Lekarz, który rzekomo odbył szkolenie językowe w egzotycznym kraju, nie ujmie wyjazdu w kosztach podatkowych – orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny.
Chodziło o ginekologa, który pojechał na specjalistyczne szkolenie językowe na Kubę. Wydatki na wyjazd ujął w kosztach podatkowych swojej działalności. Tłumaczył to tym, że w przyszłości zamierza rozszerzyć działalność na inne kraje (skandynawskie) i w związku z tym znajomość języka będzie mu potrzebna.
Naczelnik urzędu skarbowego, który zweryfikował rozliczenia podatkowe medyka, uznał jednak, że egzotyczny wyjazd nie może być kosztem podatkowym. Zwrócił uwagę na to, że wycieczka miała charakter objazdowy i obfitowała w różne atrakcje: była szkoła salsy, rejs katamaranem, wizyty na tropikalnych wyspach.
Nauka języka obcego miała zajmować zaledwie dwie godziny dziennie, a na dodatek fiskus nie miał pewności, czy w ogóle się odbywała. Lekarz twierdził bowiem, że uczono go rano, a organizator – że kurs był prowadzony wieczorami.
W sumie kontrola okazała się korzystna dla lekarza, ponieważ fiskus zwiększył jego koszty podatkowego z tytułu innych wydatków. Na wyrzucenie z kosztów wydatku na wycieczkę lekarz stracił zaledwie 150 zł.
Nie był jednak z tego zadowolony i złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie. Przegrał w sądach obu instancji.
Zarówno WSA, jak i NSA orzekły, że wydatek na turystykę nie jest kosztem działalności gospodarczej. Sędzia NSA Jerzy Płusa podkreślił, że lekarz nie może oczekiwać od innych podatników, iż ci sfinansują jego zagraniczny wyjazd. Nawet jeśli szkolenie językowe miało miejsce – a co do tego były poważne wątpliwości – to i tak wyjazd turystyczny nie stanowi kosztu – dodał sędzia Płusa.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 5 września 2017 r., sygn. akt II FSK 2194/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia