ORZECZENIE
Fiskus nie dostanie ani złotówki od rekompensat, jakie deweloperzy wypłacają klientom w sytuacji, gdy nie wybudowali im mieszkań – wynika z wyroku NSA. Odszkodowania te liczy się jako różnicę między ustaloną w umowie ceną lokalu a wartością takiej samej nieruchomości dzisiaj.
Sprawa dotyczyła mężczyzny, który podpisał umowę z deweloperem i zgodnie z jej harmonogramem wpłacał mu kolejne raty na poczet ceny mieszkania. W umowie ustalono, że wartość ukończonej nieruchomości wyniesie 113 tys. zł. Jej nabywca zdążył przelać firmie 80 tys. zł. Wtedy okazało się, że nie doczeka się odbioru lokalu, bo deweloper nie zdoła ukończyć inwestycji. W związku z tym mężczyzna złożył do sądu rejonowego dwa pozwy.
W pierwszym poszkodowany żądał zwrotu rat, które wpłacił na konto dewelopera. I wygrał. Sąd zasądził mu 80 tys. zł wraz z odsetkami za cały okres, w którym przedsiębiorca dysponował jego pieniędzmi.
W drugim pozwie mężczyzna żądał od dewelopera odszkodowania za niewybudowanie lokalu. W tej sprawie również wygrał. Sąd zasądził mu 47 tys. zł wraz z odsetkami. Wysokość rekompensaty została ustalona jako różnica między ceną lokalu z umowy deweloperskiej (113 tys. zł) a aktualną ceną rynkową takiego samego lokalu (160 tys. zł).
Problem polegał na tym, że fiskus żądał podatku od tych 47 tys. zł. Mężczyzna się na to nie zgadzał i ponownie skierował sprawę do sądu, tym razem administracyjnego. Uważał, że otrzymane przez niego odszkodowanie spełnia warunek zwolnienia przewidziany w art. 21 ust. 1 pkt 3a ustawy o PIT. Chodzi o zwolnienie dla odszkodowań otrzymanych na podstawie wyroku sądu, których celem jest naprawienie wyrządzonej szkody, a nie rekompensata utraconych korzyści. Z tym z kolei nie zgadzał się fiskus. Twierdził, że odszkodowaniem za straty było 80 tys. zł wraz z odsetkami, a reszta to nawiązka.
Mężczyzna wygrał w sądach administracyjnych. Zarówno WSA w Lublinie, jak i Naczelny Sąd Administracyjny orzekły, że otrzymane przez niego odszkodowanie to rekompensata za stratę, a nie za utraconą korzyść. Sędzia Tomasz Zborzyński wyjaśnił, że gdyby deweloper wybudował lokal, to mężczyzna już byłby jego właścicielem, skoro jednak nie wywiązał się z umowy, to będzie musiał nabyć inny, który po kilku latach kosztuje więcej. Sędzia dodał, że sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby sąd zasądził np. odszkodowanie z tytułu utraconego czynszu najmu takiego mieszkania. – Wówczas mielibyśmy do czynienia z rekompensatą utraconych korzyści, od której trzeba by było zapłacić PIT – uznał sędzia Zborzyński. ⒸⓅ
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 1 lutego 2017 r., sygn. akt II FSK 4037/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia