Porzucenie pojazdu, jego złomowanie lub utrata w wyniku kradzieży nie zwalniają właściciela z płacenia podatku od środków transportowych.
Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że dopóki właściciel nie złoży wniosku o wyrejestrowanie pojazdu i w konsekwencji nie zostanie wydana decyzja o jego wyrejestrowaniu, to musi płacić podatek od środków transportowych.
W rozpatrywanej przed sądem sprawie organ podatkowy nałożył na właściciela samochodu Star obowiązek zapłaty podatku od środków transportowych. Podatek ten płaci się, będąc właścicielem np. samochodów ciężarowych, ciągników siodłowych, przyczep i naczep, autobusów.
Podatnik przedstawił jednak, że od 10 lat pojazd ten nie istnieje, gdyż został zdekompletowany i przekazany na złom. Podatnik wskazał również, że złożył do wydziału komunikacji urzędu miasta wniosek o wyłączenie pojazdu z ruchu, ale decyzji nie otrzymał.
Organ podatkowy, określając wymiar daniny, wyjaśnił, że podatek od środków transportowych jest związany z posiadaniem prawa własności. Skoro pojazd nie został wyrejestrowany, to oznacza, że osoba figurująca w rejestrze jako właściciel ma obowiązek płacić podatek od środków transportowych. Zgodnie z przepisami obowiązek podatkowy wygasa z końcem miesiąca, w którym środek transportowy został wyrejestrowany lub wydana została decyzja organu rejestrującego o czasowym wycofaniu pojazdu z ruchu. Zatem nawet jeżeli ciężarówka nie była w posiadaniu podatnika, została skradziona albo fizycznie zlikwidowana, to nie można stwierdzić, że przysługuje zwolnienie z podatku od środków transportowych.
Zarówno wojewódzki sąd administracyjny, jak i NSA przyznały rację organom podatkowym.
Wyrok jest prawomocny. Sygn. akt II FSK 108/10