Szkolenia do 31 grudnia 2010 r. były zwolnione z VAT, a jednocześnie podatnikom przysługiwało prawo do odliczenia podatku od towarów i usług - mówi Dorota Pokrop, doradca podatkowy, starszy menedżer w Ernst & Young.
W orzecznictwie sądów widać nagromadzenie problemów dotyczących opodatkowania usług szkoleniowych. Jaka jest skala podatku do odzyskania?
W mojej ocenie podatek do odzyskania w dużych firmach szkoleniowych mieści się w granicach od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych rocznie. W sporach o opodatkowanie tych usług często chodzi jednak o zasadę. Uważam, że problemy z opodatkowaniem można podzielić na historyczne i te bieżące.
A gdzie wypada granica czasowa?
Sprawy historyczne dotyczą stanów faktycznych do 31 grudnia 2010 r. Od 1 stycznia 2011 r., a więc od momentu wejścia w życie nowelizacji ustawy o VAT, pojawiło się spektrum nowych problemów z opodatkowaniem usług szkoleniowych. W wyniku nowelizacji stawka VAT przestała być powiązana z klasyfikacją statystyczną – co jest zgodne z dyrektywą 2006/112/WE. Po wprowadzeniu zmian wiele podmiotów nie wiedziało, jak interpretować przepisy. Co ciekawe, zmieniało się również stanowisko resortu finansów odnośnie do tego, co wchodzi do podstawy opodatkowania.
Obecnie na wokandzie jest spór historyczny. Zgodnie z zasadą generalną, jeśli podatnik korzysta ze zwolnienia z VAT, to nie przysługuje mu prawo do odliczenia podatku.
Tak, jednak od tej zasady głównej są pewne wyjątki. Chodzi o sytuacje, gdy przepisy krajowe są niezgodne z dyrektywą. I z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku usług edukacyjnych. Polskie sądy (w tym NSA) już kilkakrotnie potwierdziły, że katalog zwolnień ustawowych był zbyt szeroki. To oznaczało, że zgodnie z przepisami krajowymi usługa szkoleniowa była zwolniona, natomiast zgodnie z przepisami wspólnotowymi powinna być opodatkowana.
Jak do tego odnosiły się sądy?
Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie Sztockholm Lindopark (sprawa C-150/99) orzekł, że w sytuacji gdy państwo członkowskie wprowadza zwolnienie, którego nie przewiduje obowiązująca dyrektywa, musi się liczyć z tym, że wystąpią podwójnie negatywne skutki dla budżetu państwa. W wyroku tym TSUE uznał, że podatnikowi przysługuje prawo do odliczenia podatku naliczonego, mimo że krajowe przepisy przewidują zwolnienie z podatku po stronie sprzedaży.
Co to oznacza dla podatników?
Podatnik może jednocześnie korzystać ze zwolnienia dla świadczonych usług oraz z odliczenia podatku naliczonego przy zakupach. W takiej sytuacji faktury sprzedaży wystawiamy na podstawie polskich przepisów, a odliczenie bazuje na przepisach dyrektywy 2006/112/WE – z pominięciem przepisów polskich. Temat powróci na wokandę TSUE, ponieważ NSA zadał pytanie prejudycjalne dotyczące usług szkoleniowych.
Jakiego wyroku się pani spodziewa?
Spodziewam się takiej samej odpowiedzi, jak w sprawie Sztockholm Lindopark, a więc że trybunał przyzna, że przepisy dotyczące usług szkoleniowych obowiązujące do 31 grudnia 2010 r. były niezgodne z dyrektywą. Skutki będą takie, jak w sprawie Sztockholm Lindopark.
Mimo że przepisy zmieniły się od 1 stycznia 2011 r., to ciągle jest pewne zamieszanie z opodatkowaniem szkoleń...
Podatnicy starają się m.in. uzyskać zwolnienie z VAT od szkoleń, na które otrzymali dofinansowanie.
W jakim przypadku takie szkolenia są zwolnione z VAT?
Zgodnie z ustawą o VAT usługa szkoleniowa jest zwolniona, o ile jest w całości dofinansowana ze środków publicznych, a na podstawie rozporządzenia – do zwolnienia uprawnia już dofinansowanie w co najmniej 70 proc. Sam próg dofinansowania jest więc klarowny, ale powstają dwa pytania: czy dofinansowanie na pokrycie kosztów, a nie na pokrycie ceny, wystarczy dla zwolnienia oraz kto powinien otrzymać środki, aby zwolnienie było stosowane w sytuacji podzlecania usług.
Jakie jest stanowisko Ministerstwa Finansów?
Resort twierdzi, że jeśli dotacja dotyczy kosztów, a usługobiorca wnosi wkład własny, to z uwagi na brak bezpośredniego związku dotacji z ceną usługa nie może korzystać ze zwolnienia. Tak wypowiedział się minister finansów w interpretacji ogólnej z 15 czerwca 2012 r. (sygn. PT4/033/2-3/9/EFU/2012/PT-298).
Minister ma rację?
Trudno zgodzić się z takim stanowiskiem. Jeśli dotacja pokrywa 90 proc. kosztów szkolenia i w związku z tym opłata wnoszona przez uczestnika jest minimalna, to jasne jest, że dzieje się tak ze względu na dofinansowanie, a co za tym idzie – zwolnienie powinno być stosowane.
A co z podzlecaniem?
Ministerstwo Finansów stoi na stanowisku, że w takiej sytuacji nie ma zwolnienia. W mojej ocenie dla zastosowania zwolnienia nie ma znaczenia fakt przekazania środków (z dofinansowania) przez beneficjenta na rzecz faktycznego organizatora szkolenia, jeśli jasne jest, skąd pochodzą te środki.
Jeśli ktoś pójdzie do sądu, to może spodziewać się pozytywnego rozstrzygnięcia?
Na etapie sądu wojewódzkiego trudno powiedzieć, jest kilka wyroków pozytywnych, ale są i negatywne. Tak czy inaczej trzeba pamiętać, że nie działa tu automat, a każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Zapewne dopiero na etapie NSA kwestię tę będzie można rozstrzygnąć definitywnie.
Przez pewien czas był też problem ze szkoleniami zawodowymi w samorządach zawodowych, np. u radców prawnych. Jak on został rozwiązany?
Początkowo minister finansów wydawał negatywne interpretacje, ale później większość z nich zmienił na korzyść podatników. Obecnie szkolenia organizowane przez samorządy zawodowe są zwolnione z VAT, jeśli samorządowe regulacje wymagają dokształcania. Taką wykładnię potwierdziły też sądy.
A jak wygląda sprawa zaliczenia wydatków do kosztów uzyskania przychodów? Jeśli firma opłaci szkolenie pracownikowi, to będzie mogła zaliczyć sobie ten wydatek do kosztów?
Firma będzie mogła zaliczyć taki wydatek do kosztów, o ile wykaże związek wydatku z przychodami oraz spełni określone wymogi dokumentacyjne. Przede wszystkim szkolenie musi być związane z obowiązkami zawodowymi pracownika, jego obecnymi lub przyszłymi zadaniami. Szkolenia hobbystyczne nie wchodzą w rachubę. Po drugie, pracownik musi mieć skierowanie od pracodawcy na takie szkolenie.