Od października przyszłego roku przedsiębiorcy będą musieli składać roczne raporty do urzędów skarbowych w formacie JPK. Skorzystać na takim rozwiązaniu mają i firmy, i urzędnicy.
Obowiązek przesyłania JPK / Dziennik Gazeta Prawna
O zmianie poinformował wiceszef Krajowej Administracji Skarbowej Piotr Walczak na posiedzeniu sejmowej nadzwyczajnej komisji do spraw deregulacji. Podkreślił, że to kolejny krok w procesie elektronizacji rozliczeń z fiskusem.
Jak pisaliśmy już trzy tygodnie temu w materiale „Koniec z papierowymi sprawozdaniami” (DGP nr 185/2017), firmy nie będą już składały papierowych sprawozdań do Krajowego Rejestru Sądowego oraz urzędów skarbowych. Zastąpią je raporty elektroniczne – po przekazaniu ich do KRS ten podzieli się nimi z fiskusem. Tylko osoby fizyczne prowadzące księgi rachunkowe (nie figurują w rejestrze) będą przesyłać swoje sprawozdania bezpośrednio do skarbówki, ale już także w formie elektronicznej, a nie – jak dotychczas – papierowej.
Ponadto jedni i drudzy będą musieli wysyłać fiskusowi raporty w formacie jednolitego pliku kontrolnego. Nie wiadomo jednak jeszcze, jaki będzie zakres zawartych w nich informacji.
Plik rządzi
– Wygląda na to, że będzie to nowa struktura JPK, którą przedsiębiorcy będą musieli przekazywać urzędnikom. Obecnie większość z nich (mikrofirmy od 1 stycznia 2018 r.) przesyła na tych zasadach co miesiąc swoją ewidencję VAT – komentuje Przemysław Grzanka, ekspert w dziale doradztwa prawno- podatkowego w PwC. Zwraca przy tym uwagę, że podatnicy mogą mieć trudności w raportowaniu danych w takiej formie, gdyż w ustawie o rachunkowości wciąż nie ma jednolitego planu kont, który obowiązywałby podmioty prowadzące księgi rachunkowe.
– Z drugiej strony już dzisiaj duże firmy na żądanie fiskusa powinny przedstawiać mu księgi w formacie JPK_KR. Od lipca przyszłego roku będzie to dotyczyło wszystkich przedsiębiorców. Na podstawie informacji zawartych w JPK_KR łatwiej będzie im sporządzić elektroniczne sprawozdanie finansowe, które trafi do urzędników KAS – tłumaczy ekspert PwC. Jego zdaniem docelowo na wejściu w życie takiego rozwiązania skorzystają zarówno podatnicy, jak i fiskus. Odpadnie bowiem obowiązek przygotowywania i przesyłania papierowej dokumentacji kilku odrębnym organom, a urzędnicy otrzymają dane w czytelniejszej formie i łatwiejsze do przeanalizowania.
Uczciwi odetchną
Dziś firmy teoretycznie mają obowiązek składania papierowych raportów do urzędów skarbowych, ale w praktyce trudno to wyegzekwować. Nie pomaga nawet to, że za brak raportu fiskus może nałożyć na firmę grzywnę.
A po co mu sprawozdania? – Służą głównie do weryfikowania informacji zawartych w deklaracjach składanych przez podatnika w ciągu roku. Tym samym lepiej możemy analizować jego działalność i skuteczniej typować firmy do kontroli – przyznaje Radosław Hancewicz, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Białymstoku. Dodaje, że dzięki raportom urzędy mogą też pozyskiwać różnorodne dane bez konieczności zwracania się o nie do podatników. – Przydatne są np. w postępowaniach egzekucyjnych (gdy w grę wchodzi ewentualne zajęcie składników majątku) czy też przy udzielaniu informacji sądom, organom ścigania oraz innym do tego upoważnionym – wylicza Hancewicz.
Ponadto fiskus analizuje sprawozdania pod kątem kondycji finansowej podmiotu. To ważne m.in. przy podejmowaniu decyzji o udzielaniu ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych. Analizowane i weryfikowane jest to, czy prawidłowo zostały zadeklarowane przychody, koszty podatkowe i dochód w zeznaniu.
Według Dariusza Gałązki, biegłego rewidenta, partnera w Grant Thornton, ze sprawozdań przekazywanych w formacie JPK fiskus może zrobić jeszcze większy użytek. Po pierwsze, może wyłapywać podmioty, których wyniki finansowe znacząco różnią się od podatkowych, i w pierwszej kolejności sprawdzać, czy nie unikają one płacenia danin. Po drugie, ze sprawozdań urzędnicy mogą wyłuskać dane przydatne przy kontrolach innych podatników. – Przykładowo dowiedzą się, jakie marże są stosowane w poszczególnych branżach – wyjaśnia Gałązka. Taka wiedza z kolei jest bardzo przydatna przy weryfikowaniu cen transferowych.