- Banki informują o transakcjach powyżej 15 tys. euro
- Blokada konta przedsiębiorcy. Kiedy może do niej dojść?
- Nawet nieświadomy udział w oszustwie podatkowym pod lupą fiskusa
- 75 proc. podatek od nieujawnionych zysków
- Tylko rachunki przedsiębiorców
Banki informują o transakcjach powyżej 15 tys. euro
Polskie urzędy skarbowe i inne instytucje (w tym banki) mają obowiązek przekazywania informacji o niektórych transakcjach Generalnemu Inspektorowi Informacji Finansowej (GIIF). Obowiązek ten wynika z ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (Dz.U. 2018 poz. 723 ze zm.). Cel jest słuszny – regulacja służy zapobieganiu działalności przestępczej, w tym finansowaniu terroryzmu i praniu pieniędzy.
Instytucje zawiadamiają GIIF o okolicznościach, które mogą wskazywać na podejrzenie popełnienia przestępstwa. Chodzi o tzw. transakcje ponadprogowe, czyli takie, które przekraczają równowartość 15 tys. euro. Kwota ta odnosi się zarówno do pojedynczego przelewu, jak i serii powiązanych operacji bankowych, które łącznie przekraczają ten limit.
Blokada konta przedsiębiorcy. Kiedy może do niej dojść?
Na żądanie GIIF instytucje mogą blokować rachunki i wstrzymać transakcje. Blokada może nastąpić również na podstawie postanowienia prokuratora.
Równolegle do systemu przeciwdziałania praniu pieniędzy funkcjonuje STIR, czyli System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej. Jest to polski system informatyczny działający od 2018 r., którego celem jest monitorowanie transakcji bankowych przedsiębiorców w celu wykrywania oszustw podatkowych. W ramach STIR analizowane są przepływy na rachunkach przedsiębiorców, a zebrane dane trafiają do Krajowej Administracji Skarbowej.
STIR pozwala Krajowej Administracji Skarbowej m.in. blokować rachunki bankowe. Kiedy może do tego dojść? Przede wszystkim wtedy, gdy istnieje wysokie ryzyko wyłudzeń podatkowych. Jeśli algorytmy STIR wykrywają nietypowe lub podejrzane zachowania, np. bardzo duże obroty przy krótkim czasie działalności, nagłe przelewy opiewające na wysokie kwoty bez uzasadnienia gospodarczego, brak proporcji między obrotami a zapleczem przedsiębiorstwa (pracownicy, majątek, lokal).
Nawet nieświadomy udział w oszustwie podatkowym pod lupą fiskusa
STIR wykrywa udział (nawet nieświadomy) w łańcuchu oszustwa. Rachunek firmy może zostać objęty blokadą, nawet jeśli przedsiębiorca działał w dobrej wierze i był tylko jednym z ogniw w łańcuchu podejrzanych transakcji, ale np. współpracował z kontrahentem, który okazał się „słupem”.
Pierwsza blokada następuje na 72 godziny. Środki są zamrożone (nie można ich wypłacić ani przelać), a KAS w tym czasie analizuje sprawę. Możliwe jest także przedłużenie blokady do trzech miesięcy.
75 proc. podatek od nieujawnionych zysków
Uzupełnieniem mechanizmów kontrolnych jest instytucja opodatkowania nieujawnionych dochodów. W sytuacji, gdy organy podatkowe – m.in. na podstawie informacji pochodzących z analizy przepływów finansowych, danych przekazywanych przez banki, GIIF lub system STIR – stwierdzą, że podatnik poniósł wydatki, które nie znajdują pokrycia w legalnie wykazanych i opodatkowanych dochodach, mogą wszcząć postępowanie w sprawie dochodów ze źródeł nieujawnionych.
Jeżeli podatnik nie jest w stanie wykazać legalnego pochodzenia środków, skarbówka ustali dochód szacunkowo. Ma wtedy prawo opodatkować go stawką w wysokości 75 proc. kwoty nieujawnionego dochodu. Opodatkowanie nastąpi niezależnie od ewentualnej odpowiedzialności karnej skarbowej.
