Podatnik, który złoży odwołanie za pomocą faksu, nie uchybi terminowi na jego wniesienie – potwierdził wiceminister finansów Paweł Gruza w odpowiedzi na zapytanie poselskie.
Posłowie nawiązali do wyroku NSA z 14 listopada 2017 r. (sygn. akt II FSK 2811/15), opisywanego na łamach DGP 224/2017 „Odwołanie może być wniesione faksem”. Sąd wyjaśnił wtedy, że fiskus nie może ignorować pisma przesłanego faksem, a powinien jedynie uznać, że zawiera ono braki formalne, bo nie zostało własnoręcznie podpisane przez podatnika. Urzędnicy powinni więc, zgodnie z art. 169 ordynacji podatkowej, wezwać go do usunięcia braków w terminie 7 dni. Dopiero jeśli nie zrobi on tego w terminie, to pismo powinno pozostać nierozpatrzone – wyjaśnił NSA.
Wiceminister Gruza w całości podzielił to stanowisko. – Formę pisemną ma właściwie każde podanie, poza wniesionym ustnie czy za pomocą środków komunikacji elektronicznej – wyjaśnił. Podkreślił, że dotyczy to także pism wniesionych faksem.
Problem wziął się z tego, że przed 17 czerwca 2010 r. art. 168 ordynacji mówił wprost o pismach wnoszonych faksem. Zdaniem przedstawiciela MF zmiana w tej kwestii niczego jednak nie zmieniła. Przesłanie odwołania faksem powoduje natomiast, że do organu wpływa kopia pisma. Urzędnicy muszą więc wezwać do podpisania go w ciągu 7 dni z pouczeniem, że bez podpisu odwołanie pozostanie nierozpatrzone.
Odpowiedź wiceministra finansów Pawła Gruzy z 4 stycznia 2018 r. na zapytanie poselskie nr 6404