Odszkodowanie wypłacone przez pracodawcę z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania umowy z byłym pracownikiem nie jest tożsame z odszkodowaniem z tytułu stosunku pracy – uznał NSA.
Chodziło o kobietę, członka zarządu w spółce, której zatrudnienie regulowały dwie umowy z dwoma płatnikami. Zakładały one 12-miesięczny okres wypowiedzenia, z zastrzeżeniem, że do rozwiązania stosunku pracy może dojść dopiero od 2012 r. Pracodawcy rozwiązali umowy wcześniej.
Kobieta pozwała ich do sądu i ostatecznie zawarła z nimi ugodę. Na jej podstawie otrzymała roczne odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania umowy bez wypowiedzenia. Uważała, że całość odszkodowania jest zwolniona z podatku, na mocy art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT. Fiskus zgodził się na zwolnienie, ale tylko częściowe. Uznał bowiem, że zostało one wypłacone na podstawie art. 58 kodeksu pracy. Stanowi on, że jeżeli rozwiązano umowę zawartą na czas określony, to odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia za czas, do którego umowa miała trwać, ale nie więcej niż za 3 miesiące.
Kobieta uważała jednak, że odszkodowanie zostało wypłacone na mocy art. 60 k.p. i dlatego powinno być zwolnione w całości. Argumentowała, że umowy o pracę rozwiązano z nią bezprawnie. Miała więc prawo do odszkodowania za całe 12 miesięcy.
Sądy obu instancji zgodziły się z fiskusem. Uznały, że skoro wypłacona kwota wynikała z ugody, to nie ma charakteru odszkodowawczego. Określony na wypowiedzeniach 12-miesięczny okres, potwierdzony ugodą, należy uznać za niewynikający z umów o pracę. Tym samym oświadczenie nie jest odszkodowaniem, o którym mowa w art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT.