Chodziło o sprawę spółki Enea Operator, która w 2011 r. wypłaciła pracownikom - w oparciu o zakładowy układ zbiorowy pracy - nagrody z funduszu załogi, tworzonego z zysku po opodatkowaniu. Spółka zwróciła się do fiskusa o interpretację podatkową argumentując, że jej zdaniem wypłaty takie powinny być zaliczone do kosztów uzyskania przychodu.

Minister finansów był jednak innego zdania. Tłumaczył, że co prawda wypłaty z zysku po opodatkowaniu związane są z prowadzoną przez spółkę działalnością gospodarczą i mają charakter premii, niemniej stanowiąc element podziału wypracowanego przez spółkę zysku nie mają charakteru kosztowego. Ostatecznie sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten zauważył, że zagadnienie jest przedmiotem rozbieżnych orzeczeń sądów, a spór budzi na tyle poważne wątpliwości, że powinien być rozstrzygnięty w uchwale siedmiu sędziów.

Podczas poniedziałkowej rozprawy pełnomocnicy firmy argumentowali, że zamiarem spółki było wypłacenie nagród w 2011 r. i zaliczenie ich do kosztów uzyskania przychodów właśnie tego roku. Nie było mowy o zaliczeniu ich do kosztów poprzedniego roku i korygowaniu deklaracji za ten rok. Przedstawiciele spółki mówili, że określenie wypłat, jako "nagród z zysku", jest nazwą potoczną - nie chodziło o wypłatę dywidendy, którą otrzymują akcjonariusze spółki, jako część zysku. Zysk nie może być bowiem wypłacany komukolwiek innemu, niż wspólnikom spółki i w innej formie, niż dywidenda. Tłumaczono, że w rzeczywistości chodziło o wypłatę załodze nagród za udział w dobrym wyniku finansowym spółki.

NSA orzekł w poniedziałkowej uchwale (II FSK 95/13), że "nagrody i premie wypłacone pracownikom przez podatnika podatku dochodowego od osób prawnych z dochodu po opodatkowaniu mogą stanowić koszty uzyskania przychodu tego podatnika". Sędzia Tomasz Kolanowski zwrócił uwagę w uzasadnieniu orzeczenia, że w sprawie panuje pewien chaos pojęciowy dotyczący zysku, zysku bilansowego, czy dochodu po opodatkowaniu. Wskazał, że ustawa o CIT posługuje się tym ostatnim pojęciem.

Według sądu wydatki poniesione przez firmę miały związek z przychodami firmy. "Nie ma wątpliwości, że tego rodzaju wydatki, jak nagrody, premie są swoistym wynagrodzeniem za dobrze wykonaną pracę, czego wynikiem jest osiągnięty dochód (…). Niewątpliwie, skoro one mają charakter motywacyjny, służą osiąganiu dobrych wyników, przychodów w przyszłości, w kolejnych latach podatkowych" - powiedział.

Dodał, że ustawa o CIT nie wyłącza tego rodzaju wydatków z kosztów. "Co za tym idzie (…) nie ma żadnych przepisów, które by uzależniały kwalifikowanie do kosztów od źródła pochodzenia tych środków. A więc w zasadzie nie ma wątpliwości, że mogłyby one stanowić koszty uzyskania przychodów" - wyjaśnił sędzia. Zaznaczył, że tego rodzaju wypłaty dotyczą roku, kiedy zostały poniesione, nie rodzą więc konieczności korekty zeznania za poprzedni rok.

"To bardzo korzystne orzeczenie, zwłaszcza dla dużych firm, w których podobne programy obowiązują. To także orzeczenie, które daje prawo do korygowania swoich rozliczeń podatnikom, którym minister finansów wydał niekorzystną interpretację" - oceniła w rozmowie z PAP Mirosława Zugaj, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg Tomczykowski. Według niej uchwała zamyka zbędną dyskusję prowadzoną od dłuższego czasu na temat możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów nagród wypłacanych pracownikom z dochodu po opodatkowaniu.

Zugaj zwróciła uwagę, że wydatki takie mają związek z poniesionym przychodem, bowiem mają charakter motywacyjny dla załogi, zostały wypłacone i nie są wymienione w katalogu wyłączeń z kosztów. "Po tym orzeczeniu podatnicy mogą spokojnie wprowadzać podobne programy w swoich firmach. Ryzyko ze strony fiskusa dotyczące zakwestionowania wydatków poniesionych na realizację takich programów do kosztów zostało zredukowane" - dodała.