Pan Marek założył właśnie sklep internetowy i zamierza zająć się pośrednictwem w imporcie elektroniki, obuwia oraz odzieży z Chin i Tajlandii. Na pomysł wpadł po rozmowie z przyjaciółmi, od których dowiedział się, jak wielki popyt na tanie azjatyckie towary istnieje w jego mieście. Przedsiębiorca chce być klasycznym pośrednikiem, tj. zbierać zamówienia na zagraniczne produkty i oferować je na sprzedaż na stronie internetowej swojego sklepu. Kupiony towar byłby jednak wysyłany do Polski przez zagranicznego producenta. To on też załatwiałby inne formalności związane z transakcją. – Zastanawiam się, czy przychody z takiej aktywności trzeba rozliczyć z fiskusem. Czy będzie musiał to zrobić także mój klient
Tak. Obowiązki podatkowe mogą mieć zarówno pan Marek, jak i jego polski klient. Pomysł na taki biznes nie jest już czymś nowym i określa się go jako tzw. dropshipping. Taki system sprzedaży towarów, choć nie jest uregulowany w polskim prawie, stał się bardzo popularny. Pan Marek działałby w ramach najpopularniejszego i klasycznego modelu dropshippingu, który zakłada, że polski przedsiębiorca (najczęściej właśnie sklep internetowy) tylko zbiera w naszym kraju zamówienia na towar, a wszystkie formalności związane z wysyłką załatwia jego zagraniczny producent. Korzyści w takim wypadku są obustronne: sklep internetowy oszczędzi na kosztach magazynowania produktów, a dostawca – najczęściej spoza UE – zyskuje kanał dystrybucji swoich towarów.
Opodatkowana prowizja
Jakie obowiązki wobec fiskusa czekają pana Marka? W opisanym modelu sprzedaży będzie on działał jako pośrednik handlowy, który w zamian za znalezienie klientów na azjatycki towar ma prawo do pobrania odpowiedniej prowizji. Takie wynagrodzenie może otrzymać na dwa sposoby. Albo sam przyjmie od klienta płatności należne producentowi i potrąci z nich należną mu część, albo gdy nabywcy przekażą pieniądze bezpośrednio azjatyckiemu sprzedawcy, ten wyśle odpowiednią kwotę panu Michałowi.
Przychód – prowizję można pomniejszyć o koszty podatkowe, m.in. wydatki na utrzymanie strony internetowej, na rozmowy telefoniczne, obsługę księgową, reklamy, utrzymanie rachunku bankowego itp. Od tak ustalonego dochodu pan Michał powinien zapłacić PIT według odpowiedniej stawki. Potwierdzają to m.in. interpretacje dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi z 24 sierpnia 2015 r. nr IPTPB1/4511-291/15-4/MM i izby katowickiej z 2 września 2015 r., nr IBPB-1-1/4511-314/15/ /EN. W tym ostatnim dokumencie fiskus przypomniał, że aby rozliczać się w ten sposób, przedsiębiorca nie może być właścicielem importowanego towaru, nie może uzyskać rachunku ani faktury potwierdzającej zakup i nie importować go na własny rachunek. Czyli musi być właśnie pośrednikiem.
Sklep pana Michała nie musiałby za to rozliczać VAT od wynagrodzenia za swoją usługę. Miejscem jej świadczenia jest najczęściej kraj siedziby producenta (najczęściej państwo azjatyckie) i to tam powinna być płacona ewentualna danina. Potwierdza to m.in. interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi z 6 sierpnia 2015 r., nr IPTPP2/4512-287/15-4/JSz.
Obowiązki kupującego
Dropshipping może się jednak wiązać z pewnymi formalnościami i dodatkowymi kosztami dla polskich klientów pana Michała. Zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o VAT podatnikami z tytułu importu towaru są podmioty zobowiązane do uiszczenia cła, nawet gdy sprowadzany przedmiot jest z niego zwolniony, jego pobór został chociażby w części zawieszony albo zastosowano preferencyjną stawkę celną. Tak więc bezpośrednia wysyłka zakupów przez producenta spoza UE do polskiego klienta oznacza, że to ten ostatni (a nie np. sklep internetowy) powinien co do zasady rozliczyć VAT oraz załatwić formalności celne. W tym miejscu warto jednak dodać, że w praktyce w wielu przypadkach za klientów robią to wyspecjalizowane firmy bądź agencje celne.
