Lody wodne to towar podobny do lodów, a nie do napojów bezalkoholowych – orzekł NSA.
Producent lizaków lodowych uważał, że dla konsumentów są one lodami, mimo że – jak podkreślał – nie są to sorbety, bo jego produkty można kilkakrotnie zamrażać i odmrażać.
Sądził, że należy je klasyfikować do PKWiU 15.52.10.0 – Lody śmietankowe i pozostałe lody jadalne. Przez lata więc płacił 5 proc. VAT.
Fiskus uznał jednak, że podatnik sprzedawał lizaki lodowe w stanie płynnym, czyli jako napój. Na podstawie opinii Głównego Urzędu Statystycznego stwierdził, że lizaki mieszą się w grupowaniu PKWiU 11.07.19.0 – Pozostałe napoje bezalkoholowe. Uznał zatem, że podatnik powinien stosować stawkę 23 proc.
WSA we Wrocławiu przyznał rację podatnikowi. Orzekł, że lizaki, konsumowane w formie zamrożonej, są podobne do sorbetów, a nie do napojów bezalkoholowych. Za kluczowe sąd uznał walor spożywczy lizaków lodowych dla konsumenta, a przeciętny konsument wybiera pomiędzy lodami mlecznymi, sorbetami i lodami wodnymi.
Zgodził się z tym Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Artur Mudrecki wyjaśnił, że klasyfikacja statystyczna jest tylko jednym z dowodów w sprawie. Decyduje nastawienie konsumenta. – Skoro mamy lizak lodowy, to zgodnie z wykładnią prounijną liczy się to, jak go odbiera konsument. Jeśli kupi on lizak w formie płynnej, to i tak wie, że należy go zamrozić. Jest to więc towar podobny do lodów, a towary podobne należy opodatkowywać tak samo – powiedział sędzia Mudrecki.
Dodał, że na podobieństwo produktów dla konsumenta zwrócił też uwagę NSA w wyroku 7 sędziów z 16 listopada 2015 r. (sygn. akt I FSK 759/14).
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 12 września 2017 r., sygn. akt I FSK 52/16, I FSK 53/16, I FSK 99/16, I FSK 117 /16.