla celów VAT w Polsce tylko na potrzeby realizacji jednego projektu, musi skorygować wcześniejsze rozliczenia i zapłacić odsetki, nawet jeśli jej kontrahenci poprawnie uiścili podatek na zasadzie odwrotnego obciążenia.



Wyrok WSA w Warszawie dotyczył spółki budowlanej z Niemiec. We wniosku o interpretację poinformowała ona, że w latach 2015–2016 wykonała projekt na rzecz polskiego oddziału zagranicznej spółki (będącego w Polsce czynnym podatnikiem VAT). Wystawiła mu za to fakturę bez VAT, bo do rozliczenia w ramach odwrotnego obciążenia (art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy o VAT w związku ze świadczeniem usługi związanej z nieruchomością położoną w Polsce, do której ma zastosowanie art. 28b).
W 2015 r. otrzymała też zlecenie od innej spółki (projekt nr 2), również będącej czynnym podatnikiem VAT. Ta transakcja także była objęta odwrotnym obciążeniem (art. 17 ust. 1 pkt 5 ustawy o VAT).
Niezależnie od tego spółka realizowała przez dwa lata jeszcze trzeci projekt (nr 3), dla innej firmy.
Problem pojawił się w 2017 r., gdy na jaw wyszły nowe okoliczności. Mianowicie zleceniodawca, dla którego spółka realizowała projekt nr 3, przekazał jej informację, że nie posiada on stałego miejsca prowadzenia działalności w Polsce, a jest to jednym z warunków zastosowania odwrotnego obciążenia przy rozliczeniu usług związanych z nieruchomościami.
Spóźnione zgłoszenie spowoduje obowiązek korekty wszystkich rozliczeń za miniony okres
Spółka zarejestrowała się więc na potrzeby VAT w lipcu 2017 r., wykazując sierpień 2015 r. jako datę wykonania pierwszej czynności opodatkowanej. Miała na myśli czynność związaną z projektem nr 3. Liczyła na to, że będzie musiała rozliczyć VAT tylko od niego, mimo że w tym czasie prowadziła również dwa inne projekty (od których podatek zapłacili już kontrahenci). Uważała, że nie będzie musiała korygować tamtych rozliczeń, bo wtedy warunki do zastosowania odwrotnego obciążenia były spełnione. Wskazywała, że wówczas nie miała tu siedziby ani zarządu i nie była zarejestrowana jako podatnik VAT czynny, a jej kontrahenci byli podatnikami VAT i posiadali stałe miejsce prowadzenia działalności w Polsce.
Uważała, że rejestracja nie może zadziałać z mocą wsteczną. Powoływała się na art. 96 ust. 4 ustawy o VAT, zgodnie z którym naczelnik urzędu skarbowego rejestruje podatnika jako podatnika VAT czynnego dopiero po weryfikacji danych ze zgłoszenia rejestracyjnego. A spółka złożyła zgłoszenie dopiero w lipcu 2017 r.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej był innego zdania. Stwierdził, że skoro spółka, rejestrując się dla celów VAT, wskazała jako datę wykonania pierwszej czynności opodatkowanej w Polsce sierpień 2015 r., to musi rozliczyć podatek należny od wszystkich realizowanych w tamtym czasie projektów. – Owszem, do formalnego zarejestrowania spółki, jako czynnego podatnika VAT doszło w lipcu 2017 r., ale w praktyce spółka powinna być zarejestrowana już od sierpnia 2015 r., a to oznacza, że w tamtym czasie nie miała możliwości korzystania z odwrotnego obciążenia – stwierdził dyrektor. Podkreślił, że spóźniona rejestracja oznacza, że spółka powinna uregulować podatek wraz z odsetkami za zwłokę za wszystkie projekty.
Na rozprawie przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie pełnomocnik spółki przedstawiał zaświadczenia z urzędu skarbowego, z których jednoznacznie wynikało, że spółka ma status czynnego podatnika VAT dopiero od 22 lipca 2017 r. Warszawski WSA orzekł jednak, że rację w tym sporze ma fiskus.
Jak wyjaśniła sędzia Ewa Fiedorowicz, nie można zgodzić się ze spółką, że rejestracja w 2017 r. niosła skutki wyłącznie na przyszłość. Podkreśliła, że liczy się fakt wykonywania czynności opodatkowanych, a nie rejestracja będąca tylko formalnością.
Sąd uznał, że zaświadczenia z urzędu nie mają w tej sprawie żadnego znaczenia, bo one tylko potwierdzają, że podatnik dokonał rejestracji. Rejestracja nie ma jednak wpływu na obowiązek podatkowy – stwierdziła sędzia Fiedorowicz.
Wyrok jest nieprawomocny.

orzecznictwo

Wyrok WSA w Warszawie z 23 sierpnia 2018 r., sygn. akt III SA/Wa 3934/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia