Po wprowadzeniu jednej strefy ekonomicznej kluczowa będzie lokalizacja zakładu. Jeśli mała firma produkcyjna zainwestuje we Wrocławiu 10 mln zł, dostanie 4 mln zł zwolnienia z podatku. Jeśli wybierze Białystok, ulga wyniesie 6,5 mln zł.
Senat przyjął bez poprawek ustawę o wspieraniu nowych inwestycji. Czeka ona już tylko na podpis prezydenta. Nowe przepisy przewidują, że zwolnienie z CIT będzie można uzyskać, inwestując na terenie całego kraju, a nie, tak jak obecnie – tylko na terenie 14 specjalnych stref ekonomicznych. Szczegółowe rozwiązania znajdują się w projekcie rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie pomocy publicznej udzielanej przedsiębiorcom (dołączono go do projektu ustawy). Dla inwestorów ma on kluczowe znaczenie, bo precyzuje warunki przyznawania zwolnień podatkowych. A te będą różne, w zależności od regionu.
Kalkulacja wysokości zwolnienia z CIT dla małej firmy (produkcyjnej) w wybranych lokalizacjach / Dziennik Gazeta Prawna
Skomplikowany system
– Ogólne zasady przyznawania ulgi w CIT będą wszędzie takie same, ale poszczególne jej parametry będą różniły się w zależności od lokalizacji – tłumaczy Piotr Gadzinowski, starszy menedżer w Crido Taxand. Co więc będzie miało znaczenie? Przede wszystkim wysokość nakładów inwestycyjnych.
– Im niższe bezrobocie w danym regionie, tym wyższa będzie wymagana wartość przedsięwzięcia – wyjaśnia Małgorzata Kierzek, ekspert w zespole innowacji i B+R, dotacji i ulg w PwC. Kwota będzie też uzależniona od wielkości przedsiębiorstwa. Przykładowo, aby uzyskać zwolnienie z podatku we Wrocławiu, mała firma produkcyjna będzie musiała przeznaczyć na inwestycję co najmniej 5 mln zł, średnia – 20 mln zł, a duża – 100 mln zł.
Istotne będą również kryteria jakościowe, które inwestor musi spełnić, aby w ogóle móc się ubiegać o zwolnienie. Szczegółowo reguluje je rozporządzenie. W sumie jest ich 10 i zależą od lokalizacji inwestycji oraz branży, w której działa firma. – W zależności od regionu inna będzie minimalna liczba kryteriów, jaką trzeba spełnić, aby otrzymać prawo do ulgi – mówi Piotr Gadzinowski.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze intensywność pomocy. To procentowy wskaźnik pokazujący, jaka może być maksymalna kwota zwolnienia. Paweł Tynel, partner i lider zespołu ulg i dotacji inwestycyjnych EY, mówi, że np. w województwie podlaskim ma ona wynieść 50 proc., a w dolnośląskim – 25 proc. Ekspert zwraca też uwagę, że inwestorzy będą brali pod uwagę nie tylko kwotę zwolnienia CIT, ale też okres, na jaki zostanie ono przyznane.
– Przykładowo w województwie podlaskim przedsiębiorca będzie miał 15 lat na skorzystanie z ulgi, podczas gdy w dolnośląskim – 10. Wyjątkiem będą tereny objęte obecnie statusem SSE, gdzie wszyscy nowi inwestorzy będą mieli 15 lat zwolnienia, niezależnie od lokalizacji – wyjaśnia Paweł Tynel. Zdaniem Małgorzaty Kierzek to dobra wiadomość dla przedsiębiorstw planujących przedsięwzięcia. Bo będą miały więcej czasu na wykorzystanie otrzymanej ulgi niż firmy już działające w specjalnych strefach ekonomicznych (mogą z niej korzystać tylko do końca 2026 r.).
Gdzie najlepiej inwestować
Aby skalkulować kwotę zwolnienia, trzeba wziąć pod uwagę dwa spośród wymienionych parametrów, a więc kwotę inwestycji i intensywność pomocy dla danego regionu. Piotr Gadzinowski tłumaczy to na przykładzie: jeśli np. we Wrocławiu firma będzie mogła dostać 20 proc. ulgi (to maksymalna intensywność w tym miejscu), to oznacza, że przy przedsięwzięciu wartym 200 mln zł dostanie 40 mln zł zwolnienia z CIT (20 proc. z 200 mln zł).
– Następnie przedsiębiorstwo będzie miało określony czas (10, 12 lub 15 lat) na skorzystanie ze zwolnienia. Czyli firma nie zapłaci należnego CIT w kolejnych latach, aż do skonsumowania całej kwoty ulgi – mówi ekspert Crido Taxand. Na przykład w pierwszym roku firma, która powinna zapłacić 10 mln zł CIT, nie zapłaci nic i zostanie jej do wykorzystania 30 mln zł. Gdy rok później wyliczy, że powinna zapłacić 20 mln zł CIT, również nie uiści podatku i pozostanie jej 10 mln zł zwolnienia. I tak dalej, aż do wykorzystania całej kwoty. Jakie mogą być różnice w wartości inwestycji i wysokości zwolnienia podatkowego, pokazujemy w ramce. Dotyczy ona jednak tylko małych firm. Średnie i duże muszą zainwestować więcej, aby móc wnioskować o ulgę. Choć są od tej reguły wyjątki.
W Radomiu średnie przedsiębiorstwo (od 50 do 249 osób) musi zainwestować 3 mln zł, aby otrzymać 1,35 mln zł zwolnienia (intensywność wyniesie 45 proc.). Jeśli jednak firma będzie chciała ulokować swój zakład niewiele dalej – w Kielcach – to aby otrzymać ulgę, będzie musiała wyłożyć już 16 mln zł.
Duże firmy produkcyjne powinny być przygotowane na znacznie większe wydatki. We wspomnianych Kielcach albo w Częstochowie będą musiały wyłożyć 80 mln zł. W tym pierwszym mieście firma dostanie jednak 20 mln zł zwolnienia (intensywność wyniesie 25 proc.), a w drugim 24 mln zł (intensywność to 30 proc.)
Wsparcie dla regionów
Zdaniem Piotra Gadzinowskiego rząd poprzez ustanowienie jednej strefy i nowych kryteriów chce nakłaniać przedsiębiorców, by lokalizowali nowe inwestycje albo w regionach o wysokim bezrobociu, albo w jednym ze 122 średnich miast, które w ostatnich latach traciły na znaczeniu pod względem społeczno-gospodarczym.
Także w opinii Pawła Tynela nowe przepisy będą realnym narzędziem zachęcającym firmy do inwestowania w mniej popularnych częściach kraju.

Zmiany w uldze rehabilitacyjnej

Senat przyjął też bez poprawek zmianę w PIT dotyczącą przepisów o uldze rehabilitacyjnej dla opiekunów osób niepełnosprawnych. Chodzi o kryterium dochodowe tych ostatnich. Po zmianach będzie ono wynosić 12-krotność renty socjalnej. Do tej pory limit był kwotowy (obecnie 10 080 zł) i w praktyce była to 12-krotność renty socjalnej, tyle że z ubiegłego roku. Ponieważ od marca br. wysokość świadczenia wzrosła, pozostawienie obecnego limitu na poziomie 10 080 zł pozbawiłoby prawa do ulgi za 2018 r. opiekunów osób niepełnosprawnych pobierających podwyższoną już rentę socjalną. Inną ważną zmianą jest wyłączenie z tego limitu zasiłku pielęgnacyjnego. Zmiana znalazła się w nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw. Nowelizacja trafi teraz do podpisu prezydenta.