W projekcie budżetu na 2026 r. Ministerstwo Finansów założyło, że dochody podatkowe w przyszłym roku wyniosą 580 mld zł, z czego dokładnie 80,4 mld zł pochodzić będzie z podatku CIT.
W debacie publicznej regularnie powraca temat niższego opodatkowania zagranicznych firm działających w Polsce. Źródłem tych wątpliwości są dane pokazujące, że średnia efektywna stawka CIT (czyli faktycznie zapłacony podatek w relacji do zysku) w przypadku dużych koncernów międzynarodowych bywa niższa niż u polskich przedsiębiorstw.
Ministerstwo Finansów oraz eksperci podatkowi podkreślają jednak, że niższy efektywny CIT nie zawsze oznacza nadużycia. Zjawisko to jest w dużej mierze naturalne w gospodarkach otwartych, gdzie firmy międzynarodowe prowadzą działalność w wielu krajach i optymalizują obciążenia zgodnie z obowiązującym prawem.
Fiskus walczy z optymalizacją podatkową firm
Niemniej problem niższych opłat firm zagranicznych z tytułu podatku CIT podnosi wielu polskich przedsiębiorców, w tym m.in. Rafał Brzoska, założyciel InPostu. I faktycznie - jak patrzymy na zestawienie za 2024 r. (autorstwa think tanku Law4Growth), to widać, że przy 8,2 mld zł przychodów za 2024 r. jego firma zapłaciła 348 mln zł CIT. Jednocześnie firma DPD, mająca o połowę niższy przychód (4,3 mld zł) zapłaciła fiskusowi zaledwie 27 mln zł. Podobnie mniej procentowo płaciły pozostałe amerykańskie firmy kurierskie działające na polskim rynku: DHL, UPS czy GLS.
Może to wyglądać jak uprzywilejowanie inwestorów z zagranicy, jednak w praktyce wynika głównie ze specyfiki struktury korporacyjnej i sposobu rozliczania kosztów w ramach grup kapitałowych. Firmy międzynarodowe często korzystają z wewnątrzgrupowych pożyczek, licencji czy usług doradczych, które obniżają ich zysk księgowy w Polsce, a więc i podstawę opodatkowania.
W ostatnich latach Polska wprowadziła szereg rozwiązań mających ograniczyć transferowanie zysków za granicę – m.in. przepisy o cenach transferowych, minimalny CIT czy obowiązek raportowania podatkowego w ramach grup kapitałowych.
Niemieckie sieciówki płacą najwięcej i najmniej
Szacuje się, że dochody budżetu państwa z podatku CIT w całym 2024 r. wyniosły 60,2 mld zł, co oznacza spadek o ok. 17,2 mld zł w porównaniu do wyniku z 2023 r. Dane MinFin dotyczące wysokości wpłaconego podatku CIT w 2024 r. przez firmy działające w Polsce potwierdzają, że nie ma twardej zależności między narodowością firmy czy ulokowaniem jej głównej siedziby, a procentową wysokością zapłaconego CIT.
Opierając się na zestawieniu przygotowanym przez think-tank Law4Growth widać m.in., że wśród sieci spożywczej największy i najmniejszy procentowo CIT zapłaciły sieci niemieckie (odpowiednio Lidl i Makro), a polskie Dino plasuje się w środku stawki. Podobnie wygląda sytuacja z firmami kurierskimi, gdzie listę otwierają i zamykają firmy polskie – InPost oraz Poczta Polska.
Jakub Czajczyk, ekspert Law4Growth, w rozmowie z DGP wskazuje, że na ogół podmioty zagraniczne płacą proporcjonalnie niższy podatek CIT niż krajowa konkurencja, co szczególnie widać w przypadku sektora usług kurierskich.
- W każdej branży są też wyjątki, np. wśród sieci handlowych, Lidl czy Biedronka, płacą zdecydowanie wyższy CIT niż podmioty francuskie: Auchan i Carrefour - zauważa.
Duży rozstrzał w branży e-commerce
Jak wskazują dane zagregowane przez Law4Growth, ogromna dysproporcja w obciążeniach podatkowych występowała w 2024 r. w branży handlu internetowego. Relatywnie wysoki CIT płaciło południowoafrykańskie OLX, polskie Allegro i singapurski Shein, a niższe niemieckie Zalando, amerykański Amazon i polski Empik.
Ekspert Law4Growth zwraca uwagę, że wśród platform e-commerce też mamy nierównowagę obciążeń fiskalnych.
- Drugi pod względem przychodów Amazon uiszcza stosunkowo najmniejszy podatek, w przeciwieństwie do konkurencyjnych platform europejskich czy azjatyckich – dodaje.
Przy ponad 10 mld zł przychodów w Polsce, Amazon odprowadził do polskiego fiskusa 95 mln zł w formie CIT (czyli efektywka stawka podatku CIT była niższa niż 1 proc.). W przypadku Zalando to 1,5 proc. Firmy o najwyższych i najniższych przychodach z polskiego rynku w tej branży, tj. Allegro i Shein odprowadziły tymczasem daniny o efektywnej stawce odpowiednio 3,0 proc. i 2,6 proc.
Problem dostrzega polski resort finansów. Jego szef, Andrzej Domański, mówił o konieczności uszczelniania systemu podatkowego poprzez zwiększoną wykrywalność zaniżania CIT przy użyciu cen transferowych. Jednocześnie przedstawił plan podniesienia podatku CIT dla banków, aby sfinansować wydatki na obronność i utrzymać stabilność finansów publicznych.