To odpowiedź na zarzuty rzecznika praw obywatelskich, że fiskus czasami automatyczne dzieli ulgę na pół, gdy byli małżonkowie nie mogą się ze sobą dogadać, kto miałby z niej skorzystać. Pisaliśmy o tym w artykule „Nadal nie wiadomo, który rozwodnik ma prawo do ulgi na dzieci” (DGP nr 116/2018).

Rodzic musi wyjaśnić

Bazując na informacjach z izb administracji skarbowej, wiceminister poinformował, że urzędy skarbowe weryfikują wszystkie rozliczenia rozwiedzionych rodziców, w których została wykazana preferencja na dziecko. Próbują ustalić, czy rodzice nie tylko posiadali, ale również wykonywali władzę rodzicielską w danym roku. Podatnicy są wzywani do złożenia wyjaśnień, jak często kontaktują się z potomkiem, w jaki sposób zaspokajają jego potrzeby bytowe, edukacyjne i zdrowotne dziecka, a także związane z rozwojem fizycznym, emocjonalnym i intelektualnych.
Są też proszeni o przedłożenie dokumentów potwierdzających zakres sprawowanej opieki nad dzieckiem. Wiceminister Gruza wymienił jako przykład: wyroki rozwodowe, określające wysokość alimentów i prawa rodzicielskie, zaświadczenie sądu rodzinnego o ustaleniu opiekuna prawnego dziecka, odpis orzeczenia sądu o ustaleniu rodziny zastępczej.
Niekiedy, aby zweryfikować informacje od rodziców, organy podatkowe zbierają informacje od pracodawców (dowiadują się np. czy dziecko brało udział w wyjazdach kolonijnych, imprezach okolicznościowych organizowanych dla dzieci pracowników itp.) i szkół (aby ustalić, czy dany rodzic uczestniczył w zebraniach szkolnych, uroczystościach szkolnych, itp.) – wyjaśnił Paweł Gruza
Stwierdził, że w wielu przypadkach rodzice przyjmują ustalenia organów podatkowych oraz godzą się z określonymi proporcjami ulgi dla każdego z nich.
Zdarza się też jednak, że w ogóle nie zgadzają się na przeprowadzenie ustaleń przez organ. Wtedy, w zależności od urzędu, albo przyjmuje się, że ulga przysługuje obojgu rodzicom po połowie, albo w sprawie jest wszczynane postępowanie podatkowe, gdzie gromadzone są dalsze dowody, między innymi z przesłuchania świadków (np. osób z rodziny, sąsiadów, czasami w wyjątkowych sytuacjach również z przesłuchania dzieci) – wyjaśnił wiceminister.

Wychowywać musi jeden

Paweł Gruza odniósł się też do pytań RPO dotyczących wspólnego rozliczenia z dzieckiem przez samotnych rodziców. Według rzecznika nadal nie wiadomo, jak postąpić w sytuacji, gdy rozwiedzeni rodzice sprawują oddzielnie opiekę nad dzieckiem w sposób naprzemienny i z porównywalną częstotliwością. Wskazał, że według organów status samotnego rodzica może mieć tylko jeden z byłych małżonków, natomiast według sądów – oboje.
Wiceminister przychylił się do pierwszej wykładni. Stwierdził, że gdy każdy z rodziców aktywnie i w porównywalnym zakresie opiekuje się dzieckiem, nie można mówić o samotnym wychowywaniu. Wymaga ono bowiem wychowywania dziecka bez faktycznego udziału drugiego rodzica.
Odpowiedźz 5 lipca 2018 r. wiceministra finansów Pawła Gruzy na wystąpienie RPO, nr DD3.055.3.2018