- Jeżeli otrzymana przez podatnika kwota przekroczy jego rynkową zdolność kredytową, to fiskus będzie mógł wyrzucić odsetki z kosztów uzyskania przychodu - mówi Paweł Toński w rozmowie z DGP.
Paweł Toński, partner zarządzający w Crido Taxand / Dziennik Gazeta Prawna
Już tylko na podpis prezydenta czeka nowelizacja ustaw o PIT, CIT i ryczałcie od przychodów ewidencjonowanych. Na jakie zmiany powinni zwrócić uwagę przedsiębiorcy, myśląc o finansowaniu swojej działalności?
Wymieniłbym trzy najważniejsze. Pierwsza zmiana to ograniczenia w zakresie finansowania dłużnego. Bez ograniczeń odsetki będą kosztem uzyskania przychodu tylko do wysokości 3 mln zł rocznie. Powyżej będą limitowane, a limitem będzie 30 proc. wskaźnika EBIDTA.
Co to w praktyce oznacza?
Dotychczas podatkowe ograniczenia w tym zakresie dotyczyły wyłącznie podmiotów powiązanych i odsetek od finansowania udzielanego pomiędzy tymi podmiotami. Teraz będą dotyczyć jakiegokolwiek finansowania, nie tylko od podmiotów powiązanych. W szczególności będą dotyczyć odsetek od kredytów udzielanych przez banki. Podmioty zaciągające duże kredyty w bankach muszą zmierzyć się z możliwym istotnym ograniczeniem ich kosztów podatkowych.
Mimo że ekonomicznie będą je ponosić.
Tak, oczywiście. I nie muszą to być wcale koszty związane z przepływami pomiędzy podmiotami powiązanymi.
Ale powiązanymi również. I w tym zakresie, na etapie prac sejmowych dodano tzw. małą klauzulę cen transferowych. Jak ją rozumieć?
Jest z nią kłopot. Klauzula jest niezrozumiała i moim zdaniem powinna zostać poprawiona. Zasadniczo wymusza ona badanie zdolności kredytowej pojedynczej spółki bez uwzględnienia faktu, że spółka ta funkcjonuje w grupie. A przecież naturalne jest, że nawet bank, gdy ocenia zdolność kredytową spółki, patrzy na to, czy spółka funkcjonuje w grupie kapitałowej i może uzyskiwać korzystniejsze finansowanie niż gdyby była ona podmiotem niezależnym. Natomiast art. 15ca dodany w ustawie o CIT wymusza ocenę zdolności kredytowej bez uwzględnienia faktu, że spółka funkcjonuje w grupie kapitałowej.
Kto będzie to oceniał?
Organy podatkowe. Będą ustalać rynkową zdolność kredytową podatnika w sytuacji, gdy z góry wiadomo, że ta zdolność określana według wskazań z tego przepisu nie jest rynkowa, ponieważ same banki biorą pod uwagę to, że spółka występuje w grupie kapitałowej.
Czy organy podatkowe będą ustalać rynkową zdolność kredytową podatnika jedynie w sytuacji, gdy finansowanie roczne przekroczy 3 mln zł? A więc wtedy, gdy będzie miał zastosowanie limit 30 proc. EBITDA?
Nie. Artykuł 15ca ustawy o CIT dotyczy wszystkich podatników CIT korzystających z finansowania dłużnego, niezależnie od tego, czy odsetki będą wyższe czy niższe niż 3 mln zł rocznie.
Po co fiskus będzie ustalał rynkową zdolność kredytową podatnika?
Jeżeli otrzymana przez niego kwota finansowania (np. kredytu) przekroczy rynkową zdolność kredytową tego podatnika, to fiskus będzie mógł wyrzucić odsetki z kosztów uzyskania przychodu.
Jak to? W całości?
Nie. Kosztem nie będą odsetki od finansowania (np. kredytu) przekraczającego rynkową zdolność kredytową podatnika. Artykuł 15ca mówi, że w takiej sytuacji fiskus będzie mógł określić dochód podatnika w większej wysokości lub stratę w mniejszej wysokości niż zadeklarowana przez podatnika.
To drugie ograniczenie dotyczące finansowania działalności przedsiębiorstw. A trzecie?
Dotyczy kosztów związanych z nabywaniem spółek. W większości przypadków nie będą one odliczane od przychodu.
O jakie sytuacje chodzi?
Gdy spółka zaciąga kredyt, żeby nabyć inną spółkę. Następnie kredyt ten jest spłacany z przychodów podmiotu powstałego z połączenia obu spółek. Porównałbym to z takim oto życiowym przykładem: ktoś, kto zaciąga kredyt, żeby kupić mieszkanie na wynajem, w oczywisty sposób zakłada, że spłaci go z przychodów z wynajmu. Zakłada bowiem, że wynajem wygeneruje taki przychód, który pozwoli spłacić kredyt. Tak samo działają przedsiębiorcy nabywający spółki – zaciągają kredyt, licząc na to, że przychody podmiotu, który powstanie wskutek połączenia spółek, pozwolą na spłatę tego kredytu.
Co zatem się zmieni?
Jeżeli dług na nabycie spółki będzie spłacany z przychodów spółki nabywanej (np. po połączeniu nabywcy ze spółką nabywaną), to odsetki od tego długu nie będą kosztem uzyskania przychodu. Wynika to z dodanego pkt 13e w art. 16 ust. 1 ustawy o CIT.
Czy chodzi o transakcję debt push down, o której pisaliśmy już na łamach DGP?
Tak. Oczywiście, możemy nie łączyć spółek i założyć, że spółka, która nabędzie drugą, będzie spłacała dług z dywidendy otrzymywanej od spółki nabytej (zależnej). Jednak nie jest to rozwiązanie efektywne biznesowo (czego innego z reguły oczekują np. banki udzielające kredytów na zakup udziałów), a do tego efekt podatkowy będzie taki sam.
Dlaczego?
Ponieważ taka dywidenda będzie najczęściej zwolniona z podatku dochodowego. A skoro koszt finansowania będzie związany z przychodem zwolnionym z podatku, to nie będzie można go zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Mimo że – w sensie biznesowym – służył on nabyciu nowego źródła przychodów podlegających opodatkowaniu.
Czy w tym wypadku również nie ma żadnych limitów, w rodzaju 3 mln zł, 30 proc. EBIDTA?
Nie. Zakaz zaliczania do odsetek kosztów związanych z nabywaniem spółek dotyczy wszystkich podatników CIT, czyli każdej osoby prawnej, niezależnie od tego, jaka jest wysokość tych kosztów.
Kiedy wymienione przez Pana trzy ograniczenia wejdą w życie?
Zasadniczo od 2018 r., z tym że wyjątek jest przewidziany dla odsetek od kredytów (pożyczek), których kwota zostanie faktycznie przekazana podatnikowi do końca 2017 r. (bądź już została przekazana). W takiej sytuacji nowe regulacje będą miały zastosowanie od 1 stycznia 2019 r., zgodnie z art. 7 ustawy nowelizującej, uchwalonej przez Sejm 27 października br. i przyjętej przez Senat bez poprawek. Jednak przepis ten nie jest jednoznaczny, ponieważ nie odnosi się wprost do wspomnianych przeze mnie: art. 15ca i art. 16 ust. 1 pkt 13e. Dobrze byłoby więc, żeby Ministerstwo Finansów wyjaśniło, kiedy przepisy te zaczną obowiązywać w odniesieniu do odsetek od dotychczas udzielonych kredytów (pożyczek).