Podatniczka może skorzystać z ulgi mieszkaniowej w PIT, jeśli w ciągu dwóch lat przeznaczy dochód ze sprzedaży wspólnego mieszkania na spłatę kredytu na nieruchomość należącą tylko do jej małżonka – orzekł NSA.
Sprawa dotyczyła kobiety, która wraz z mężem zaciągnęła kredyt na budowę domu. Miał on stanąć na działce, którą mąż odziedziczył po matce. Działka weszła do jego majątku odrębnego.
Trzy lata później małżonkowie sprzedali wspólne mieszkanie, a pieniądze ze sprzedaży przeznaczyli na spłatę części kredytu. Dopiero później rozszerzyli majątkową wspólność małżeńską, obejmując nią zarówno działkę, jak i dom.
Kobieta uważała, że nie zapłaci PIT od dochodu ze sprzedaży mieszkania, mimo iż pieniądze poszły na spłatę kredytu na dom wchodzący do majątku odrębnego jej męża. Podkreślała, że już od ślubu łączy ją z mężem wspólność majątkowa, razem z mężem zaciągnęli kredyt na budowę domu i wspólnie ją prowadzili. Razem też są zameldowani pod tym adresem i wspólnie spłacają zaciągnięty w banku kredyt.
Kobieta podkreślała, że ustawa o PIT nie wymaga, aby właścicielami domu byli obydwoje małżonkowie. Wymaga natomiast, aby spłacany kredyt był zaciągnięty przed dniem uzyskania przychodu ze sprzedaży mieszkania, a ten warunek spełniła.
Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach uznał jednak, że ulga przysługuje wyłącznie mężowi. Stwierdził bowiem, że warunki jej zastosowania należy rozpatrywać odrębnie dla każdego małżonka. Dlatego – stwierdził – wydatki na spłatę kredytu mogą stanowić cel mieszkaniowy jedynie pod warunkiem, że kredyt został zaciągnięty przez podatnika na budowę budynku stanowiącego jego własność lub współwłasność. Żona mogłaby więc skorzystać z ulgi tylko wtedy, gdyby w momencie zaciągania kredytu przysługiwało jej prawo własności lub współwłasności gruntu, na którym miał stanąć dom – stwierdził dyrektor izby.
Nie zgodził się z tym ani WSA w Gliwicach, ani Naczelny Sąd Administracyjny.
Sędzia NSA Małgorzata Wolf-Kalamala wyjaśniła, że literalna wykładnia spornych przepisów o uldze wskazuje, iż wydatki ze sprzedaży mieszkania powinny być przeznaczone na własne cele mieszkaniowe. W tej sprawie jednak należało odstąpić od takiej wykładni. Ważne były bowiem okoliczności faktyczne, takie jak to, że małżonkowie sprzedali wspólne mieszkanie, razem zaciągnęli kredyt, a rok później działka należąca do męża została włączona do wspólności małżeńskiej.
– W takiej sytuacji można odstąpić od wykładni literalnej i posiłkować się wykładnią celowościową, co potwierdził NSA w wyroku 7 sędziów z 4 grudnia 2012 r. (sygn. akt II FPS 3/12) – wyjaśniła sędzia Małgorzata Wolf-Kalamala.
Dodała, że taki wyrok jest sprawiedliwy. – To, że przez pewien czas działka była w majątku odrębnym męża, nie miało w tej sprawie decydującego znaczenia – uznał NSA.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 22 czerwca 2017 r., sygn. akt II FSK 1527/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia