Jego opinia nie wiąże wprawdzie składu orzekającego, ale w praktyce sędziowie przy wydawaniu wyroku bardzo często kierują się wskazówkami rzeczników trybunału.
Chodziło o Kompanię Piwowarską. Produkuje ona zarówno piwo tradycyjne, jak i smakowe. Spór z fiskusem dotyczył drugiego rodzaju trunków, bo spółka uznała, że nadpłaciła akcyzę z ich tytułu. Uważała, że dodanie po zakończeniu procesu fermentacji cukru bądź innej substancji słodzącej nie ma wpływu na podstawę opodatkowania piwa.
Fiskus uważał inaczej – że w podstawie opodatkowania należy uwzględnić zarówno cukier, jak i jakiekolwiek inne dodatki. Wskazywał, że nawet gdyby firma miała rację, to i tak koszt wyższej akcyzy w cenie piwa ponieśli już konsumenci. W takim wypadku podatek nie podlega zwrotowi, co potwierdziła uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego z 22 czerwca 2011 r. (sygn. akt I GPS 1/11).
Decyzje obu organów celnych uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu. Nakazał urzędnikom odnieść się do korzystnej dla spółki opinii biegłych, a także zbadać, czy faktycznie przerzuciła ona na klientów koszty wyższej akcyzy.
Sporu nie rozstrzygnął też NSA. Zamiast tego skierował pytanie do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Rzecznik generalny w swojej opinii przyznał rację spółce. Podkreślił, że dosłodzenie gotowego już piwa nie zwiększa zawartości alkoholu w piwie. W takiej sytuacji urzędnicy żądaliby podatku od cukru bądź innych substancji smakowych, a nie od alkoholu.
Rzecznik zwrócił uwagę, że dosładzanie po fermentacji gotowego piwa nie pozwala prawidłowo wyliczyć ekstraktu brzeczki podstawowej, zgodnie z używanym powszechnie wzorem Ballinga. Wskazywali na to zresztą nie tylko przedstawiciele spółki, ale i Komisji Europejskiej. Fiskus ma możliwość ustalić stężenie ekstraktu brzeczki podstawowej (w stopniach Plato) przed fermentacją alkoholową – podkreślił Yves Bot.
Opinia rzecznika generalnego TSUE z 1 lutego 2018 r., sygn. akt C-30/17.