Czy kwoty z faktur przechowywanych tylko np. w formacie pdf lub tiff mogą być podatkowym kosztem? Jedne organy to potwierdzają, inne w ogóle nie chcą odpowiadać na pytania w tej sprawie.
Problemu nie widzi dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach, czego przykładem jego interpretacje m.in. z 13 lipca 2016 r. (nr IBPB-1-3/4510-479/16/MO), z 7 lipca br. (nr IBPB-1-1/4510-150/16/BK) i z 19 stycznia br. (nr IBPB-1-3/4510-46/16/SK).
Dyrektor potwierdził w nich, że elektroniczna faktura jest dowodem w świetle art. 181 ordynacji podatkowej, bo przepis ten wymienia tylko przykładowe dokumenty źródłowe stanowiące podstawę do zapisów w księgach rachunkowych. Faktury można więc przechowywać w dowolnej formie (również wyłącznie elektronicznej), pod warunkiem że będą one stanowić dowód zaistnienia zdarzenia. Brak oryginalnego dokumentu źródłowego (w tym wypadku – w wersji papierowej) nie wyklucza automatycznie możliwości zaliczania wydatku do kosztów – potwierdził organ.
Przypomniał, że zgodnie z art. 180 par. 1 ordynacji podatkowej jako dowód należy dopuścić wszystko, co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem.
Wydania interpretacji indywidualnej w takiej sprawie odmówił zaś dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie. Stwierdził, że wykracza to poza zakres interpretacji. Zdaniem organu, „przedmiotem interpretacji mogą być takie sytuacje faktyczne, które mogą powodować powstanie obowiązku podatkowego lub zobowiązania podatkowego po stronie wnioskodawcy”.
Postanowienie to utrzymał w mocy minister finansów. Wyjaśnił, że żaden przepis ustawy o CIT nie reguluje kwestii dokumentowania wydatków i przechowywania dokumentacji. Dlatego organ nie może wydać interpretacji w tym zakresie. Minister wskazał też, że takie zagadnienia mogą być wyjaśnione tylko w postępowaniach lub kontrolach. Aby odpowiedzieć na pytanie spółki, trzeba by było ocenić dokumenty, na podstawie których są ewidencjonowane koszty podatkowe.
Minister dodał, że podatnik nie może się powoływać na inne, korzystne dla niego interpretacje. Wyjaśnił, że gdy w odniesieniu do innych podatków lub okresów rozliczeniowych organy wydały odmienne rozstrzygnięcie, to nie może być ono podstawą do żądania analogicznego rozstrzygnięcia, jeżeli miałoby ono nie być zgodne z przepisami. Organ nie może bowiem powielać ewentualnego błędu popełnionego w innej sprawie – stwierdził minister, powołując się m.in. na wyrok WSA w Gliwicach z 14 kwietnia 2008 r. (sygn. akt I SA/GL 848/07).
OPINIA
Krzywdzące postanowienie ministra
Małgorzata Samborska doradca podatkowy w Grant Thornton / Dziennik Gazeta Prawna
Postanowienie dyrektora IS w Warszawie jest niezrozumiałe i podważa zaufanie do organów podatkowych.
Jednym z warunków zaliczenia wydatków do kosztów uzyskania przychodów jest ich prawidłowe udokumentowanie. Można wyobrazić sobie sytuację, w której, przy skrajnie sformalizowanym podejściu organu, samo tylko nieposiadanie oryginalnych dokumentów, przechowywanych jedynie w formie elektronicznej, mogłoby prowadzić do zakwestionowania ujęcia wydatków w kosztach uzyskania przychodów, a zatem powstania obowiązku podatkowego. Tego, co zrozumiałe, podatnicy chcieliby uniknąć.
Zdaniem organu, skoro żaden przepis ustawy o CIT nie reguluje wprost kwestii dokumentowania wydatków oraz przechowywania dokumentacji, to nie ma czego interpretować. W jaki sposób podatnik ma zatem wiedzieć, czy jego działania zostaną zaakceptowane przez organ podatkowy?
Organ podatkowy jest zobowiązany do wydania interpretacji przepisów prawa podatkowego i zgodnie z orzecznictwem sądów należy to rozumieć szeroko – również jako nakaz interpretacji przepisów innych niż podatkowe, jeśli ustawy podatkowe odwołują się do nich wprost i mają wpływ na rozliczenia. Chodzi bowiem o rzeczywistą treść zawartych w ustawach regulacji mających wpływ na opodatkowanie.
Organ podatkowy nie może zatem uchylać się od obowiązku wydania interpretacji indywidualnej poprzez twierdzenie, że nie jest on uprawniony do interpretacji przepisów innych niż podatkowe, skoro są one wprost przywołane w przepisach podatkowych.