Gadżety o wartości kilkuset złotych to nie reklama, tylko reprezentacja. Bez względu na to, czy są opatrzone logo firmy, czy nie – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Rozróżnienie to ma zasadnicze znaczenie dla celów podatkowych, ponieważ wydatki na reklamę można odliczać od przychodu, a na reprezentację nie.
Chodziło o dystrybutora środków ochrony roślin, który zamierzał wypromować swoje produkty. Pomysł miał taki, by organizować promocje w gospodarstwach rolnych, które z tych środków korzystały. Dzięki temu potencjalni klienci mogli zobaczyć efekty ich stosowania na własne oczy. Akcja miała być skierowana do szerokiego grona odbiorców. Informacje o niej miały znaleźć się w prasie, na plakatach. Przekazywać miały je też ośrodki doradztwa rolniczego. Chętni mieli być dowożeni na miejsce promocji autokarami. Na miejscu mieli dostawać materiały informacyjne i upominki, np. rękawice ochronne.
Spór wziął się z tego, że we wniosku o interpretację firma podała, że wartość przekazywanych potencjalnym klientom prezentów będzie wynosiła od kilku do kilkuset złotych. Dodała też, że mogą one, ale nie muszą, być opatrzone firmowym logo.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał, że tylko tanie gadżety opatrzone logo będą miały charakter reklamowy. – Drogie, bez względu na to, czy mają logo czy nie, będą reprezentacją, która nie stanowi kosztu podatkowego – stwierdził fiskus. Wyjaśnił, że mimo iż ustawodawca nie wskazał górnej granicy wartości gadżetu, w oparciu o którą zalicza się go do reklamy lub reprezentacji, to zwykło się uważać, że reklamą są wyłącznie gadżety o niewielkiej wartości i opatrzone logo.
Firma się z tym nie zgadzała. Jej zdaniem wartość prezentu nie mogła mieć decydującego znaczenia. Bez znaczenia było jej zdaniem również logo. Liczy się wyłącznie to, czy prezent trafia do szerokiego grona odbiorców – twierdziła firma.
I wygrała w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Sąd stwierdził, że skoro chodziło o interpretację, to fiskus powinien był oprzeć się na informacjach podanych przez spółkę, a nie doprecyzowywać i zmieniać po swojemu stan faktyczny.
Naczelny Sąd Administracyjny zgodził się jednak z fiskusem i uznał, że zarówno wartość przekazywanych upominków, jak i obecność logo mają znaczenie dla oceny, czy mamy do czynienia z reklamą, czy z reprezentacją.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 18 października 2017 r., sygn. akt II FSK 2538/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia