Od półtora roku firmy budowlane stają na głowie, żeby właściwie rozliczyć VAT. Wszystko przez odwrotne obciążenie. Ich sytuację mogłaby polepszyć obowiązkowa podzielona płatność, która zastąpiłaby obecne rozwiązanie.
Podwykonawcy robót budowlanych od 1 stycznia 2017 r. muszą rozliczać VAT na zasadzie odwrotnego obciążenia, co rodzi wiele problemów. A ich końca nie widać, mimo że coraz więcej wyroków sądów zapada na korzyść podatników. Szansą dla budowlanki może być obowiązkowy split payment, który zastąpiłby odwrotne obciążenie. Ministerstwo Finansów zamierza go wprowadzić, jeśli zgodzi się na to Komisja Europejska (wniosek został już wysłany) i sprawdzi się dobrowolny split payment (ruszy już od 1 lipca br.).
Czy rozwiązanie to byłoby korzystne dla podatników? Eksperci są podzieleni.
– Wprowadzenie obowiązkowej podzielonej płatności to byłaby dobra wiadomość dla branży budowlanej, ponieważ przepisy dotyczące odwrotnego obciążenia na roboty budowlane zostałyby uchylone. Podatnicy nie mieliby więc problemów z klasyfikacją statystyczną swoich usług ani z ustaleniem, czy dany podmiot jest w określonej sytuacji podwykonawcą dla potrzeb przepisów o VAT. Zatem wiele problemów prawno-podatkowo-statystycznych by odpadło – tłumaczy Arkadiusz Łagowski, doradca podatkowy i menedżer w Grant Thornton.
Poprawiłaby się również płynność finansowa podwykonawców. – Ponieważ na wystawianych fakturach doliczaliby VAT należny, a z nim mogliby rozliczyć VAT naliczony od zakupów, nie musieliby już występować o zwrot VAT do organów podatkowych – dodaje Łagowski. Zastąpienie odwrotnego obciążenia split paymentem byłoby też korzystne dla wykonawców. Zamiast zastanawiać się, czy mają od danej transakcji wykazać odwrotne obciążenie, mogliby płacić VAT wynikający z faktur zakupowych.
Jednak część ekspertów dostrzega również zagrożenia. Jak mówi Krystian Łatka, doradca podatkowy z Instytutu Studiów Podatkowych, wszystko zależy od tego, w jaki sposób obligatoryjny split payment zostałby wprowadzony. – Skoro byłby to system dla wybranych branż, to należałoby liczyć się z sankcjami lub obostrzeniami (np. w odliczeniu), gdy płatność zostałaby dokonana w inny sposób – mówi ekspert. Jego zdaniem, jeśli miałoby dojść do prostego zastąpienia odwrotnego obciążenia systemem płatności podzielonej w stosunku do tych samych towarów i usług, to – jeśli chodzi np. o problemy z klasyfikowaniem usług – pozostaniemy w punkcie wyjścia. – Ustawodawca będzie bowiem nadal posługiwać się PKWiU – mówi Łatka. A z nią firmy budowlane już dziś mają ogromne problemy. – Gdyby jednak obowiązkowy split payment dotyczył wszystkich uczestników obrotu w branży (bez względu na to, czy są inwestorem, wykonawcą czy kolejnym podwykonawcą), to rozliczenie VAT dałoby się uprościć, a część problemów rozwiązać – przyznaje Krystian Łatka.

TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W TYGODNIKU GAZETA PRAWNA >>>

okładka TGP / Dziennik Gazeta Prawna