Kiedy nabywca będzie wolny od obowiązku zapłaty VAT i cła? Łączna wartość kupionych w jednej przesyłce towarów musi być niska. Dla VAT limit wynosi 22 euro (art. 51 ustawy o VAT), a dla cła – 150 euro (art. 23 ust. 2 rozporządzenia Rady [WE] nr 1186/2009 ustanawiającego wspólnotowy system zwolnień celnych). Nad usunięciem tego pierwszego zwolnienia pracuje jednak Komisja Europejska. Jej zdaniem zaburza ono zasadę swobodnej konkurencji, a straty, jakie z tego tytułu ponosi gospodarka unijna, oszacowano na blisko 4,5 mld euro rocznie. Bruksela potwierdziła DGP, że w 2016 r. zostanie zaprezentowana propozycja takich zmian
Póki co jednak oba limity obowiązują i jeśli zostaną przekroczone, a import danego towaru nie będzie zwolniony z VAT na podstawie przepisów rozdziału III ustawy (art. 45–82) albo zwolniony z cła, to daniny zapłaci także osoba fizyczna, która zamówiła towar w ramach dropshippingu. Gdy zamówioną przesyłkę dostarczać będzie Poczta Polska, to ona dokona odprawy celnej. Poinformuje także klienta o liście dokumentów, które musi złożyć, aby zadośćuczynić formalnościom (np. specyfikacja towaru, faktura). Zgodnie z art. 33 ustawy o VAT podatek i cło trzeba wykazać w zgłoszeniu celnym i zapłacić w ciągu 10 dni od daty poinformowania o wysokości ewentualnej daniny. ©?
W UE to sprzedaż wysyłkowa
Odmienna sytuacja będzie miała miejsce, gdy dostawcą będzie podatnik VAT z innego kraju unijnego, np. z Niemiec. Wtedy, co do zasady, mamy do czynienia z wewnątrzwspólnotowym nabyciem towarów, które zostanie opodatkowane na terytorium Polski według właściwej stawki (o ile kupującym jest polski podatnik VAT). Jeśli towar kupiła osoba fizyczna, to zastosowanie znajdą przepisy dotyczące sprzedaży wysyłkowej (art. 2 pkt 23 i pkt 24, art. 23 i art. 24 ustawy o VAT). W takim przypadku uznaje się co do zasady, że do dostawy towarów doszło w ich miejscu przeznaczenia (w naszym przykładzie będzie to Polska). Dla niemieckiego dostawcy może to oznaczać konieczność rejestracji dla potrzeb VAT nad Wisłą. Jeśli zaś firma z Niemiec wysyła rocznie do Polski towary (inne niż akcyzowe) za mniej od określonego limitu (różny dla każdego z krajów UE i w naszym kraju wynosi 160 tys. zł rocznie, a w Niemczech 100 tys. euro), to może opodatkować transakcje u siebie w kraju. Z informacji uzyskanych przez DGP wynika, że Komisja Europejska rozważa objęcie sprzedaży wysyłkowej systemem MOSS. W takim wypadku dostawcy z UE mogliby rozliczać transakcję we własnym kraju, ale według stawek i zasad panujących za granicą.
Podstawa prawna
Art. 14 ust. 1, art. 22 ust. 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.). Art. 17 ust. 1, art. 28b, art. 33, art. 51 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 ze zm.). Art. 23 ust. 2 rozporządzenia Rady [WE] nr 1186/2009 ustanawiającego wspólnotowy system zwolnień celnych (Dz.Urz.UE. L 324, z 10 grudnia 2009 r., str. 23 ze zm.).