Zbyt wysokie napięcie prądu uszkodziło mieszkańcom telewizory, lodówki itp. Firma Enea wypłaciła im odszkodowania. Ale od tych pieniędzy muszą odprowadzić podatek
Biuro prasowe firmy energetycznej potwierdza obawy poszkodowanych. – Wystąpiliśmy do dyrektora izby skarbowej z prośbą o wydanie interpretacji. I niestety z odpowiedzi, a także z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 15 stycznia 2014 r. (sygn. akt I SA/Po 550/13) wynika, że wypłacane odszkodowanie jest opodatkowane – przyznaje Danuta Tabaka, rzecznik prasowy spółki. – Obecnie sprawa nadal jest w sądzie i czekamy na jej ostateczne rozstrzygnięcie – dodaje.
Nieszczęśliwa awaria
Problemy z prądem mają najczęściej mieszkańcy małych miejscowości, gdzie infrastruktura przesyłowa często jest wiekowa. Chodzi m.in. o sytuację, gdy w sieci pojawia się przepięcie (gwałtowny skok napięcia). Skutkiem tego może być awaria sprzętu domowego, tj. pralek, lodówek i telewizorów. Jeśli nie są już na gwarancji, pojawia się problem. Rozwiązaniem jest skierowanie wniosku o wypłatę odszkodowania do dostawcy energii. Ten najczęściej jest ubezpieczony na wypadek takich sytuacji, a więc wiele spraw załatwianych jest pozytywnie. Jak się jednak okazuje, ma to także swoje negatywne konsekwencje. Podatkowe.
Czas na podatek
Przykładem jest właśnie sprawa, do której nawiązała Danuta Tabaka. Enea podkreśliła we wniosku do izby skarbowej, że ma polisę na wypadek podobnych awarii oraz że w umowie z ubezpieczycielem zawarto zapisy o franszyzie redukcyjnej (szczegóły w infografice powyżej). I zapytała, czy jej klienci zapłacą podatek od pieniędzy, które otrzymają w ramach odszkodowania. W takim wypadku spółka musiałaby zgodnie z art. 42a ustawy o PIT wystawić i przesłać im dokument PIT-8C do końca lutego.
Spółka sądziła, że nie będzie miała takich obowiązków, a kwoty te będą wolne od daniny na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 4 ustawy o PIT. Przepis mówi o kwotach uzyskanych z tytułu ubezpieczeń osobowych i majątkowych, których częścią zdaniem spółki będzie też franszyza redukcyjna. Zarówno dyrektor izby, jak i WSA uznali jednak, że wypłacone pieniądze są dla poszkodowanych opodatkowanym przychodem pochodzącym z innych źródeł. Sąd zwrócił uwagę, że kwoty wypłaconej franszyzy redukcyjnej nie wynikają wprost z umowy ubezpieczenia, ale z przepisów kodeksu cywilnego. Umowa mówi jedynie o tym, do jakiej kwoty pieniądze wypłaca ubezpieczyciel, czyli jedna strona zobowiązana do spełnienia określonego świadczenia – podsumował WSA. Zapytaliśmy też innych dostawców energii, czy mają podobne trudności. Do zamknięcia numeru odpowiedziało tylko RWE, które zapewniło nas, że cała kwestia „pozostaje przedmiotem analiz prawnych i księgowych”.
To żaden przychód
– Opisana sytuacja to znakomity przykład absurdalnych działań fiskusa – komentuje Radosław Maćkowski, doradca podatkowy w MVP TAX. – Trudno w tej sytuacji mówić o przychodzie, bo celem wypłaty odszkodowania jest zrekompensowanie strat, a nie wzbogacenie się poszkodowanych – dodaje. Zgadza się z nim Grzegorz Grochowina, menedżer w KPMG Polska, który przypomina wskazówki płynące z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13). – Wynika z nich, że nie każde przysporzenie czysto statystyczne powinno być traktowane jak opodatkowany przychód. Nawet jeśli uznamy, że powstał przychód, to nie można automatycznie pobierać od niego PIT, opierając się wyłącznie na podstawie terminów znanych z prawa cywilnego – uważa.
W tym przypadku fiskus powinien spojrzeć na tę sprawę z punktu widzenia podatnika, dla którego franszyza redukcyjna jest częścią chroniącej go umowy ubezpieczenia. Potwierdza to Maciej Synowicz, ekspert PwC, zwracając uwagę na interpretację dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 12 czerwca 2009 r., nr IPPB4/415-265/09-2/SP. – W podobnej do opisanej sytuacji uznano, że przychód jest wolny od PIT, a spółka nie musi wystawiać formularza PIT-8C – podkreśla ekspert.
Jak działa i czym jest franszyza redukcyjna / Dziennik Gazeta Prawna