Członek zarządu, który faktycznie nie sprawował funkcji, nie uchroni się przed odpowiedzialnością za długi podatkowe spółki.
Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargę kasacyjną prezesa i wiceprezesa, których obciążono długami podatkowymi spółki. Jednak jedynym powodem korzystnego dla nich orzeczenia było to, że fiskus przeniósł na nich odpowiedzialność za sankcję VAT.
– Pozostałe zarzuty skargi kasacyjnej nie są zasadne – wyjaśniła sędzia Maria Dożynkiewicz. NSA nie zgodził się, że w sprawie istniały przesłanki do zawieszenia postępowania. Wynik sprawy karnej nie jest zagadnieniem wstępnym dla postępowania podatkowego dotyczącego przeniesienia odpowiedzialności.
Ponadto w ocenie sądu nie można się zgodzić, że jeden ze skarżących nie powinien ponosić odpowiedzialności, bo z racji miejsca zamieszkania nie bywał w siedzibie spółki. Zdaniem NSA to, że członek zarządu nie miał wpływu na działalność spółki, nie zwalnia go z odpowiedzialności za jej długi podatkowe. Ustawodawca nie łączy odpowiedzialności z faktycznym wykonywaniem obowiązków członka zarządu.
To, że ktoś sam pozbawia się wpływu na działalność spółki, nie ma żadnego znaczenia dla możliwości przeniesienia na niego odpowiedzialności jako członka zarządu. Wyrok jest prawomocny.
SYGN. AKT I FSK 2082/09