Sejmowa komisja – pomimo rekomendacji odrzucenia – przyjęła projekt zakładający nawet 25 lat pozbawienia wolności za posługiwanie się fikcyjnymi dokumentami. Ale niektóre propozycje złagodziła.

Podatnicy, którzy liczyli, że zmiany w kodeksie karnym przepadną na etapie prac sejmowych, mogą czuć się rozczarowani. Nadzieje, które dała im sejmowa podkomisja, rekomendując odrzucenie rządowych pomysłów, pogrzebała komisja.

Kontrowersyjne przepisy zakładają dotkliwe kary więzienia już za samo wystawienie lub posługiwanie się fikcyjnymi fakturami. Długość pobytu za kratkami uzależniono od kwoty należności widniejącej na dokumencie, a nie wartości uszczuplenia podatku. – Tak skonstruowane prawo może być niezgodne z konstytucją – ostrzegali przedstawiciele biura legislacyjnego Sejmu na posiedzeniu podkomisji. Przedsiębiorcy wyrażali natomiast poważne obawy, że będą karani już za same błędy na fakturach. Tak źle na szczęście nie będzie.

Choć główne założenia projektu pozostały niezmienione, to komisja przyjęła go w wersji z poprawkami zaproponowanymi przez Ministerstwo Sprawiedliwości. A resort niektóre kryteria złagodził.

Teraz kara od 5 do 25 lat pozbawienia wolności grozić ma za fałszowanie faktur na kwotę ponad 10 mln zł, a nie – jak zakładano pierwotnie – 5 mln zł. Z kolei jako zbrodnia traktowane ma być dopiero od kwoty towarów i usług przekraczającej 5 mln zł, a nie 1 mln zł.

Jednocześnie do przepisów wprowadzono poprawki mające zapobiegać wymierzaniu wysokich kar w sytuacji, gdy kwota na fakturze będzie duża, ale samo uszczuplenie w podatku bardzo małe. W takich przypadkach ma działać instytucja przypadku mniejszej wagi lub ma być brana pod uwagę znikoma szkodliwość społeczna czynu.

Resort rozwiał też wątpliwości Karola Steca z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (obawiał się on, że kary będą wymierzane również wówczas, gdy przedsiębiorca się pomyli i wpisze na fakturze niewłaściwego odbiorcę, złą datę płatności bądź przedwcześnie wystawi dokument). Ministerstwo zapewniło, że zmiany mają być skierowane przeciwko przestępcom i ewidentnym przypadkom nadużyć. Wyjaśnił też, że aby doszło do zastosowania przepisów, czyn musi być umyślny. W tym przypadku trzeba więc będzie brać pod uwagę art. 9 ust. 1 kodeksu karnego („czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi”). Mówiąc krótko: osoby, które się pomyliły, nie będą karane.

Teraz projekt trafi do drugiego czytania, a posłowie zadecydują, czy przyjąć go w formie rekomendowanej przez komisję. Jeżeli parlament poprze nowe przepisy, to osoby wystawiające i posługujące się fałszywymi fakturami będą karane z trzech ustaw: kodeksu karnego, ustawy o VAT i kodeksu karnego skarbowego.

Od 1 stycznia 2017 r. w ustawie o VAT obecna jest nowa sankcja za błędne rozliczenia. Wynosi ona 100 proc. podatku naliczonego – w przypadku stwierdzenia naruszenia prawa poprzez np. posługiwanie się fikcyjnymi fakturami. Z początkiem roku zaostrzeniu uległy też przepisy kodeksu karnego. Maksymalna kara za tego typu czyny wzrośnie trzykrotnie – z 240 stawek dziennych (w 2017 r. to maksymalnie 6,4 mln zł) do 720 stawek dziennych (tj. maksymalnie 19,2 mln zł w 2017 r.).

Dodatkowo sąd – na podstawie kodeksu karnego skarbowego – będzie mógł wymierzyć karę pozbawienia wolności na co najmniej rok.