Nie można twierdzić, że likwidowana spółka ma przychód tylko dlatego, iż na koniec jej majątek trafia do rąk udziałowców – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. W przeciwnym razie – jak zauważył sąd – nie można byłoby ostatecznie zakończyć postępowania likwidacyjnego, bo należałoby ponownie rozdzielić przychód spółki pomiędzy wspólników. Z tego powodu WSA uchylił interpretację dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie.
Chodziło o spółkę, która na skutek uchwały walnego zgromadzenia miała zostać zlikwidowana. Na zakończenie tego procesu jej mienie polikwidacyjne miało zostać przekazane jedynemu udziałowcowi (Skarbowi Państwa). Miało to być prawo użytkowania wieczystego działek wraz ze znajdującymi się na nich budynkami.
Spór z fiskusem toczył się o to, czy wydanie nieruchomości udziałowcowi spowoduje powstanie u spółki przychodu do opodatkowania. Spółka uważała, że nie, bo w świetle art. 12 ust.1 ustawy o CIT jest nim tylko takie przysporzenie majątkowe, które powoduje trwały wzrost aktywów u podatnika. Tymczasem – tłumaczyła spółka – wydanie majątku wspólnikowi nie przysporzy jej żadnych korzyści majątkowych. Przeciwnie – odbędzie się kosztem jej własnego majątku. Dlatego jedynym podmiotem, u którego wydanie majątku skutkuje przyrostem aktywów, jest wspólnik – uważała.
Wskazywała, że w przeciwnym razie prowadziłoby to do podwójnego opodatkowania – raz u spółki jako wydającej swoje mienie, drugi raz – u wspólnika, który uzyskuje z tego tytułu konkretną korzyść majątkową. Tłumaczyła, że celem likwidacji jest zakończenie bytu prawnego, a majątek jest dzielony pomiędzy wspólników dopiero po zaspokojeniu lub zabezpieczeniu wierzycieli.
Innego zdania był dyrektor izby (interpretacja nr IPPB3/423-445/14-2/GJ). Wskazał, że art. 12 ust 1 ustawy o CIT wymienia tylko przykładowe źródła przychodu. A pojęcie „zbycie” nie oznacza tylko sprzedaży, może to być także inne skuteczne przeniesienie własności – również wtedy, gdy ekwiwalentem jest zwolnienie spółki z ciążących na niej zobowiązań wobec udziałowca. I nie chodzi tu w żadnym razie o zwolnienie z długu, o którym mowa w art. 508 kodeksu cywilnego – dodał organ.
WSA w Warszawie w pełni podzielił stanowisko spółki. Stwierdził, że przekazanie majątku w wyniku likwidacji jest formą dystrybucji majątku pozostałego po spłacie zobowiązań i zakończeniu działalności spółki, a jego celem nie jest generowanie przychodów u spółki. Przyznanie racji ministrowi finansów godziłoby w istotę postępowania likwidacyjnego uregulowanego w kodeksie spółek handlowych i uniemożliwiłoby ostateczne zakończenie tego procesu – stwierdził WSA.
Wyrok jest nieprawomocny.

Ministerstwo Finansów: każde przekazanie mienia to przychód dla spółki

Od 2015 r. zmienił się art. 14a ustawy o CIT, co – zdaniem resortu finansów – jednoznacznie przesądza, że przekazanie majątku likwidowanej spółki jej wspólnikom powoduje powstanie u niej przychodu do opodatkowania. MF poinformowało o tym w odpowiedzi na pytanie DGP.

Art. 14a mówi o przychodzie w sytuacji, gdy spółka „przez wykonanie świadczenia niepieniężnego reguluje w całości lub w części zobowiązanie, w tym z tytułu zaciągniętej pożyczki (kredytu), dywidendy, umorzenia albo zbycia w celu umorzenia udziałów (akcji)”.

Przepis ten miał wypełnić lukę, dzięki której przed 2015 r. bardziej opłacało się spółce przekazać – np. pod tytułem dywidendy – nieruchomość czy inny składnik majątku, niż najpierw ją sprzedać, a dopiero potem podzielić zysk pomiędzy właścicieli. Od dywidendy rzeczowej spółka nie musiała bowiem płacić podatku. Jeśliby natomiast najpierw sprzedała składnik majątku, to musiałaby od dochodu uiścić CIT.

W przepisie tym nie pada słowo „likwidacja”, niemniej MF uważa, że dotyczy on również przekazania mienia likwidacyjnego. Zdaniem resortu w kontekście art. 14a nie ma nawet znaczenia, czy jest to czynność odpłatna, czy nieodpłatna.

ORZECZNICTWO

Wyrok WSA z 12 maja 2015 r., sygn. akt III SA/Wa 3304/14