Tylko rachunki przedsiębiorców
Co istotne, STIR obejmuje firmy i osoby prowadzące działalność gospodarczą (nie prywatnych klientów banków). Nie sprawdza prywatnych kont osobistych i nie służy do „podglądania” pojedynczych przelewów bez powodu. Nie oznacza to jednak, że osoby korzystające wyłącznie z prywatnych rachunków bankowych mogą spać całkowicie spokojnie.
Prywatne zakupy. Podatnik sam musi wykazać, skąd wziął pieniądze
Niezależnie od STIR organy skarbowe dysponują bowiem innymi narzędziami pozwalającymi analizować przepływy finansowe osób fizycznych. Jeżeli na prywatnym rachunku pojawiają się środki, które nie znajdują pokrycia w ujawnionych i opodatkowanych dochodach, fiskus może wszcząć postępowanie w sprawie dochodów z nieujawnionych źródeł. W takiej sytuacji, jeśli podatnik nie jest w stanie wykazać legalnego pochodzenia pieniędzy, organ podatkowy sam ustala dochód szacunkowo i stosuje do niego stawkę podatku w wysokości 75 proc.
W praktyce oznacza to, że choć prywatne rachunki bankowe nie podlegają analizie w ramach STIR, to nie są one całkowicie poza zasięgiem zainteresowania fiskusa. Duże, nietypowe wpływy, brak zgodności między poziomem wydatków a deklarowanymi dochodami mogą stać się podstawą dotkliwych konsekwencji finansowych.
Ostatnio opisywaliśmy sprawę małżonków, którzy kupili luksusowy samochód za 460 tys. zł. Nie potrafili jednak wykazać, skąd wzięli na to środki. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł (sygn. akt II FSK 886/22 i II FSK 995/22), że to oni powinni byli wykazać, skąd mieli pieniądze na drogi zakup, a skoro tego nie zrobili – muszą zapłacić ponad 240 tys. zł podatku.
Linia orzecznicza sądów administracyjnych jest w tym zakresie od lat jednolita: podatnik, któremu fiskus zarzucił, że nie ujawnił wszystkich źródeł dochodu, musi sam udowodnić, skąd wziął pieniądze na wydatki przewyższające oficjalne zarobki.
Nie tylko duże kwoty przelewów interesują fiskusa
Przelewy na niskie kwoty zwykle nie wzbudzają zainteresowania skarbówki, o ile mają logiczne uzasadnienie. Problem pojawia się wtedy, gdy takie wpływy są częste, powtarzalne i systematyczne (np. co tydzień lub co miesiąc), ponieważ mogą wyglądać jak wynagrodzenie za niezgłoszoną działalność zarobkową.
Nawet niewielkie kwoty, ale pochodzące od wielu różnych osób, mogą sugerować sprzedaż towarów lub usług bez rozliczenia podatku. Fiskus analizuje wtedy nie wysokość pojedynczego przelewu, lecz wzorzec wpływów w czasie. Jeśli podatnik nie potrafi wykazać, skąd pochodzą przelewane mu pieniądze, organ podatkowy może zażądać wyjaśnień i naliczyć podatek wraz z odsetkami.
Uwaga przy darowiznach
Darowizna od bliskiej osoby jest zwolniona z podatku. Nie oznacza to jednak, że np. rodzice mogą przekazać dzieciom duże sumy pieniędzy bez zainteresowania fiskusa. Przede wszystkim darowiznę trzeba zgłosić do urzędu skarbowego.
Dla każdej z grup podatkowych przewidziano inny limit wartości darowizny. Dla osób najbliższych wynosi on 36 120 zł. Przekroczenie tej kwoty wiąże się z koniecznością zapłaty podatku (jeśli darowizna nie została zgłoszona).
Co ważne, skarbówka analizuje darowizny z okresu pięciu lat, sumując wszystkie środki przekazane przez tę samą osobę. Jeśli więc np. córka wzięła ślub i z tej okazji otrzymała od matki prezent w wysokości 10 tys. zł, a trzy lata później matka przekazała jej 28 tys. zł jako dodatek do zakupu mieszkania – fiskus podliczy obie kwoty, które łącznie przekroczą ustawowy próg. Jeśli obdarowana nie zgłosiła darowizny, skarbówka naliczy podatek.