Strach paraliżuje zmysły. Urzędników paraliżuje już sama myśl o stosowaniu orzecznictwa i prawa unijnego. Nie można się dziwić, bo i główny szef instytucji fiskalnej nie zachęca do takich inicjatyw.
Minister finansów ma obowiązek w swoich interpretacjach opierać się na dorobku europejskiego trybunału, ale nie korzysta z tego często. Niejednokrotnie dawał wyraz swojemu powątpiewaniu w wyroki i prawo unijne. Trudno oczekiwać, że pracownicy skarbowi będą się wychylać z szeregu, skoro nie było jasnego rozkazu. Przyjmują fikcję, że są w pracy, w której stosuje się eksterytorialne polskie przepisy.